niedziela, 12 lutego 2012

Nowe oblicze armii rosyjskiej u granic Polski

Polsza

Rosja jest obecnie niedoszacowana jeśli chodzi o zdolności militarne. W ostatnich latach armia rosyjska została znacząco zreformowana oraz zmodernizowana i jest budowana przede wszystkim do prowadzenia działań zaczepnych poza własnym terytorium – mówił Andrzej Wilk, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, na spotkaniu poświęconym siłom zbrojnym Federacji Rosyjskiej, zorganizowanym przez Fundację Republikańską.

Na rosyjskie wojsko pracuje niemal cały przemysł ciężki, w tym kosmiczny, a z szeroko rozumianego sektora wojskowego utrzymuje się w Rosji ok. 25 mln. ludzi. W ostatnich latach armia rosyjska przeszła reformę, w wyniku której drastycznie zredukowano kadrę oficerską z 355 tys. do 150 tys. osób. Uproszczono strukturę dowodzenia, co pozwala na samodzielność i szybkie podejmowanie decyzji na poszczególnych kierunkach strategicznych. Pieniędzy na unowocześnienie rosyjskiego wojska nie brakuje, bo pochodzą one z wciąż drożejących surowców takich jak gaz ziemny i ropa naftowa, których Rosja ma pod dostatkiem. Po raz pierwszy od wielu lat żołnierze otrzymali w tym roku znaczne podwyżki.

W dużym stopniu zwiększyła się skala przezbrajania, czyli wyposażania jednostek w nowy sprzęt bojowy. „O ile jeszcze kilka lat temu do jednostek trafiało po kilka nowych samolotów, kilkanaście śmigłowców, kilkadziesiąt czołgów czy wozów opancerzonych, to od dwóch, trzech lat jest to już nawet kilkadziesiąt samolotów w skali roku, ponad setka nowych śmigłowców i po paręset wozów bojowych piechoty czy transporterów opancerzonych. Jeśli chodzi o czołgi to są one modernizowane oraz konstruowana jest nowa platforma. Najnowocześniejszy sprzęt jak np. samoloty Su-34 czy śmigłowce Mi-28 idzie do europejskiej części Rosji” – mówił Andrzej Wilk.

Dobrze obecną zdolność bojową armii rosyjskiej ilustrują dane dotyczące operacji militarnych w Czeczeni oraz w Gruzji. Przeciwko kilkunastotysięcznej armii Czeczeńskiej walczyło w latach 1999-2000 ok. 60 tys. Rosjan, z czego zginęło prawie 2 tys., a działania wojenne trwały pół roku. Niecałą dekadę później, w 2008 roku, w walkach z liczniejszą, blisko 30-tysięczną i lepiej uzbrojoną armią gruzińską Rosja użyła tylko ok. 15 tys. żołnierzy a walki trwały zaledwie 5 dni przy stratach własnych wynoszących zaledwie 71 żołnierzy.

Wilk
Andrzej Wilk, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, na spotkaniu poświęconym siłom zbrojnym Federacji Rosyjskiej

Ekspert OSW mówił też, że choć Rosjanie są nadal technologicznie opóźnieni w stosunku do Amerykanów, szczególnie jeśli chodzi o elektronikę, to nadrabiają to współpracą m.in. z Niemcami. Warto też pamiętać, że armia białoruska to de facto Białoruski Okręg Wojskowy Armii Federacji Rosyjskiej a prezydent Łukaszenka domagał się ostatnio aby Rosjanie oprócz dozbrajania armii białoruskiej, jeszcze bezpośrednio wsparli uposażenia żołnierzy białoruskich. Można więc rozpatrywać teoretyczny konflikt polsko-białoruski, w którym Białorusinom przychodzą z pomocą Rosjanie. Biorąc pod uwagę potencjał militarny trzech państw, Polska nie byłaby w stanie bronić się dłużej niż ok. dwa tygodnie.

Choć nadal z poboru do armii rosyjskiej trafia ok. 330 tys. rekrutów rocznie to docelowo Siły Zbrojne FR zmierzają do modelu armii zawodowej, utrzymującej możliwość przeprowadzenia powszechnej mobilizacji na wypadek konfliktu na dużą skalę. O tym, czym dokładnie Rosja dysponuje w Zachodnim Okręgu Wojskowym, czyli zaraz za naszą wschodnią granicą oraz w Obwodzie Kaliningradzkim, Andrzej Wilk mówił w dalszej części spotkania, którego całość zarejestrowaliśmy na wideo.



Podczas pytań z sali Andrzej Wilk analizował także zdolność bojową polskiej armii oraz innych armii w naszym regionie. Swoją prezentację autor podsumował w następujących sposób: „W latach 2009–2010 pod szyldem nowego oblicza armii rosyjskiej nastąpiła kardynalna przebudowa struktur organizacyjnych Sił Zbrojnych FR. Rosja zrezygnowała z sowieckiego modelu armii, adaptując rozwiązania przyjęte po zakończeniu zimnej wojny w państwach zachodnich. Od początku priorytetowo traktowane były przez Moskwę zmiany w europejskiej części FR, w pierwszym rzędzie na zachodnim – z rosyjskiego punktu widzenia – kierunku strategicznym.

Zachodni Okręg Wojskowy nie stanowi prostej sumy jednostek, które weszły w jego skład po likwidacji Leningradzkiego i Moskiewskiego okręgów wojskowych. Zmiany strukturalno-organizacyjne w połączeniu z postępami modernizacji technicznej sprawiły, że jego potencjał znacząco się zwiększył. Szczególnemu wzmocnieniu pod względem ilościowym i jakościowym uległy flankowe rejony północno-zachodniej części FR, graniczące z państwami UE. Potwierdza to, że Rosja dąży do zniwelowania przewagi ilościowej i technologicznej państw NATO na zachodnim kierunku strategicznym, a także do utrzymania militarnej dominacji w Europie Wschodniej.”

Relacja: Bernard i Czarek