niedziela, 11 marca 2012

"Czas nikczemników minie" 23 miesiące po tragedii smoleńskiej, uroczystości wieczorne


"Nasze marsze są marszami wiary w to, że rządy nikczemne się skończą, że Polska się przebudzi" - powiedział Jarosław Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim na zakończenie Marszu Pamięci.

To już 23 miesiące od tragedii smoleńskiej. W archikatedrze warszawskiej, jak co miesiąc, została odprawiona msza święta za Parę Prezydencką i wszystkich poległych 10 kwietnia 2010 w Smoleńsku.

Świątynia warszawska pełna była wiernych, nawet ona jednak była zbyt mała, by pomieścić wszystkich. Przed ołtarzem stał poczet sztandarowy Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego.

IMG_4227mm

Mszę odprawiał jak zawsze ks. Bogdan Bartołd, proboszcz katedry, ale towarzyszyło mu kilkunastu innych księży, w tym o. Gabriel Bartoszewski, który wygłosił poruszającą homilię.

Katedra św. Jana Chrzciciela - fragmenty mszy oraz ujęcia z zakrystii





IMG_4204m

IMG_4208m

IMG_4257m

IMG_4201m

IMG_4206m

IMG_4212m

IMG_4219m

Homilia o. Gabriela Bartoszewskiego



Fragmenty poruszającej homilii o. Gabriela Bartoszewskiego:
"Co nas tu przyprowadza? [...] Z szacunkiem i miłością wspominamy naszego śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonkę, oraz wszystkich tragicznie zmarłych. W miłości łączymy się ze wszystkimi obecnymi tu członkami rodzin poległych, na czele z panem premierem Jarosławem Kaczyńskim. [...]

Umiłowani. Bóg miłosierny przyjmuje każde swe dziecko i w każdej sytuacji, tym bardziej w sytuacji niespodziewanej jaką była tragedia smoleńska. Wierzymy i ufamy, że w swym miłosierdziu przyjął każda z ofiar. Warto zwrócić uwagę na znak, który w tym tragicznym dniu dął nam Bóg. Zauważmy, że w tamtą straszną sobotę dziesiątego kwietnia 2010 zbiegły się dwie smutne dla Polski rocznice. Siedemdziesiąta rocznica mordu katyńskiego i piąta rocznica odejścia do domu ojca naszego ukochanego ojca świętego Jana Pawła II. Spójrzmy, katastrofa nastąpiła dokładnie w rocznicę śmierci Jana Pawła w pierwszą sobotę po Wielkanocy. Wpisuje się więc jakby w rocznicę dwóch poprzednich ofiar, jest niejakim dopełnieniem. Jakby Bóg dawał nam znak. Polacy! Nie smućcie się. Ta ofiara ma sens.

Ale nam nasuwa się pytanie, jaki sens może mieć tak trudna, bolesna ofiara? Tego, jako ludzie wierzący możemy jedynie się domyślać. Chrystus uczy nas, zwłaszcza w Wielkim Poście, że zło najskuteczniej przezwyciężać można właśnie cierpieniem i ofiarą. A nad Polska wówczas rozpanoszyło się wielkie zło. Stąd też potrzebna była wielka ofiara. Ciężko jest żyć w tym zaduchu kłamstwa i hałaśliwej złośliwości gdzie można bezkarnie lżyć naród polski i jego najwyższych przedstawicieli. Jak w jakiejś koszmarnej krainie obrzydliwości, gdzie rządzą złe i nienawistne czarownice, a więc kłamstwo, obłuda, cynizm, zakłamanie. Dlaczego naród nasz musi znosić to upokarzające znęcanie się nad jego chrześcijańską tradycją? Dlaczego, rzekomo w imię demokracji, demoralizuje się na siłę naszą młodzież i dzieci? Dlaczego zmusza się nas byśmy patrzyli na te obrzydliwe parady upiorów? Czy tych ludzi ktoś krzywdził? Dyskryminował? Dlaczego więc kłamie się obłudnie, ze chodzi o jakąś równość? Jaką równość? Prezydenta Rzeczpospolitej lżono jedynie dlatego, że był katolikiem i uczciwym polskim patriotą. Jakim prawem to czyniono? W imię czyich interesów? Tego jedynie możemy się domyślać. Powoli odkrywają się pewne sytuacje."




Zdjęcia z zakrystii:

P1220870

IMG_4295m

IMG_4283m

IMG_4291m

Po mszy świętej w strugach deszczu wyruszył Marsz Pamięci pod Pałac Prezydencki. Dominowały flagi biało-czerwone, ale widoczne były także transparenty

IMG_4312m

P1220887

IMG_4335m

IMG_4333m

P1220881

Pod Pałacem Prezydenckim głos zabrał Jarosław Kaczyński.

P1220911

Jarosław Kaczyński na Apelu Pamięci


Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego w czasie apelu pamięci:

Szanowni Państwo,
mamy dziś kolejną mszę, kolejny marsz, a właściwie kolejną procesję, bo właściwie się modlimy, są wśród nas duchowni, chciałem im za to serdecznie podziękować, że są z nami, że tak bardzo przyczynili się do podtrzymania tego naszego przedsięwzięcia.

I mamy już za miesiąc drugą rocznicę tragedii smoleńskiej, drugą rocznicę czegoś, co tak bardzo uderzyło wszystkich uczciwych Polaków, wszystkich tych, którzy mają Polskę w sercu. I możemy dzisiaj właśnie miesiąc przed rocznicą jeszcze raz zadać sobie pytanie, czym są nasze marsze. To są marsze pamięci, bo nie możemy pozwolić zapomnieć, a są tacy, którzy chcieliby, żeby zapomniano. I są silni. To, można powiedzieć, potężna konfederacja. To są marsze naszej wiary, naszego przekonania, że prawda zwycięży. I to przekonanie, choć dużo wolniej niż byśmy chcieli, staje się coraz bardziej faktem. Dochodzimy do prawdy. Ten marsz ku prawdzie o katastrofie smoleńskiej trwa. Ale widać już dzisiaj tej prawdy zarysy, i jestem przekonany, że jakkolwiek będzie trudna i bolesna, zostanie w końcu ukazana.

Ale te marsze są także marszem nadziei, marszem oczekiwania na to, że ten czas nikczemników, który mamy dzisiaj w kraju, o którym tak pięknie mówił dziś ojciec w kazaniu, minie. Że to wszystko, co dzisiaj się dzieje, nie tylko wokół katastrofy smoleńskiej, ale wokół innych spraw, że wspomnę tylko matki, które odchodzą od lady aptecznej nie mogąc kupić lekarstw dla swoich dzieci. Tych chorych starszych już ludzi, którzy też odchodzą, bo też nie mogą kupić najpotrzebniejszych lekarstw.

Otóż, to są fakty, o których nie można powiedzieć inaczej, niż tak jak właśnie powiedziałem. To jest czas nikczemny, to są rządy nikczemne. One muszą się skończyć.
I te nasze marsze są marszami wiary w to, że się skończą, że Polska się przebudzi. Co więcej, one same do tego przebudzenia prowadzą.


Dziś coraz częściej Polacy korzystają ze swego prawa do demonstracji, korzystali 11 listopada, 13 grudnia, korzystają dzisiaj w wielu miejscach w Polsce, ostatnio w Krakowie, by bronić prawa telewizji Trwam, naszego prawa, prawa polskich katolików do swojej telewizji. I będziemy z tego prawa korzystać dalej, także już niedługo w przyszłym tygodniu, 14 marca, o 18.00 na placu Trzech Krzyży zbieramy się po to, by powiedzieć głośno "Nie" polityce gospodarczej, podnoszeniu wieku emerytalnego, tym wszystkim sprawom, o których już mówiłem, a które są związane z tzw. ustawą refundacyjną, zamykaniu szkół, likwidowaniu różnego rodzaju najpotrzebniejszych inwestycji. Temu wszystkiemu, co jest dziś ceną za nieodpowiedzialną politykę prowadzoną już od przeszło czterech lat. Nie chcemy płacić tej ceny, i mamy prawo, więcej mamy obowiązek powiedzieć "Nie". Tu mówimy "Nie" przede wszystkim smoleńskiemu kłamstwu, tam powiemy "Nie" temu wszystkiemu, co składa się na nasz byt codzienny. I jeśli będziemy w tym naszym swego rodzaju maszerowaniu niezłomni, zdecydowani, to dzień przebudzenia nadejdzie. Nadejdzie dzień, w którym będziemy w tym miejscu mogli powiedzieć: Spełniliśmy swoje zadanie. I to, że idziecie tą drogą to jest powód do tego, by Wam się wszystkim Państwu nisko ukłonić, i jeszcze raz wyrazić wiarę, że cel zostanie osiągnięty, że zostanie osiągnięty, nie kiedyś tam w dalekiej przyszłości, ale już niedługo.

Dziękuję.



Marsz Pamięci i Apel pod Pałacem - przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, ks. Stanisława Małkowskiego i apel Anity Czerwińskiej:




Do zebranych przemówił ks. Stanisław Małkowski:
„Marsz, marsz pamięci! Zmierza ku krzyżowi pamięci, prawdy i nadziei. Prawdy o zamachu smoleńskim, nadziei że z tej śmierci wyrasta dobro takie jak z krzyża zmartwychwstanie. Nasza modlitewna pamięć włączona w modlitwę kościoła i modlitwę zarówno tych którzy pielgrzymują na ziemi jak i tych którzy już osiągnęli kres swojego pielgrzymowania w niebie, wiecznej ojczyźnie.”


Apel Klubów Gazety Polskiej odczytała szefowa warszawskiego klubu GP Anita Czerwińska (fragmenty): "Już za miesiąc miną dwa lata, gdy po raz ostatni widzieliśmy wśród żywych naszego prezydenta, jego małżonkę i prawie stu przedstawicieli polskiego państwa. Nieludzka ziemia pochłonęła ich życie tak jak siedemdziesiąt lat wcześniej pochłonęła życie tysięcy polskich oficerów. Podobnie jak za czasów Stalina władze w Moskwie fałszują śledztwo, niszczą i ukrywają dowody, a nawet obraża pamięć poległych. Przerażające jest, że dzieje się to przy wsparciu polskich władz. [...]

Niech dziesiąty kwietnia będzie dniem pamięci o tych co zginęli w Smoleńsku, ale także dniem protestu przeciwko tłumieniu prawdy. Polacy muszą pokazać, ze kłamstwo, które jest fundamentem rządzącej ekipy zostaje odrzucone." [...]



Pozostałe zdjęcia:

P1220865

IMG_4261m

IMG_4264m

IMG_4278m

P1220874

P1220909

P1220917

P1220921

Relacja:
Margotte i Bernard.
2012-03-11 12:23:35