poniedziałek, 19 marca 2012

"Trzeba pokazać rządzącym czerwoną kartkę" - protest przeciwko podwyższaniu wieku emerytalnego

„Jeśli chcemy walczyć o swoje prawa, musimy demonstrować.” – mówił Jarosław Kaczyński pod kancelarią premiera w czasie manifestacji przeciwko podwyższaniu wieku emerytalnego.
IMG_4982m

W Warszawie odbyła się manifestacja zorganizowana przez Prawo i Sprawiedliwość przeciwko podwyższaniu wieku emerytalnego i w obronie praw obywatelskich, w której uczestniczyło kilka tysięcy osób, wśród których byli członkowie Solidarności, stoczniowcy z charakterystycznych granatowych kaskach na głowach, a także wszyscy ci, którzy nie zgadzają się na taką politykę rządu.

Protest rozpoczął się na placu Trzech Krzyży, gdzie pod pomnikiem Witosa zebrali się posłowie PiS, do których dołączył prezes Jarosław Kaczyński.

"Polacy zostali oszukani. Będziemy protestować przeciwko reformie i innym wydarzeniom, które mają miejsce w naszym kraju. Protestować będziemy przeciwko temu, by władza oszukiwała obywateli" – mówił przed uformowaniem się kolumny marszowej.

Wkrótce potem manifestujący wyruszyli Alejami Ujazdowskimi zajmując całą szerokość ulicy, kolumnę poprzedzał duży transparent: „Brońmy swoich praw”.

Uczestnicy skandowali m.in. hasła: „Gdzie są wasze obietnice?”, „Ani centa dla Vincenta”, Znajdą się taczki dla Donalda paczki”, „Ręce precz od emerytur„, „Chcemy prawdy o Smoleńsku”.

Przed Kancelarią Premiera wyciągnęli czerwone kartki dla rządu Donalda Tuska.

Głos zabrał Jarosław Kaczyński, który podziękował obecnym za przybycie i powiedział m.in.:

"Przede wszystkim dziękuję, żeście tu przyszli, bo rzeczywiście jest tak, że jeśli chcemy walczyć o swoje prawa, to musimy podejmować także takie przedsięwzięcia – musimy demonstrować, musimy korzystać z naszych demokratycznych praw.Nie robimy tego dla zabawy. Było tu trochę żartów, śmieliśmy się, ale naprawdę w Polsce dzisiaj nie jest do śmiechu. W Polsce dzisiaj społeczeństwo ma płacić rachunek za kilka lat skrajnie nieudolnych rządów. Rządów, które jeżeli się z kimś liczą, to tylko z tą bardzo wąską warstwą społeczną, która się w ciągu ostatnich dwudziestu lat zdołała ustawić. W ogromnej części na zasadach, które ze sprawiedliwością i ze społeczną racjonalnością nie miały nic wspólnego. Otóż nie możemy się na taką politykę zgodzić i nie powinniśmy się na nią godzić szczególnie teraz, kiedy ten rachunek już jest na stole, już każe się nam go płacić. Przy czym jest tu zasada bardzo jasna, wyraźna i można powiedzieć i trzeba powiedzieć – nikczemna. To jest zasada, która można określić krótko: czym kto słabszy, tym ma więcej płacić. Zupełne odrzucenie zasady sprawiedliwości, zupełne odrzucenie tego wszystkiego, co dzięki czemu niepodległa Polska powstała, dzięki czemu także Donald Tusk może być dzisiaj premierem. Bo Polska powstała dzięki Solidarności. Dzięki Solidarności przez duże S i solidarności przez małe s. I ta zasada się dziś szczególnie konsekwentnie odrzucana. Najpierw uderzyć w emerytów, zabrać im, doprowadzić do tego, że nawet kobiety najcięższej pracy będą musiały pracować do 67 lat".

"Ale przecież nie na tym koniec.Mamy całą reformę emerytalną, która w gruncie rzeczy sprowadza się do tego, żeby mniej płacić. Największe oszustwo tego dwudziestolecia. Trzeba z tego wyjść. Czy to koniec? Nie. Chorzy, ceny lekarstw. Przecież to co dzisiaj się dzieje to nie jest już skandal, na to po prostu trudno znaleźć właściwe słowa. Matki dzieci odchodzą od okienek w aptekach nie kupując lekarstw, bo nie stać je na te leki, bo te leki niekiedy zdrożały kilkadziesiąt razy. Ciężko chorzy, chorzy na astmę, na cukrzycę, to choroby występujące powszechnie, są miliony chorych, nie są w stanie dzisiaj się leczyć. W ciągu ostatnich miesięcy sprzedaż w aptekach spadła o jedną czwartą. Nie dlatego, że ma mniej chorych, ale dlatego, że ludzi po prostu nie stać. Że uderzono w najsłabszych, w tych którzy nie mogą się bronić".

Liczono na to, że w Polsce solidarność między ludźmi, między grupami społecznymi została już zapomniana. Dzisiaj mówimy Donaldowi Tuskowi: Nie, nie została zapomniana. Jeśli nie wierzy, niech wyjrzy, niech spojrzy."

„Tak, będziemy bronić słabszych, będziemy bronić chorych, będziemy bronić emerytów, ale będziemy bronić także uczniów, którym się zabiera im szkoły, ich rodziców. Będziemy bronić polskiej rodziny, bo to jest także atak na polską rodzinę. Będziemy bronić polskich samorządów, bo to właśnie władze samorządowe obsługują na co dzień obywateli, a tym władzom się zabiera. Będziemy bronić inwestycji, na które były pieniądze, a dziś nagle tych pieniędzy nie ma. Będziemy przeciwstawiać się całej tej polityce ratowania się po tej niesłychanej klęsce, która została nam zadana przez kilka lat wyjątkowo nieudanych rządów”.

Ale żeby prowadzić tego rodzaju politykę trzeba działać także w innej dziedzinie. Trzeba niszczyć wolność, trzeba odmawiać prawa do funkcjonowania powszechnie dostępnej telewizji Trwam. Trzeba atakować Radio Maryja, trzeba atakować inne wolne media. Trzeba doprowadzić do tego, żeby nikt nie mógł mówić prawdy, żeby obywatele prawdy nie znali, bo to się ze sobą bardzo mocno łączy. Bo wiadomo, czym obywatel gorzej poinformowany, tym lepiej dla liberalnych rządów. Ci liberałowie, ci zwolennicy wolności są dziś w gruncie rzeczy tej wolności najbardziej zaciekłymi przeciwnikami".

Prezes PiS mówił: "Wczoraj mogłem zobaczyć papiery, które pokazują kolejny fakt. Ci, którzy dokonali likwidacji Stoczni Gdyńskiej mają na tym zarobić po 11 milionów złotych. (..) Zyskują ci, którzy niszczą, a nie ci którzy budują". Rozległy się okrzyki oburzenia: "Złodzieje! Złodzieje!".

"Trzeba pokazać rządzącym czerwoną kartkę" – mówił Jarosław Kaczyński - "za to, że nie szanują Polaków, nie szanują Polski i siebie nie szanują. Smoleńsk jest tego świetnym przykładem. Tylko ludzie, którzy nie szanują siebie i nie szanują swojego narodu mogą tak postępować, jak oni postępują.

Gdy manifestujący zawołali „Chcemy prawdy o Smoleńsku”, Jarosław Kaczyński dodał: „Tak, chcemy prawdy, ale nie łudźmy się. Póki jest tutaj ten premier, póki jest jego kompania, to towarzystwo z boiska, póty prawdy się nie dowiemy. Potrzebujemy w Polsce nowej władzy i będziemy mieli nową władzę”.

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego


Na zakończenie manifestujący odśpiewali hymn narodowy.

IMG_4979m

DSC03017m

DSC03019m

IMG_5039m

IMG_5047m

DSC03014m

IMG_5031m

IMG_5022m

IMG_5035m

Manifestacja - ujęcia z marszu i przemówienia


Relacja: Margotte i Bernard.