sobota, 6 października 2012

Konwencja "Prawo i Sprawiedliwość - Alternatywa"

IMG_8762m "Miarka się przebrała! Afera Amber Gold, inwigilacja posłów, to co się stało z ekshumacjami - Prawo i Sprawiedliwość jako największa partia opozycyjna, jedyna która ma możliwość złożenia wniosku o konstruktywne wotum nieufności, w poniedziałek przedstawi kandydata na premiera rządu pozaparlamentarnego. To normalna, przyjęta w Europie metoda wychodzenia z kryzysu” - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości. IMG_8803m W Sali Kongresowej tuż przed marszem "Obudź się Polsko" odbyła się konwencja „Prawo i Sprawiedliwość - Alternatywa”, w której uczestniczyło ok. 3 tys. ludzi. Prowadzili ją Ilona Klejnowska i Mariusz A. Kamiński. Jako pierwszy przemówił do zebranych hodowca papryki Stanisław Kowalczyk, znany z tego, że zadał premierowi Tuskowi pytanie "Jak żyć, panie premierze? Wyraził przekonanie, że obecne rządy nie będą już długo trwały. "To nie jest władza dla ludzi. Tak nie może być" - zaznaczył. - "Trzeba się przebudzić, otrząsnąć z tego letargu. Mamy prawo się upomnieć o godziwe życie. To nie jest kraj Trzeciego świata. Jesteśmy w środku Europy". - dodał i wyciągnął czerwoną kartkę dla rządu. - "Nie może być tak, że jeden nie ma za co żyć, a inny kupuje dziesiąty jacht, dziesiątą kamienicę." Janusz Wojciechowski, prezes NIK i poseł do Parlamentu Europejskiego powiedział: "Afera Amber Gold pokazała, że łatwiej jest w Polsce kraść. Pod rządami Prawa i Sprawiedliwości było już i będzie zgoła inaczej. Pod naszymi rządami uczciwym ludziom łatwiej będzie żyć, a nieuczciwym trudniej będzie kraść. Poseł do PE mówił o postulowanych przez PiS zmianach w sprawie wyrównania dopłat do rolnictwa w Polsce. "Nierówność w dopłatach to dyskryminacja polskiej wsi" - podkreślił. - "A premier Tusk na dźwięk słowa: wieś, wpada w popłoch i ucieka. Polski rząd broni Unii przed polskimi rolnikami." A na zakończenie powiedział: Za chwilę pójdziemy na marsz "Obudź się Polsko". Ja bym do tego dodał: Nie śpij, bo cię okradną. Z dorobku i narodowej godności. Nie pozwolimy na to. Przedstawiciele przedsiębiorców budowlanych oszukanych przy budowie autostrad opowiadali, jak nie dostając pieniędzy za wykonane prace, musieli zapłacić gigantyczne podatki. "Jest nas tutaj trzech, ale poszkodowanych jest tylu, że nie zmieściliby się w tej sali. Nasze wystąpienie jest apelem o pomoc. Przybyliśmy tutaj, by nasz głos został zrozumiany. Praca przy budowie autostrad miała się stać okazją do rozwoju naszych przedsiębiorstw. Po dwuletniej pracy okazało się, że jest gwoździem do naszej trumny. Po wykonaniu usługi system skarbowy wymaga jeszcze od nas zapłacenia podatku z pieniędzy, których nie otrzymaliśmy i prawdopodobnie nigdy nie otrzymamy. Rząd tego państwa nie zdał egzaminu, opowiada bzdury o jakiejś zielonej wyspie". - mówił rozgoryczony przedsiębiorca. Poseł PiS Krzysztof Szczerski, przewodniczący Zespołu ds. Obrony Demokratycznego Państwa Prawa mówił: "Złe i słabe państwo to te, na które obywatele nie mogą liczyć wtedy, gdy potrzebują wsparcia, sprawiedliwości, ochrony swoich praw. Państwo pod rządami Donalda Tuska jest złe i słabe. Likwiduje szkoły, szpitale, posterunki policji, połączenie kolejowe. Ale państwo to każdego roku kosztuje coraz więcej, bo rośnie dług publiczny. Gdzie są nasze podatki? Panie premierze Tusk, gdzie są nasze pieniądze? Na co składamy? Na pana czy na nasze państwo? Państwo Donalda Tuska jest coraz mniej demokratyczne i coraz mniej w nich rządów prawa. (..) Platforma perwersyjnie zwana obywatelską systematycznie ogranicza w Polsce prawa obywatelskie i demokrację. Prezydent walczy z prawem do demonstracji, rząd walczy z prawem do wolności informacji, KRRiT walczy z wolnymi mediami, a w sejmie walczy się z prawami opozycji do kontroli rządu". I dodał: "Państwo pod rządami Donalda Tuska jest coraz mniej podmiotowe w stosunkach międzynarodowych. Nie może być tak, że lokator jednego pałacu siedzi w niemieckiej kieszeni, a drugiego w ruskiej budzie. Ale nie traćmy nadziei, rządy Tuska i PO to zeszłoroczny śnieg, zaskorupiały i brudny, ale przemijający. Dlatego ważne, byśmy się dziś zmobilizowali i wspólnie dążyli do zmian, bo PiS oznacza dziś wolność, demokrację i rządy prawa, dobro wspólne a nie dobro cwaniaków, prawdę przeciwko kłamstwu, oznacza uczciwość, wolność gospodarczą, państwo które stoi blisko zwykłych ludzi i służy im pomocą, gdy tego potrzebują. Takie państwo zbudujemy razem! Bo nie mam najmniejszej wątpliwości, następny polski rząd będzie rządem Prawa i Sprawiedliwości". Konrad Zając mówił o "zielonej wyspie" Donalda Tuska, porównując ją z Walią, z której właśnie wrócił:
Na zakończenie konwencji głos zabrał, entuzjastycznie powitany, prezes PiS Jarosław Kaczyński, który powiedział:
Moi poprzednicy mówili tutaj o różnych negatywnych zjawiskach, o oszukiwaniu, o tym, że prawo jest łamane, o tym, że nie ma pracy. Mówili o rolnikach, którzy nie są bronieni przez rząd. Mówili o słabnącej i zagrożonej polskiej demokracji. My chcemy, żeby było inaczej. Chcemy, żeby obowiązywało dobre prawo, żeby była praca, żeby oszuści byli eliminowani, żeby rząd bronił interesów rolników. I żeby w ogóle bronił polskich interesów. Chcemy demokracji, chcemy być obywatelami. Przybyliśmy tutaj właśnie dlatego, że chcemy być obywatelami i jesteśmy obywatelami. A być obywatelem to mieć prawa i obowiązki, to być członkiem wielkiej wspólnoty ludzi godnych, którzy w życiu społecznym są podmiotem, a nie przedmiotem. Na status obywatela składa się wiele różnych uwarunkowań, wiele różnych spraw, ale jedno z nich jest szczególne - to jest prawo do prawdy, do tego żeby nie być oszukiwanym i manipulowanym i oszukiwanym . Być manipulowanym to znaczy być przedmiotem, to być skłanianym do działań, których celu i sensu się nie rozumie, a które bardzo często są wbrew interesom manipulowanych, ale zawsze są w interesie manipulujących. Dlatego prawo do prawdy jest tak ważne, dlatego jest związane z wieloma innymi, które są pozornie odległe. Gdybyśmy w 1989 roku wywalczyli do końca prawo do prawdy, to dzisiaj Polska byłaby bogatsza, silniejsza, bardziej sprawiedliwa. Przed nami marsz o telewizję Trwam, o pluralizm mediów, bo nie ma innego sposobu zagwarantowania prawa do prawdy niż właśnie pluralizm mediów. Nie ma innego sposobu! Będziemy zabiegać o prawo do prawdy, o równe prawa katolików. Ale będziemy zabiegać w istocie o prawo do pracy, prawo do mieszkań, opiekę nad rodzinami, o dobre instytucje. Będziemy zabiegać o to, by nie marnowano polskich szans. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że media które bronią prawdy są równie silne jak te, które bronią dzisiaj rządzącej partii. Czy wówczas byłyby możliwe te kolejne afery, kolejne skandale? Decyzje, które rujnują polską gospodarkę? Akty prywatyzacje spod ciemnej gwiazdy? Czy byłaby możliwa prowadzona, wbrew konstytucji, wbrew ustawom, wbrew zasadom przyzwoitości wojna z prezydentem Rzeczypospolitej, która skończyła się smoleńską tragedią? Nie byłyby możliwe! Bo nie opłacałoby się tej wojny zaczynać, bo kto by ją zaczął, ten by przegrał. Dlatego trzeba powtarzać: prawo do prawdy jest dzisiaj sprawą centralną dla polskiej demokracji. Sprawa telewizji Trwam jest dzisiaj sprawą centralną dla polskiej demokracji. Słowo demokracja pochodzi od słowa demos - lud, a więc nie jeden a wielu, wspólnota, która musimy mieć w umysłach i w sercach. Wspólnota solidarności. Za chwilę będziemy razem z dziesiątkami tysięcy innych osób. Bo Polska się budzi! Dziś wspólnota bardziej niż na co dzień chce być razem. Wspólnota, której istotą jest chęć bycia razem, a w pewnych szczególnych momentach chęć wystąpienia razem. dzisiaj mamy taki dzień. Jesteśmy razem na tej sali. Jest nas tu bardzo wielu. Ale przecież za godzinę będziemy razem z dziesiątkami, a może i setkami tysięcy innych. Będziemy razem na mszy świętej. Będziemy razem w pochodzie. Będziemy razem, bo Polska się budzi. To słowo przebudzenie jest atakowane, niektórzy przebudzenia nie chcą, niektórzy nie chcą, żebyśmy byli razem. Ale to słowo nie oznacza niczego innego jak moment, w którym wspólnota bardziej niż na co dzień chce być razem, chce walczyć o swoje prawo. Mamy prawo do tego, aby o nie walczyć. Przede wszystkim mamy obowiązek walczyć o to, żeby nie dzielono Polaków na lepszych i na gorszych. By o prawach nie decydowało miejsce urodzenia, data urodzenia, metryka, wyznawane poglądy, a nawet nakrycie głowy. By nie było tak, że godność jednych jest chroniona ogromnymi grzywnami, a innych wolno obrażać bez żadnych ograniczeń. My wiemy, że obywatele mają równe prawa i równe obowiązki i są równi wobec prawa. Ale czy wiedzą to ci, którzy dzisiaj rządzą Polską? Nie wiedzą! Oni nie uznają równości wobec prawa, oni w ogóle żadnego prawa nie uznają. Miarka się przebrała - afera taśmowa, Amber Gold, inwigilacja posłów, to wszystko co stało się w związku z ekshumacjami. Miarka się przebrała. Prawo i Sprawiedliwość jako największa partia opozycyjna i jedyna, która ma możliwość złożenia wniosku o konstruktywne wotum nieufności, w poniedziałek, za dwa dni, przedstawi kandydata na premiera rządu pozaparlamentarnego. To jest normalna przyjęta w Europie metoda wychodzenia z kryzysu. Za kilka tygodni, kiedy uznamy to za właściwie, złożymy wniosek o wotum nieufności. Ale to przyszłość. Dzisiaj mamy marsz. Dzisiaj walczymy o telewizję Trwam, o prawo do prawdy, o przebudzenie. Przebudź się Polsko. Tak, zwyciężymy, bo Polska się przebudzi. Plac Trzech Krzyży, Aleje Ujazdowskie są już pełne, rodacy nie zawiedli. Idźmy do nich! Będziemy razem. Zwyciężymy!

IMG_8777m IMG_8688m IMG_8680m IMG_8762m IMG_8724m IMG_8739m IMG_8768m IMG_8754m P1320505m IMG_8793m P1320537m IMG_8689m IMG_8760m Poseł Przemysław Wipler z dziećmi IMG_8671m Relacja: Margotte i Bernard