Nowy cykl spotkań poświęconych nauczaniu kard. Stefana Wyszyńskiego, organizowany przez Archidiecezję Warszawską, został zainaugurowany 21 listopada 2019 roku w Domu Arcybiskupów Warszawskich debatą “Dlaczego “Prymas Tysiąclecia? Co zawdzięczamy kard. Stefanowi Wyszyńskiemu?". W dyskusji, którą moderował bp. Piotr Jarecki, wzięli udział: prof. dr hab. Antoni Dudek, prof. dr hab. Jan Żaryn oraz dr Ewa Czaczkowska.
Gości powitał metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, przypominając, że ten cykl debat jest przygotowaniem do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego. Różne są odpowiedzi na pytanie dlaczego “Prymas Tysiąclecia“ - stwierdził moderujący dyskusję bp Jarecki. - Kard. Wyszyński przygotował i przeprowadził Millennium, był najwybitniejszym prymasem w 1000-letniej historii chrześcijaństwa w Polsce.
Debatę rozpoczął prof. dr hab. Antoni Dudek, który w swojej wypowiedzi skupił się na kwestiach politycznych, mówił o tym, co zawdzięcza prymasowi jako obywatel demokratycznej Polski, która dziś współtworzy zjednoczoną Europę.
Historyk zauważył, że pierwszą zasługą Wyszyńskiego było to, że był charyzmatycznym przywódcą. "Ludzie w warunkach ostrego konfliktu politycznego, a taki konflikt rozgrywał się w Polsce przez pół wieku, potrzebują lidera, człowieka symbolu. Jeśli go nie ma, to wspólnota, która jest zagrożona, znajduje się w głębokim kryzysie".
Tego dotyczy biblijna metafora o pasterzu i stadzie. "Uderz pasterza, a stado się rozpadnie". "Tym pasterzem przez większość powojennego 45-lecia był prymas Stefan Wyszyński. (..) Z "Pro Memoria" wyłania się obraz człowieka całkowicie oddanego misji duszpasterskiej, niezwykle pracowitego, ale jednocześnie uważnie śledzącego sytuację polityczną".
Według prof. Dudka drugą zasługą kard. Wyszyńskiego była umiejętność wykorzystania charyzmatu przywódczego do zawierania mądrego kompromisu. "Mądry kompromis to umiejętność dostrzeżenia tego, co jest realnie możliwe, co będzie lepiej służyło polskim katolikom”.
Zdaniem historyka, "gdyby nie kompromis [z 1950 roku] to uderzenie na Kościół, które nadeszło trzy lata później i doprowadziło do uwięzienia księdza prymasa, nastąpiłoby w roku 1950".
Z kolei - jak zauważył prof. Dudek - później, w sierpniu 1980 roku, kiedy Kościół był silniejszy, Prymas rozumiał, że nie można popadać w tryumfalizm i wykorzystywać zbyt daleko słabości strony przeciwnej, czyli partii komunistycznej.
Według historyka, trzecią wielką zasługą kard. Wyszyńskiego było pokazywanie, że "w dążeniu do mądrego kompromisu istnieje granica, po przekroczeniu której kompromis staje się kapitulacją i wyrzeczeniem się wyznawanego systemu wartości".
Mowa o słynnym „non possumus”, będącym odpowiedzią na dekret o obsadzaniu stanowisk kościelnych.
Zdaniem prof. Dudka, przesłanie kard. Wyszyńskiego jest wciąż aktualne. “w sytuacji konfliktu, a dziś taki mamy (..), potrzebna jest nauka mądrego kompromisu".
Dr Ewa Czaczkowska zauważyła, że jako charyzmatyczny przywódca prymas Wyszyński miał wizję prowadzenia Kościoła w czasach totalitarnych, budowania więzi między Kościołem i narodem oraz miał siłę do tego, żeby tę wizję przetworzyć w odpowiedni program i konsekwentnie wymagać jego realizacji.
Chodzi oczywiście o program milenijny, złożony z trzech głównych elementów: Jasnogórskich Ślubów Narodu (rok 1956), Wielkiej Nowenny (1957-1966) i Millenium Chrztu Polski.
“Wybuch Solidarności nie byłby możliwy bez ponad 30 lat przywództwa Wyszyńskiego i jego programu, odnawiającego wiarę i chrześcijańską moralność, wzmacniającego człowieka wewnętrznego i jego wolność, niezależną od sytuacji politycznej, bez której to wolności nie ma możliwości wywalczenia wolności zewnętrznej”. - zaznaczyła.
Dr Czaczkowska zauważyła, że Prymas postawił na katolicyzm ludowy i wszystkie formy z nim związane.
"Wiedział, że jeżeli ma ostać się wiara i ma być tamą przeciw ateistycznej polityce systemu komunistycznego, musi to być wiara prostego ludu, który nie ugnie się i w wierze jest w stanie nawet stać pod krzyżem i cierpieć".
Prymas prowadził Kościół w Polsce w sposób centralistyczny, wymagał jedności biskupów, jedności między biskupami a duchowieństwem i ludem, wymagał wykonywania decyzji Konferencji Episkopatu Polski w diecezjach.
Jak stwierdziła dr Czaczkowska Prymasowi zawdzięczamy udział w budowaniu lobby, które doprowadziło do wyboru Karola Wojtyły na papieża.
Prof. Jan Żaryn, cytując słowa prymasa Wyszyńskiego o powiązaniu wartości religijnych i narodowych: "Niech nikt się nie gorszy z zestawienia Polak-katolik (..) nie można było inaczej ratować narodu przed wynarodowieniem rusyfikacją, germanizacją, sprawosławieniem czy spotestantyzowaniem jak tylko za cenę powiązania tych dwóch żywotnych sił w jedną całość", podkreślił, że ceni w prymasie brak poprawności politycznej.
Zdaniem prof. Żaryna, Wyszyński przeniósł naród polski z I do II tysiąclecia, ale także zebrał polskie dziedzictwo. Prymas wiedział, że Kościół jest nosicielem dziedzictwa polskiego, które musiało być związane z dziedzictwem polskiego katolicyzmu – stwierdził historyk. Zwrócił uwagę na znaczenie encyklik społecznych: "Rerum Novarum" i "Quadragesimo Anno", które wychowały polskich kapłanów. Podkreślił pojęcie solidaryzmu społecznego (dziś nazywanego solidarnością) obecne w społecznej nauce Kościoła.
Na zarzut prof. Dudka, że hasło “Polak-katolik” to nieaktualny już schemat z czasów zaborów, a polskość się zmienia, prof. Żaryn odparł pytaniem: czy polskość może istnieć bez katolicyzmu?
"Dziś są środowiska, które katolicyzm polski brutalnie niszczą. (...) Gdy nie ma szacunku wobec polskiego dziedzictwa i katolicyzmu, nie powinno być z naszej strony tolerancji”.
Tematem kolejnego, grudniowego spotkania będzie „Rodzina. Wyzwania i szanse współczesnej rodziny”.
Organizatorami debat są: Archidiecezja Warszawska, Centrum Myśli Jana Pawła II, UKSW, Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, Instytut Prymasowski oraz Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie.
Relacja: Margotte i Bernard
Więcej zdjęć;
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157711919385602