piątek, 8 listopada 2019

Premiera książki Elżbiety Cherezińskiej "Wojenna korona"

"To nie było trudne wpaść na to, że Polacy potrzebują polskiej powieści historycznej, bo jesteśmy narodem, który miał wielkie tradycje tejże powieści, który zawsze lubił powieści historyczne". 29 października odbyła się premiera najnowszej powieści historycznej Elżbiety Cherezińskiej z bestsellerowego cyklu Odrodzone Królestwo. Spotkanie z autorką prowadził Mariusz Cieślik.
ECH.-premiera


"Wojenna korona" opowiada dalsze losy króla Władysława Łokietka. Autorka podkreśliła: "Historia Łokietka po koronacji się nie kończy. (..). Jakkolwiek czekał całe życie na koronę królewską, to na drugi dzień nic się nie zmieniło. Wrogowie są ci sami, kraj wygrał proces z Krzyżakami przed papieskim trybunałem, ale Krzyżacy nie maja zamiaru wykonać wyroku tego sądu i nikt w Europie nie ma mocy sprawczej, by ich do tego zmusić. Jego koronacja wręcz rozjusza władców ościennych".

Choć "Wojenna Korona" miała być ostatnią powieścią z tego cyklu, autorka zapowiedziała, że dopiero za rok ukaże się finalna opowieść. Ujawniła też, że bitwa pod Płowcami znajdzie się dopiero w następnym tomie. Jednak w ukazującym się części pojawia się już Aldona Giedyminówna.

Cherezińska wyjaśniła, że choć jej książka ma aż 7-8 głównych wątków i poboczne, jednak panuje nad materiałem:
"Nie gubię się, bo nie polegam tylko na własnej pamięci. W pisaniu jest dużo liczenia, konstruowania wątków i rozpisywania ich. Materiały dzięki którym przygotowuję się do pracy, nazywam je nawigatorami, są bardzo obszerne. W przypadku Odrodzonego Królestwa towarzyszą mi od 2012 roku, kiedy ukazała się pierwsza powieść z tego cyklu, dopisuje do nich kolejne motywy, dokładam kolejne nawigatory po dynastiach, rodach, które dochodzą do akcji".

Nawiązując do pomysłu na ten rodzaj powieści Elżbieta Cherezińska powiedziała: "To nie było trudne wpaść na to, że Polacy potrzebują polskiej powieści historycznej, bo jesteśmy narodem, który miał wielkie tradycje tejże powieści, który zawsze lubił powieści historyczne. Nie na darmo one zaczęły panować w sercach Polaków w XIX wieku, kiedy państwowości nie było, dlatego, że powieść była tym, czym dzisiaj jest serial, była opowieścią, w której można było pokrzepić ducha, tak jak robił to Sienkiewicz, ale robili to też inni: Kraszewski, Zofia Kossak-Szczucka".

Autorka "Wojennej Korony" przyznała, że lubi książki Pawła Jasienicy, choć w wielu sprawach się z nim nie zgadza. "Lubię jego lekkość opowiadania historii".



Relacja wideo: Michał KK
Tekst: Margotte

ECH_2