Książka "Pan Pióro" stanowi zaproszenie do niezwykłego świata Andrzeja Krauzego, w którym mieszkają pospołu rysunki z autobiograficznego cyklu "Pan Pióro", te zamieszczane przez lata w „Guardianie”, ilustracje inspirowane arcydziełami literatury, plakaty do przedstawień teatru The Old Vic, odbijające odwieczny porządek świata rysunki drzew, czy w końcu niezwykłe wycinanki tworzone skalpelem.
19 lutego w siedzibie Państwowego Instytutu Wydawniczego odbyło się spotkanie z Andrzejem Krauze, wybitnym polskim rysownikiem, który od blisko czterdziestu lat mieszka i tworzy w Londynie. Rozmowę z bohaterem książki i Moniką Małkowską – krytyczką sztuki, projektantką mody, dziennikarką i publicystką kulturalną poprowadził Piotr Gociek, dziennikarz PolskieRadio24.pl.
Jak wyjaśnił Andrzej Krauze, w tej chwili współpracuje jedynie z brytyjskim "Guardianem", z miesięcznikiem wychodzącym w Nowym Yorku poświęconym nauce oraz z polskimi tygodnikami "Do Rzeczy" i "Sieci" a także z portalem tygodnik.tvp.pl. Dzięki temu ma więcej czasu na własne prace - rysunki drzew, wycinanki w czarnym papierze i ilustrowanie książek dla wymyślonych przez siebie wydawców. Wśród autorów tych ostatnich jest Franz Kafka, Italo Calvino, Carlo Collodi i Bob Dylan.
Spotkanie poprzedza wystawę Andrzej Krauze "Lekcja fruwania" w Zachęcie, którą będzie można odwiedzać od 22 lutego do 17 maja 2020 roku. Ekspozycja gromadzi m.in. wszystkie oryginalne rysunki powstałe podczas trzydziestoletniej współpracy artysty z brytyjską gazetą „The Guardian”.
Na pytanie Piotra Goćka, czy z biegiem lat coraz surowiej ocenia gatunek ludzki, Krauze odparł: "Z jednej strony na pewno tak, może trochę dlatego, że mam poczucie, że coraz mniej mam czasu na ocenę siebie i otoczenia. Prawdopodobnie z tego powodu jestem bardziej dynamicznie agresywny". Ale - jak zauważył - wpłynęła też na to zmiana techniki z rysunku na kompozycje wycinane skalpelem.
"Ta technika wydawała mi się na początku przypadkową, nagle się okazało, że to jest coś na co czekałem, czego potrzebowałem, żeby odzyskać przyjemność w tworzeniu".
Monika Małkowska zauważyła: "Pióro to jest narzędzie, które biega po papierze, jest na powierzchni, natomiast skalpel wchodzi w głąb papieru. Wycinanki Andrzeja Krauze trochę odwołują się formą do drzeworytów, średniowiecznych, ekspresyjnych. (...) Myślę, że coś w tym jest, że Andrzej coraz głębiej wchodzi w życie, filozofuje. To refleksja nad życiem".
Andrzej Krauze zgadzając się z tym, dodał: "Może teraz jestem bardziej melancholijny niż byłem kiedyś, a z drugiej strony chyba bardziej dosadny. W wycinance znalazłem uzupełnienie czegoś, co robiłem wcześniej".
Relacja: Margotte i Bernard
Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157713212035741