6 lutego 2017 roku w Klubie Ronina odbyło się kolejne już spotkanie z Przemysławem Dakowiczem, poetą, pisarzem i wykładowcą akademickim, autorem m.in. książek: „Teoria wiersza polskiego”, „Łączka”, „Boże klauny”, „Przeklęte continuum. Notatnik smoleński” i „Afazja Polska”(nagrodzona Skrzydłami Dedala).
Spotkanie z pisarzem poświęcone jego ostatniej książce ”Afazja polska 2” (2016, wydawnictwo Sic!) poprowadziła Barbara Schabowska z Polskiego Radia. Rozmowę z autorem dotyczącą pierwszej książki „Afazja polska” można zobaczyć pod adresem: http://blogpress.pl/node/21490
Autor zapytany przez Barbarę Schabowską o powody napisania książki i wybór szczególnego sposobu opowiadania historii z początków II wojny światowej przyznał, że dopiero w trakcie pisania pierwszych esejów Afazji polskiej uczył się poszukiwania właściwej formy. Szukał również sposobu połączenia klasycznego języka narracji, emocjonalnego języka poetyckiego i języka dzieła historycznego bazującego na źródłach historycznych. Przemysław Dakowicz opowiedział o swych zmaganiach z próbą pokazania całości dziejącej się historii poprzez pojedyncze fakty, szczegóły. Na przykład w eseju „Krzyże i smoki” o obronie Grodna opisana jest autentyczna postać trzynastoletniego Tadzia Jasińskiego przywiązanego przez Sowietów do czołgu, wzięta ze wspomnień osób uczestniczących w walkach o Grodno.
„Rzeczywiście poszukiwałem w tej historii postaci, epizodów, obrazów, niekiedy przedmiotów, które byłyby w stanie udźwignąć wartości i znaczenia symboliczne, czy alegoryczne. Takie, z których dałoby się zbudować wielką metaforę. A mechanizm oczywiście polegał na tym , że u początku powstawania „Afazji polskiej” stoi taka refleksja, że (…) dotychczas nie udało nam się opowiedzieć jako jednej historii tego wszystkiego, co określiłbym jako planowe, rozpisane na rozmaite etapy i konsekwentnie realizowane zadanie wymienienia polskich elit. (…) Zadanie by, na ile to możliwe w największym stopniu, przemienić strukturę społeczną, sposób myślenia, imaginarium (…). Próbowano stworzyć nowy naród, nową Polskę, nowe społeczeństwo poprzez przemieszanie ludzi, poprzez przeniesienie ich z miejsca na miejsce i poprzez aplikowanie nowego, opartego na części danych sprzed roku 39 nowego sposobu postrzegania własnej historii, własnej kultury, własnego miejsca w świecie...”
W zamyśle pisarza podstawową kwestią przy pisaniu obydwu książek było zagadnienie ciągłości. Przemysław Dakowicz zadaje pytanie o naszą tożsamość – na ile możemy powiedzieć, że to kim jesteśmy dzisiaj wynika w sposób naturalny z tego, co było wcześniej. Jego zdaniem okres komunizmu to moment przerwania ciągu przyczynowo-skutkowego. To co pozostało nam po latach PRL to stan dezorientacji, stan istnienia elementów, obrazów i struktur semantycznych z różnych porządków, które są sprzeczne względem siebie.
„Sądzę, że jesteśmy pozbawieni równowagi psycho-historycznej. To, co otrzymaliśmy jako spadek z przeszłości, to są przynajmniej dwa rozmaite głosy, które się ze sobą nieustannie kłócą, wchodzą w spór. W związku z tym, jako zbiorowość nie bardzo potrafimy sobie z tym poradzić. Kiedy mówimy „A” to jednocześnie gdzieś z boku jakiś inny głos mówi „B” czy „Z”. Wypowiada jakąś kontr-narrację (…) Nieustannie zmieniają się bohaterowie: raz ten, który był dobry okazuje się zły i na odwrót. Podstawową rzeczą, którą musimy przepracować w naszym rozumieniu historii jest przedstawienie całości, gdzie poszczególne elementy wreszcie zaczęłyby do siebie pasować, albo przynajmniej prowadzić ze sobą dialog...”
Barbara Schabowska zwróciła uwagę na stosowaną przez pisarza metodę opisu scen oraz bardzo sugestywny i obrazowy styl. To często bardzo krwawe i realistyczne sceny. Niektórzy krytycy zarzucają autorowi stosowanie zbyt dużej emfazy i patetyczności w wypowiedzi, a nawet zmierzanie ku „pornografii krwi i śmierci”.
Przemysław Dakowicz przyznał, że zgodnie z podstawowym prawem kultury istnieje prawo krytyki i dyskusji nad dziełem. Autor zdaje sobie również sprawę, że istnieją osoby, które mają inną wizję polskiej historii lub traktują ją bez emocji, gorzej natomiast, gdy zamiast krytyki stosowana jest zwykła połajanka służąca etykietowaniu autora. Przemysław Dakowicz przypomniał jeszcze raz, że podstawowym zamysłem napisania obydwu „Afazji polskich” było pokazanie skorelowanych ze sobą działań Niemców i Sowietów wobec Polaków.
„… to nie był zbiór przypadkowych faktów, które możemy zestawić ze sobą jedynie na zasadzie przyległości. To były działania, które były skorelowane, które były uzgodnione. (…) Specjaliści z obu stron uczyli się nawzajem od siebie, a jednocześnie ustalali co zrobić, żeby wyeliminować te elementy struktury społecznej Polski przedwojennej, które Niemcy nazywali warstwą kierowniczą, czyli tych wszystkich, którzy są odpowiedzialni za świadomość (…) W polskim doświadczeniu historycznym to długi przedział czasu, bo te rozmaite działania mamy od wieku XVIII (…). Mają one pogłębić dezintegrację czyli przemieszanie elementów składających się na jedną całość tak, żeby one ze sobą nie współpracowały, żeby się rozpierzchły, żeby każdy był osobno (…). My w roku 89 wchodzimy w tę nową rzeczywistość w rozproszeniu, dlatego wszystkie działania, które możemy podjąć próbując odzyskać koherencję jako zbiorowość, muszą polegać na tym, że my będziemy zbierać te elementy usunięte i będziemy próbowali wiązać to, co jest rozpierzchłe, co jest w kawałkach. Tylko pytanie „Czy w obecnej rzeczywistości geopolitycznej i kulturowej to jest możliwe? ...”.
Spotkanie zakończyło się rozmową publiczności z autorem.
Relacja:
Ula - tekst
Margotte, Bernard - wideo i foto
Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157680410920066