piątek, 2 marca 2018

Trafne diagnozy Besançona – relacja z debaty o książce francuskiego myśliciela

Żar intelektualnej dyskusji pozwolił zgromadzonym we wtorkowy wieczór w siedzibie Teologii Politycznej słuchaczom zapomnieć o siarczystym mrozie w skutej lodem Warszawie. Przedmiotem debaty była myśl francuskiego filozofa, sowietologa i historyka Kościoła Alaina Besançona, a w szczególności zebrane w wydanym przez Teologię Polityczną książce „Współczesne problemy religijne” zagadnienia dotyczące wyzwań stojących przed Kościołem w dzisiejszych czasach

IMG_5070m


Przed wymagającą publicznością zaprezentowali się trzej paneliści: prof. Michał Gierycz z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, ks. prof. Jerzy Szymik z Uniwersytetu Śląskiego oraz dr Tomasz Terlikowski. Spotkanie poprowadził Michał Strachowski z Teologii Politycznej, który rozpoczął od pytania, czy warto sięgnąć po książkę Besançona? Ks. prof. Jerzy Szymik nie miał wątpliwości: „czytajcie Besançona!” – zalecił słuchaczom. – To mądry i wnikliwy badacz, który „gra po naszej stronie boiska”. Co więcej, to znakomity pisarz, odznaczający się subtelną ironią i lekkością pióra – kontynuował.

Dr Terlikowski zwrócił uwagę na trafne diagnozy Besançona problemów katolicyzmu i religii we współczesnym świecie, wymieniając przede wszystkim kwestie związane ze stosunkiem posoborowego Kościoła do islamu, problem „religii Szoa”, jak francuski myśliciel określa próby para-religijnej formacji powstałej w reakcji na Zagładę Żydów, czy kryzys sztuki chrześcijańskiej. Podkreślił jednak, że perspektywa francuskiego badacza w sposób wyraźny odbiegać może od oczekiwań i doświadczeń polskiego czytelnika.

Besançon, podobnie jak Brague, reprezentuje nader potrzebne racjonalistyczne stanowisko i z tej pozycji opisuje kryzys świata i kryzys Kościoła


IMG_5069m


Nawiązując do tej wypowiedzi, prof. Gierycz zdradził pewien niedosyt związany z obcowania z myślą Besançona. Fundamentalne pytania na temat dzisiejszego Kościoła zostały postawione, ale odpowiedzi nie zawsze się znajdują – ocenił. Niemniej, nie ulega wątpliwości, że głos francuskiego myśliciela jest bezcenny; Besançon bowiem, podobnie jak Brague, reprezentuje nader potrzebne racjonalistyczne stanowisko i z tej pozycji opisuje kryzys świata i kryzys Kościoła.

Krytyka stosunku Kościoła do komunizmu w ujęciu Besançona obejmowała nie tylko zgubne skutki Ostpolitik, ale i zarzuty pod adresem Jana Pawła II, którego encyklikę Centesimus annus omawia obszernie w jednym z rozdziałów książki, zestawiając ją z Divini Redemptoris Piusa XI. Czy Jan Paweł II, mimo doświadczenie dwóch totalitaryzmów, rzeczywiście zrozumiał lepiej komunizm od swojego poprzednika? Polskiemu czytelnikowi takie pytanie może wydać się obrazoburcze.


IMG_5074m

Tomasz Terlikowski ponownie podkreślił jednak odmienność perspektyw. Z tego powodu nie zgodził się również z opinią, że Besançon był stanowiskiem Kościoła rozczarowany. Krytykował, nierzadko nader słusznie, konkretne rozwiązania ze swojej perspektywy: francuskiego katolika, sowietologa. Polski Kościół ma zupełnie inne doświadczenie historyczne – czym innym była polityka zaborców, a czym innym – rewolucjonistów francuskich względem Kościoła. Dochodzą do tego również kwestie filozoficzne – w Polsce nie dokonał się do końca przewrót nominalistyczny – dowodził Terlikowski.

Choć filozoficzne ujęcie problemów u francuskiego badacza pozostaje bez zarzutu, tak przyjęcie perspektywy teologicznej jest dla niego nieosiągalne


IMG_5060m

Nawiązując do tytułu książki, ks. prof. Szymik zwrócił uwagę na istotne rozróżnienie. Besançon zajmuje się problemami religijnymi, nie zaś teologicznymi. Namysłowi Besançona brakuje ducha teologii – stwierdził. Choć filozoficzne ujęcie problemów u francuskiego badacza pozostaje bez zarzutu, tak przyjęcie perspektywy teologicznej jest dla niego nieosiągalne. Szczególnie wyraźnie widać to w jego rozważaniach nad komunizmem i celibatem. W tym ostatnim przypadku rozumie on doskonale jego egzystencjalne implikacje, pomija jednak konsekwencje teologiczne.

Prof. Gierycz podjął się jednak obrony teologicznych kompetencji Besançona, na które dowodów dostarcza esej o „religii Szoa”, wielokrotnie w debacie przywoływany. Posługuje się w nim kategoriami jak najbardziej teologicznymi: Bóg nie dotrzymał przymierza, więc przykazania przestają obowiązywać. Pozostaje jedno: pamiętać o Szoa – zacytował wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Nakreślony w dokumentach soborowych stosunek Kościoła do innych religii, w tym również do islamu, został poddany przez Besançona szczegółowej analizie. Zdaniem dra Terlikowskiego, podejmując ten temat należy sięgać do źródeł. W przypadku islamu należy więc zgłębiać jego teologię i nie zadowalać się półśrodkami – czy sam bowiem fakt, że w Koranie pojawiają się znane z kart Pisma Świętego postaci świadczy o tym, że w islamie zawarta jest część prawdy? Pamiętać należy, że w Koranie Jezus nie umiera na krzyżu, Maria jest muzułmanką, zaś Adam nie zostaje stworzony na obraz i podobieństwo Boże – ostrzegał Terlikowski.

Komuniści próbowali od Boga uciec, naziści chcieli go zamordować, a liberalizm… robi „skok w bok” 

IMG_5080m

Gdy prowadzący debatę Michał Strachowski oddał głos publiczności, stało się jasne, jak istotne problemy zawarł w swojej książce francuski badacz. Skierowała ona bowiem do panelistów cały szereg frapujących pytań. Dr Terlikowski uzupełnił swoją myśl o „religii Szoa”. Po wymordowaniu żydów miała przyjść kolej na chrześcijan – przypomniał. O próbach „zamordowania Boga” przez Niemców mówił także ks. prof. Szymik. Komuniści próbowali od Boga uciec, naziści chcieli go zamordować, a liberalizm… robi „skok w bok” – rozwinął tę myśl wykładowca Uniwersytetu Śląskiego.

Na bogobójcze ujęcie Zagłady wybrzmiewa gorzka odpowiedź kapłanów „religii Szoa”: „udało im się”. Należy bowiem pamiętać, że jest ona w zasadniczym stopniu sprzeczna z judaizmem, o czym – za Besançonem – przypomnieli uczestnicy debaty.

Zacytowany przez jedną ze słuchaczek ustęp z książki Besançona posłużył panelistom do rozwinięcia innej kwestii związanej z judaizmem – asymetrii w jego teologicznych związkach z chrześcijaństwem. Żyd obywa się bez chrześcijaństwa, zaś chrześcijaństwo bez żydów to marcjonizm – wyjaśnił ks. prof. Szymik, przybliżając wywód Besançona. Częściową polemikę z tym poglądem podjął jednak dr Terlikowski, podkreślając, że judaizm po Chrystusie uległ gwałtownym przemianom. Zahamowana została bowiem jego działalność misyjna. Podobną asymetrią odznacza się chrześcijańsko-żydowski dialog. Jeśli Jezus nie był Bogiem, to był bluźniercą: innej perspektywy judaizm nie może przyjąć – stwierdził.

Imponująca liczba i powaga poruszonych w rozmowie kwestii świadczy niezbicie o rozmachu myśli Besançona, kompetencji panelistów oraz szerokości zainteresowań słuchaczy. Pozostaje więc powtórzyć słowa ks. prof. Szymika, wypowiedziane u początku dyskusji: czytajmy Besançona!

Tekst: Mikołaj Rajkowski




Relacja foto i wideo: Margotte i Bernard

IMG_5087m

IMG_5084m

P1540603m

P1540601m

P1540602m

IMG_5021m

IMG_5099M

P1540607m

IMG_5098M

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157664222067887