"Aniołowie obserwując bohaterki z góry ze swojej anielskiej perspektywy widzą rzeczy zupełnie inaczej". 14 maja gościem klubu Ronina był Hanna Urbankowska, z wykształcenia filozof z doktoratem z Heideggera, autorka świeżo wydanej powieści "Noworoczne anioły". Pisarce towarzyszył jej ojciec, Bohdan Urbankowski.
\
W notce wydawniczej czytamy:
Trzy przyjaciółki wspólnie świętują nadejście Nowego Roku. Każda z nich ma rewelacyjny plan na nadchodzące miesiące. Zuzanna ukończyła studia i całkowicie pochłaniają ją przygotowania do ślubu; Anna czuje się kobietą sukcesu i szuka nowej pracy; energiczna Matylda marzy o karierze powieściopisarki. Dziewczyny nie zdają sobie sprawy z towarzystwa niewidzialnych opiekunów, którzy obserwując poczynania dziewczyn z szerszej perspektywy, przysięgają sobie, że zrobią wszystko, by w tym roku młode kobiety nie zrealizowały noworocznych postanowień.
Powieść utrzymana jest w lekkim, zabawnym stylu, z myślą o tym, by dobrze czytało się ją w pociągu, na plaży lub pod kocem w
zimowy wieczór.
Bohdan Urbankowski zarysował tło fabuły i scharakteryzował pokrótce bohaterów powieści.
Jak zauważył, autorka powieści pokazała w tej książce piękną wizję rzeczywistości, a może nawet dwóch rzeczywistości: rzeczywistości metafizycznej w sensie filozoficznym i rzeczywistości bardzo ludzkiej, nieomal sąsiedzkiej".
W świecie stworzonym przez pisarkę ważną rolę pełnią aniołowie, którzy opiekują się bohaterkami i próbują im pomóc w osiągnięciu celów życiowych.
"Jako dziecko przywiązywałam dużą wagę do aniołów" - mówiła Hanna Urbankowska. - "Byłam przekonana, że są gdzieś w pobliżu. (..) Jako dorosła osoba trochę o tym zapomniałam. (..) I nagle przyszło mi do głowy, żeby do tej obyczajowej powieści, która miała być typową książką dla młodych kobiet, dołączyć ten anielski motyw/. (..) I poczułam, że mam swój pomysł na książkę. (..) Aniołowie obserwując [bohaterki] z góry ze swojej anielskiej perspektywy widzą rzeczy zupełnie inaczej".
Robert Lipski, tłumacz literatury angielskiej i pisarz podkreślił: "Hania ma niesamowity talent do tworzenia postaci. Tworzy postacie soczyste, które z jednej strony są bardzo ludzkie, możemy spotkać je każdego dnia, ale równie soczystymi są postacie anielskie, które same mają wady ale i upodabniają się do postaci, których są aniołami stróżami. (..) Te anioły nie są wszechwiedzące (,,) nie wiedzą jak potoczą się losy".
"Ta książka jest z jednej strony o życiu, ale z drugiej strony opowiada o Hani i o domu, w którym się wychowywała. Jest to książka niesamowicie ciepła i dobra, pozbawiona tego, czego jest w literaturze polskiej za dużo - epatowania złem. W dużej części polskiej literatury współczesnej odchodzi się od norm, również moralnych. Te normy są tutaj przypominane, nie nachalnie. Jest to książka na tyle ciepła, że można ją polecić każdemu".
Relacja: Margotte i Bernard