środa, 30 października 2019

Promocja VII i VIII tomu zapisków kardynała Wyszyńskiego "Pro memoria"

"Prymas kontaktował się z ludźmi z różnych środowisk, od pracowników fizycznych, przez środowiska intelektualistów, duchowieństwo różnych szczebli, po włodarzy państwa i przedstawicieli środowisk polonijnych".
22 października w Centrum Edukacyjnym im. Janusza Kurtyki Przystanek Historia odbyła się promocja dwóch kolejnych tomów: VII i VIII zapisków kardynała Wyszyńskiego "Pro memoria", obejmujących lata 1960-1961. W dyskusji udział wzięli: ks. prof. Józef Marecki, prof. Jan Żaryn oraz redaktorzy tomów: dr Rafał Łatka i dr Monika Wiśniewska..
PM_3


Jaka była sytuacja Kościoła w latach 60., jak na nią patrzył prymas Stefan Wyszyński?

Jak zaznaczył dr Rafał Łatka, redaktor tomu VII, rok 1960 był trzecim już rokiem Wielkiej Nowenny, poświęcony był obronie życia. W styczniu doszło do wielogodzinnego spotkania prymasa z Władysławem Gomułką, opisanego w "Pro Memoria". W zapiskach pojawia się sprawa biskupa Czesława Kaczmarka, który miał inną wizję Kościoła w sferze społeczno-politycznej, a także kwestia katolików świeckich, w tym Jerzego Zawieyskiego.

PM_4

Dr Monika Wiśniewska wyjaśniła, że tom VIII "Pro Memoria" powstał na podstawie 314 stron rękopisu, przechowywanego w Archiwum Archidiecezjalnym w Gnieźnie.
"Prymas kontaktował się z ludźmi z różnych środowisk, od pracowników fizycznych, przez środowiska intelektualistów, duchowieństwo różnych szczebli, po włodarzy państwa i przedstawicieli środowisk polonijnych". - mówiła redaktor tomu. Tematem wiodącym 1961 roku dalsze ograniczanie Kościoła w sferze publiczno-prawnej, zwłaszcza jeśli chodzi o edukację. W tym właśnie roku ukazała się ustawa o rozwoju systemu oświaty i wychowania, która godziła w obecność religii w szkole. Ustawa czyniła ustawową normą socjalistyczną treść wychowania w szkołach i wprowadzała zasadę świeckości do całego systemu szkolnego. Ustanawiała monopol państwa w prowadzeniu szkło i innych placówek oświatowo-wychowawczych. Uczyniono drobne ustępstwo, wprowadzając w ustawie możliwość działalności tego typu za zgodą Ministra Oświaty. Szła za tym likwidacja szkół wyznaniowych, ograniczenie katechizacji.
Prymas w swoich zapiskach poświęcał dużo uwagi sprawie KUL i seminariów duchownych, które zostały objęte wizytacjami państwowymi.
Dzięki zaangażowaniu i autorytetowi Wyszyńskiego w 1961 roku do Polski powróciły arrasy wawelskie, choć wkład prymasa został przemilczany przez władze państwowe.

IMG_2666m

Ks. prof. Józef Marecki podkreślił, że tzw. postępowego duchowieństwa było ok. 8%, była to niewielka grupa w stosunku do tysięcy kapłanów diecezjalnych i zakonnych, ale to konfidenci postulowani uderzenie w Kościół: w seminaria i klasztory. 3/4 klasztorów w dużych miastach zostało zajętych przez urzędy,instytucje i osoby świeckie. Parafie i duchownych obłożono podatkami.

IMG_2676m

Jak zauważył prof. Jan Żaryn, celem komunistów było zniszczenie prawdziwego kapłaństwa, poprzez przejęcie nadzoru edukacyjnego nad seminariami duchownymi. Warunkiem uznania seminariów za wyższe uczelnie było wprowadzenie marksizmu-leninizmu; szykaną za odmowę był pobór kleryków do wojska w diecezji kieleckiej.

Dr Wiśniewska dodała, że pobór kleryków do wojska był środkiem odwetowym wobec hierarchów, którzy nie byli spolegliwi wobec władz, był formą presji na innych hierarchów i doprowadzał do dezorganizacji nauki w seminariach.

PM_5

W czasie spotkania poruszono sprawę biskupa Czesława Kaczmarka. W 1961 roku, został opublikowany "Zielony Zeszyt" autorstwa Leonarda Świderskiego, który zawierał bulwersujące opisy z życia ordynariusza kieleckiego. Jak podkreślił dr Rafał Łatka, Prymas Wyszyński uważał te zarzuty za niesłuszne, ale uznał, że biskup powinien zrzec się urzędu, ze względu na to, że "w takiej sytuacji nie da się skutecznie pracować dla Kościoła świętego".
"Prymas wysuwa dobro Kościoła na pierwszy plan, a dopiero dalej jest dobro poszczególnych biskupów". - mówił historyk.

"Zielony zeszyt" ks. Świderskiego był tak sformułowanym atakiem na biskupa Kaczmarka, żeby podważyć autorytet Episkopatu Polski. - dodał prof. Jan Żaryn.

Ks. prof. Józef Marecki, nawiązując do relacji prymasa z innymi hierarchami, wyjaśnił, że wówczas, w latach 60., ordynariuszami diecezji byli nierzadko biskupi z okresu przedwojennego czy wojennego, nie rozumiejący zmieniającej się sytuacji społeczno-politycznej. Władze komunistyczne starały się ponadto doprowadzać do podziałów w duchowieństwie, stwarzając konflikty pomiędzy hierarchami.

Prof. Jan Żaryn zauważył, że Wyszyński, gdy zostawał prymasem, nie miał autorytetu wśród biskupów, po 1956 roku prymas miał autorytet rzeczywisty w Kościele. Teraz "to biskupi uczą się od prymasa Stefana Wyszyńskiego rozumienia komunizmu, relacji ze Stolicą Apostolską, Soboru Watykańskiego".





Relacja wideo: Michał KK
Tekst: Margotte