poniedziałek, 21 października 2019

Wrzesień 1939: wykład dr. Jacka Bartosiaka z cyklu Polska geopolityka wczoraj, dziś i jutro

"W grze o równowagę liczą się tylko wielkie mocarstwa. Licytowaliśmy wyżej niż wynosiła nasza siła i nie zrozumieliśmy, że nie my, lecz Sowieci są kalkulowani w tej grze".
11 października 2019 roku, w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki „Przystanek Historia” w Warszawie, dr Jacek Bartosiak (prawnik, ekspert do spraw geopolityki i strategii, autor publikacji o rywalizacji mocarstw i jej wpływie na sytuację Polski) wygłosił wykład „Wrzesień 1939” z cyklu „Polska geopolityka wczoraj, dziś i jutro”.
Jb_2


Każde spotkanie z cyklu „Polska geopolityka wczoraj, dziś i jutro” poświęcone jest jednemu tematowi, który ogniskował myśl geopolityczną w XIX i XX w. W październiku zastanowimy się nad wojną obronną 1939 r. jako momentem kluczowym dla polskiej myśli geopolitycznej. W kolejnych miesiącach będziemy rozmawiać o wojnie polsko-bolszewickiej, odzyskaniu niepodległości, aspiracjach II RP, polskiej myśli emigracyjnej, koncepcjach dotyczących przestrzeni organizmów i narodów położonych miedzy Polską a Rosją oraz globalnego porządku XXI wieku.

Dr Bartosiak w czasie październikowego spotkania omówił uwarunkowania geopolityczne września 1939 r.

Wojna w 1939 r. zaczęła się o to, że Niemcy nie uznali wyniku I wojny światowej. W latach 30. postanowili zrzucić jarzmo traktatu wersalskiego i zażądać dogrywki geoopolitycznej o dominację nad Europą. - stwierdził Bartosiak. - Polska była związana sojuszami z Francją i liczyła na wsparcie Wielkiej Brytanii, siłą rzeczy stała się przeciwnikiem Niemiec, które podporządkowały sobie inne państwa Europy środkowo-wschodniej.

Jak zauważył, problemem Polski jest położenie między Niemcami a Rosją, a "odwiecznym problemem państwa niemieckiego jest położenie środkowe między Wschodem a Zachodem, które można obrócić przeciwko Niemcom, wszystkie klęski niemieckie były tym spowodowane. Dlatego Niemcy myślą, jak zrealizować swoją politykę tak, żeby nie antagonizować wschodu i zachodu. Na wschodzie realizują się interesy gospodarcze Niemiec, a z zachodu płynie niebezpieczeństwo dla polityki Niemiec".

JB_7

Zdaniem dr. Bartosiaka, prawo do samostanowienia nie jest prawem grawitacyjnym stosunków międzynarodowych, a najważniejszym prawem stosunków międzynarodowych jest kwestia równoważenia się sił.
"Niemcy i inne wielkie państwa szukały równoważenia sił i uzyskiwania przewag w tej równowadze, a w tej grze liczą się tylko wielkie mocarstwa, Polska tym mocarstwem nie była. I na tym polegał nasz najważniejszy błąd przed wrześniem 1939 r. My licytowaliśmy wyżej niż wynosiła nasza siła i nie zrozumieliśmy, że nie my, lecz Sowieci są kalkulowani w tej grze".

Dr Bartosiak zauważył: "Józef Beck zakładał, że przy takich decyzjach, jakie podjął i przez sprowokowanie Wielkiej Brytanii do prawdziwego zobowiązania się wobec kontynentu, po raz pierwszy od czasów napoleońskich, będziemy zawsze w obozie zwycięzców. Mocarstwa morskie zawsze wygrywają wojny światowe. Problem polegał na tym, że przeciwnicy Niemiec wygrali, ale my nie znaleźliśmy się w obozie prawdziwych zwycięzców tej wojny. Geografia doprowadziła do tego, że nie mieliśmy interesu z Wielką Brytanią i znaleźliśmy się pod okupacją sowiecką".

Zdaniem Bartosiaka, "nie można winić Becka aż tak bardzo. To są decyzje tu i teraz i trzeba je podejmować, ale należy zawsze rozróżniać interes światowy od interesu własnego państwa".

"W momencie, gdy już było widać, że nie da się zatrzymać agresywnej polityki Hitlera, ta konstrukcja powodowała, że to my byliśmy pierwsi, którzy mieli bronić interesu światowego, podczas gdy ci, co mieli naprawdę siły, żeby go bronić, nie robili tego".

Według dr. Bartosiaka, Polska w 1939 r. była nie do obrony. Za wszelką cenę należało nie wchodzić do wojny.

Jak zauważył, gdyby nie zlecone przez Rydza-Śmigłego uderzenie Wojska Polskiego (bitwa pod Bzurą), wojna zakończyłaby się dwa tygodnie wcześniej. To odciągnęło od linii Wisły wojska niemieckie, umożliwiło skondensowanie oddziałów na wschód do Wisły, stworzyło podstawę do przedmościa rumuńskiego, opanowanie tyłów oraz obronę Modlina i Warszawy.

"Polska stała się ofiarą wojny o dominację w Europie" - zaznaczył. - "Wojny nie wygrywają ci, którzy ponoszą największe straty, tylko ci, którzy są najsilniejsi w dniu podpisywania pokoju".



Relacja wideo: Michał KK
Tekst: Margotte

Jb_6

JB_3

JB_5

JB_4