piątek, 1 września 2017
"Prawnik w czasach bezprawia". Dyskusja po filmie o Janie Olszewskim
21 sierpnia gościem klubu Ronina była Jolanta Kessler, scenarzystka i reżyser filmu o Janie Olszewskim "Prawnik w czasach bezprawia", a także Jan Parys, minister obrony w rządzie Olszewskiego.
"Nikt nie obalałby rządu po to, żeby bronić kilkudziesięciu agentów. Tu szło o to, co będzie z Polską, bo podpisanie tego protokołu wykluczyłoby nasze uczestnictwo w Sojuszu Północnoatlantyckim". - mówił Jan Parys, nawiązując do kwestii zablokowania przez premiera Olszewskiego punktu umowy z Rosją dotyczącego tworzenia spółek polsko-rosyjskich w bazach postsowieckich.
Film "Prawnik w czasach bezprawia" to biografia Jana Olszewskiego - wybitnego prawnika i premiera w latach 1991-1992 na tle wydarzeń historycznych w Polsce. W filmie wypowiadają się m.in.: Zofia Romaszewska, Jolanta Nowakowska, Ernest Bryll, Jan Tomasz Lipski, Jan Parys, Andrzej Rozpłochowski, Karol Modzelewski.
Film o Janie Olszewskim swoją premierę miał 4 czerwca w Programie 1 Telewizji Polskiej.
Kadr z filmu "Prawnik w czasach bezprawia" (TVP SA)
https://vod.tvp.pl/video/prawnik-w-czasach-bezprawia,prawnik-w-czasach-bezprawia,32527515
Jan Olszewski w latach 1956–1962 należał do Klubu Krzywego Koła.W latach 60. był obrońcą w procesach politycznych m.in. Melchiora Wańkowicza (1964), Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego (1965), Janusza Szpotańskiego (1968), Adama Michnika. W 1970 brał udział jako obrońca w procesie działaczy niepodległościowej organizacji Ruch. Był inicjatorem, współautorem (wraz z Jackiem Kuroniem i Jakubem Karpińskim) oraz sygnatariuszem Listu 59 do Sejmu zawierającego protest przeciwko projektowanym zmianom w Konstytucji PRL oraz deklarację celów opozycji. W styczniu 1976 napisał z Wojciechem Ziembińskim List 14 do Sejmu przeciwko wprowadzeniu do konstytucji zapisu o nienaruszalności sojuszu ze Związkiem Radzieckim. Uczestniczył w zakładaniu Komitetu Obrony Robotników, choć nie został umieszczony na liście ujawnionych członków KOR, co ułatwiało mu udzielanie pomocy prawnej robotnikom represjonowanym i sądzonym po wydarzeniach czerwcowych. W 1977 napisał poradnik "Obywatel a Służba Bezpieczeństwa". W czasach Solidarności pełnił funkcję doradcy, uczestniczył w procesie zabójców ks. Jerzego Popiełuszki jako oskarżyciel posiłkowy. Po wolnych wyborach w 1991 roku objął urząd premiera. W maju 1992 wyraził swój sprzeciw wobec koncepcji przekazywania baz opuszczanych przez wojska rosyjskie stacjonujące w Polsce w ręce międzynarodowych spółek polsko-rosyjskich. Uchwałą Sejmu z 5 czerwca 1992 został pozbawiony urzędu na skutek uchwalenia wotum nieufności.
"To była wielka przyjemność zapoznać się z tym wspaniałym życiorysem, sama przeżywałam wszystkie te dramatyczne wydarzenia związane z rządem" - mówiła Jolanta Kessler. Zwróciła uwagę na wypowiedzi Jana Rozpłochowskiego, który choć wcześniej nie był przewidziany w scenariuszu, to jednak jego wspomnienia okazały się bardzo cenne, gdyż mówił zarówno o pomocy Jana Olszewskiego w przygotowaniu statutu niezależnego samorządnego związku zawodowego w Hucie Katowice, lecz także o jego roli jako obserwatora w trakcie prób namawiania liderów Solidarności i KOR do zawarcia układu z ówczesnymi władzami PRL w 1984 roku, czego skutkiem byłoby zwolnienie z internowania.
"Jestem pod ogromnym wrażeniem filmu". - powiedział Jan Parys, dziękując autorce. - "Przecież to nie jest pierwszy film o tych trudnych latach, ale tu jest dużo prawdy, dużo autentyczności. Nie ma nic, co budziłoby moje zaskoczenie czy protest. Moim zdaniem, najważniejsze jest to, żeby pokazywać wielkie wydarzenia poprzez ludzi". A takie było założenie autorki.
Jolanta Kessler wyjaśniła, że dla niej dużym zaskoczeniem była solidarność Węgier i Czechosłowacji wobec kwestii wycofywania wojsk sowieckich, co pomogło Polsce.
Reżyser przypomniała, że w ostatniej chwili pojawiła się próba włączenia do umowy artykułu dotyczącego spółek polsko-sowieckich.
"Nie można być naiwnym politycznie, coś się za tym musiało kryć, jakieś układy, jakieś dziwne powiązania. Cały czas nie mamy jeszcze pełnego obrazu. Film pokazuje widzowi niejasność tej sytuacji, że ci ludzie nie mieli czystych intencji. Obecne zachowanie wielu polityków też częściowo ujawnia, jakiej proweniencji był ich patriotyzm i o co im chodzi".
Jolanta Kessler podkreśliła, że gabinet Jana Olszewskiego wykorzystał maksymalnie 6 miesięcy swoich rządów.
Jan Parys ujawnił, że premier Jan Olszewski o istnieniu protokołu dodatkowego w sprawie przekazywania baz opuszczanych przez wojska rosyjskie stacjonujące w Polsce w ręce międzynarodowych spółek polsko-rosyjskich, dowiedział się od gen. Zdzisława Ostrowskiego (był on od października 1990 roku pełnomocnikiem Rządu Rzeczypospolitej Polskiej ds. Pobytu Wojsk Radzieckich w Polsce, prowadził rokowania dotyczące wycofania wojsk radzieckich).
Ostrowski, dowiedziawszy się o tych nagłych i dziwnych ustaleniach (podjętych przez MSZ), i rozumiejąc powagę sytuacji, opuścił rokowania i zawiadomił premiera Jana Olszewskiego.
"Ta sprawa była dużo ważniejsza niż sprawa lustracji." - zaznaczył Jan Parys - "bo lustracja dotyczyła kilkudziesięciu osób, większości z obozu solidarnościowego. Nikt nie obalałby rządu po to, żeby bronić kilkudziesięciu agentów. Tu szło o to, co będzie z Polską, bo podpisanie tego protokołu wykluczyłoby nasze uczestnictwo w Sojuszu Północnoatlantyckim. Bylibyśmy w takiej sytuacji jak Białoruś".
Odnosząc się do jednego z pytań, Jan Parys ujawnił, że to Andrzej Olechowski napisał przemówienie Lechowi Wałęsie wygłoszone w 1992 roku przed komisją spraw zagranicznych Bundestagu, w którym mówił o koncepcji NATO-bis (była to koncepcja utworzenia międzynarodowego układu wojskowego państw Europy Środkowej, wcześniej należących do rozwiązanego Układu Warszawskiego).
Nawiązując do tej kwestii, Janusz Kowalski (prawnik, publicysta, analityk ds. bezpieczeństwa energetycznego, współautor biografii Lecha Kaczyńskiego) zgłosił sugestię, by rozpocząć debatę na temat tego, kiedy skończyła się sowiecka okupacja w Polsce. "Cały czas interesy sowieckie są bardzo aktywne". - zauważył. I podkreślił, że dla młodego pokolenia bardzo ważne jest określenie, czym w rzeczywistości był PRL.
Jan Parys stwierdził: "Najsmutniejsze jest to, że tyle lat minęło, a jeszcze dużo jest do zrobienia. Problem polega na tym, że kiedyś, w czasach PRL-u, mieliśmy przekonanie, że kraje zachodnie są po naszej stronie, dzisiaj często jest tak, że mamy problem nie tylko z wpływami wschodnimi, ale także z tym, że zachód nas nie rozumie czy nie popiera w budowaniu suwerenności, odzyskiwaniu państwowości. Większość prasy liberalnej jest przeciwna temu, by w Polsce dokonać rozliczenia z przeszłością, by w Polsce była prasa w rękach polskich, by u nas był pluralizm, by rząd mógł robić to co chce. Presja ze strony instytucji unijnych, ze strony niektórych państw, takich jak Niemcy, jest ogromna. Większość ludzi sobie nie zdaje sprawy, jak niezwykle agresywna wobec Polski jest prasa zachodnia. Jak to się analizuje, to widać dokładnie, kto zaczyna te ataki, kto nadaje ton, buduje koncepcję, i jak to jest później rozdzielane na różne kraje czy środowiska".
Według niego kryzys lipcowy był również spowodowany presją zagranicy.
W czasie dyskusji pojawiały się pytania dotyczące braku w filmie niektórych wątków, w tym kwestii Porozumienia Centrum czy przynależności Jana Olszewskiego do loży masońskiej, padały także prośby o wersję angielsko-języczną filmu.
Jolanta Kessler wspomniała także o swoich doświadczeniach z Instytutem Sztuki Filmowej w poprzednich latach, gdy chciała zrealizować film o byłym premierze.
"To co przeżyłam z komisjami, w których uczestniczyli polscy filmowcy w PISF jest oburzające. Powiedziano mi, że mam kawa na ławę wyłożyć, jaki to był oszołom. Powiedziano mi, że to naród analfabetów, któremu trzeba powiedzieć jasno o co chodzi. Obrażanie Jana Olszewskiego, obrażanie narodu polskiego - takie było stanowisko Instytutu Sztuki Filmowej" - mówiła reżyser.
Relacja: Margotte i Bernard
Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157685917241754