W Bazylice Archikatedralnej im. św. Jana Chrzciciela wieczorem odprawiona została msza św. w intencji Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i wszystkich ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Do katedry przybyły rodziny ofiar, obecni byli członkowie rządu i parlamentarzyści. Nie zabrakło asysty wojskowej ze sztandarem.
Homilię wygłosił ks. Tadeusz Huk, wieloletni ojciec duchowy warszawskiego seminarium, który powiedział m.in.:
Warto w tym miejscu przywołać słowa pana prezydenta wypowiedziane w zeszłym miesiącu, w siódmą rocznicę smoleńskiego dramatu. Tę jego prośbę o szacunek wzajemny, szacunek do tych, którzy zginęli w Smoleńsku i o szacunek dla tych, którzy się gromadzą po to, ażeby zmarłym oddać hołd i żeby się za nich pomodlić. (..) Podobnie warto przypomnieć słowa pana Jarosława Kaczyńskiego z tamtego dnia, kiedy to powiedział, że musimy się ustrzec nienawiści, bo ona uniemożliwia racjonalne myślenie i niszczy w nas wszystkich to, co jest najlepsze. Niszczy współczucie, wczuwanie się w sytuacje drugiego człowieka.
Po mszy św. z placu Zamkowego w modlitewnym skupieniu wyruszył Marsz Pamięci.
Pod kościołem św. Anny, gdzie uczestnicy marszu zatrzymują się zwykle na chwilę, by uczcić krzyż smoleński, doszło do incydentu - kilkanaście osób, siedząc na chodniku, usiłowało uniemożliwić przemarsz. Według ustawy o zgromadzeniach, kontrmanifestacje miały być zakazane, jednak tuż przed obchodami sąd wydał zgodę na demonstracje Obywateli RP i Stowarzyszenia TAMA. I to jedna z tych grup próbowała zakłócić obchody w tym miejscu.
Kolejna grupa znajdowała się naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego, jej uczestnicy trzymali białe róże i flagi Unii Europejskiej, ale jednocześnie coś wykrzykiwali, wśród nich widoczny był lider KOD Mateusz Kijowski.
Gdy Marsz Pamięci dotarł do krzyża ułożonego ze zniczy i portretu Pary Prezydenckiej, odegrany został hymn narodowy.
Do zgromadzonych przemówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński:
Spotykamy się tutaj jak co miesiąc. Ale jest pewna różnica w stosunku do tych lat, kiedy wydawało się, że comiesięczna manifestacja żałobna to coś, czemu nikt nie może się przeciwstawiać. Owszem, były takie nienawistne próby ze strony Palikota i jego ludzi, ale skończyło się to szybko. Dziś mamy drugą taką próbę, dziś mamy nowy wielki atak nienawiści. Bo te białe róże, które tam widać to właśnie symbol nienawiści i głupoty, skrajnej głupoty i skrajnej nienawiści.
Otóż, chcę was zapewnić, że my tę walkę wygramy. Wygraliśmy wtedy z Palikotem i z jego następcami jeszcze bardziej agresywnymi, jeszcze bardziej nienawistnymi. Zwyciężamy i będziemy zwyciężać nadal. Jesteśmy w stanie doprowadzić tę sprawę, dla której się tutaj zbieramy do końca. Będą pomniki i będzie prawda. Ale właśnie tej prawdy, prawdy o Smoleńsku, ale także prawdy o tych latach rządów, które już za nami, Bogu dzięki, tak bardzo się boją. Stąd ta furia, stąd ta nienawiść. Z jednej strony tych, którzy po prostu są wynajęci, a z drugiej strony tych, którzy są po prostu oszalali z nienawiści. I bądźcie pewni, że potrafimy zwyciężyć. Będziemy tutaj przychodzić. I powtarzam - przyjdzie czas prawdy, przyjdzie czas upamiętnienia, i to już niedługo. I przyjdzie wielka klęska tych, którzy nienawidzą, którzy w gruncie rzeczy nienawidzą Polski. Bo o to chodzi - oni nienawidzą Polski. Ale Polska zwycięży.
Apel organizatora - klubów Gazety Polskich odczytała poseł Anita Czerwińska:
Ponad 7 lat temu Polska straciła elitę, wybitnych ludzi miłujących Ojczyznę i pracujących dla niej z pełnym poświęceniem. Dzisiaj gdy wreszcie udaje się zmieniać się Polskę, często wracamy do nich myślami i z żalem zdajemy sobie sprawę, jak bardzo nam ich brakuje. Jest to ogromna strata, której nikt nie zastąpi, a ból i żal już zawsze będą nam towarzyszyć.
Naszym obowiązkiem jest wyjaśnienie co było przyczyną katastrofy i ustalenie wszystkich okoliczności z nią związanych. Naszym obowiązkiem jest również troska i wsparcie dla osieroconych rodzin. Pamiętając w modlitwie o tych, którzy zginęli w Smoleńsku, nie zapominamy o testamencie, który nam pozostawili. Zawiera się w nim odpowiedzialność i troska o państwo, szacunek do obywateli, odwaga w projektowaniu i urządzaniu Polski, dostatniej, sprawiedliwej, suwerennej, praworządnej, Polski dumnej, Polski solidarnej, o której mówił nam śp. Prezydent profesor Lech Kaczyński.
Na zakończenie modlitwę poprowadził duchowny.
Relacja: Margotte i Bernard
Jak się okazało, w czasie uroczystości doszło do aktu fizycznej agresji wobec uczestnika Marszu Pamięci, gdyż legendarny działacz Solidarności Adam Borowski został uderzony w twarz przez jednego z kontrmanifestantów.
Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157683702705195