poniedziałek, 22 maja 2017

Spotkanie z Wojciechem Sumlińskim o książce "ABW"

"Jest bardzo wielu porządnych funkcjonariuszy, którzy dociekając prawdy, ryzykują wszystkim. Ale ci ludzie tak naprawdę nie mają za wiele do powiedzenia w tej służbie. Książka "ABW" jest wielkim wołaniem, żeby rozwiązać tę służbę i zbudować nowe, niezależne, uczciwie i dobrze działające służby specjalne w Polsce". W ostatnim dniu Warszawskich Targów Książki, które odbywały się w dniach 18-21 maja 2017 roku, na Stadionie Narodowym z czytelnikami spotkał się dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński.
IMG_8973m


Na wstępie opowiedział o swoim aresztowaniu przez ABW w 2008 roku i wyjaśnił, co skłoniło go do próby samobójczej, mówił także o sprawach sądowych, które stopniowo wygrywał.

"ABW" to najnowsza książka Sumlińskiego, w której ujawnia szczegóły działania polskich służb specjalnych. Napisana została we współpracy z Tomaszem Budzyńskim, byłym oficerem UOP i ABW (był szefem delegatury ABW w Lublinie, obecnie na emeryturze).

Dzięki tej książce łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego nie wyjaśniono ani jednego przypadku z wielu głośnych samobójstw, nie odzyskano ani jednej złotówki ze zdefraudowanych i wytransferowanych za granicę miliardów złotych.

P1530591m

"Tomek Budzyński wiedział, jak działa ta firma, bo kiedyś był jej częścią i sam działał w taki sposób, w jaki - w jakiejś mierze - działa ona po dziś dzień, czyli w sposób absolutnie przestępczy". - mówił Sumliński. - "W tej książce znajdziecie dowody na to, że ABW działa tak jak mafia państwowa".

"Nie chcę Państwu powiedzieć, że wszyscy ludzie z ABW to potwory. Absolutnie tak nie jest. Jest bardzo wielu porządnych funkcjonariuszy tej służby, którzy dociekając prawdy, ryzykują wszystkim. Ale chcę powiedzieć, że ci ludzie tak naprawdę nie mają za wiele do powiedzenia w tych służbach". - podkreślił autor książki "ABW"

Jednym ze sposobów działania służb jest tajne przeszukanie (bez zgody prokuratora i sądu). mjr Budzyński wiele razy tym się zajmował. Takie czynności wykonuje każda służba specjalna świata, ale tu chodzi o skalę tego zjawiska w Polsce, gdzie tajne przeszukania wykonuje się kilkaset razy rocznie, a więc statystycznie kilka razy dziennie.

IMG_8986m

"W tej książce chcemy pokazać, jak działa ten potworny system, ile osób zostało zniszczonych, podajemy wyłącznie prawdziwe nazwiska, pokazujemy fakty". - podkreślił Sumliński.

Jedna z historii opisywanych w książce "ABW" dotyczy Jerzego Stachowicza (oficera Służby Bezpieczeństwa, następnie Urzędu Ochrony Państwa oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego), który w czasach PRL nadzorował dochodzenie w sprawie unieruchomienia 30 autobusów krakowskiego MPK w nocy z 12 na 13 grudnia 1985 – w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. W czasie śledztwa torturował opozycjonistów. Jeden z nich dotkliwie poniżany w więzieniu i torturowany, przejściowo był umieszczony w szpitalu psychiatrycznym. W 1989 w czasie przebywania na przepustce popełnił samobójstwo, wyskakując z ósmego piętra swojego bloku. Mimo to po 1989 roku Jerzy Stachowicz został pozytywnie zweryfikowany.

"Spokojnie odszedł kilka lat temu na emeryturę. Życzę każdemu z Państwa takiej emerytury. Jerzych Stachowiczów było w Polsce setki w służbach specjalnych. Pokazujemy ich w książce z imienia i nazwiska, pokazujemy, co robili, żebyście Państwo zrozumieli jak działa ten system".

P5210022m

Inna historia związana jest z asystentem społecznym posła Gruszki (szefa komisji śledczej ds. PKN Orlen) Mariuszem Tylickim, który został bezpodstawnie oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji i któremu ta sprawa zrujnowała kilka lat życia (do czasu uniewinnienia żył z etykietą szpiega). Wnioskowano wówczas o odebranie przewodnictwa komisji śledczej posłowi Gruszce, jednak to się nie udało, wkrótce w trakcie obrad komisji Gruszka doznał wylewu krwi do mózgu. "Jeśli Państwo chcecie wierzyć, że przypadek, cóż, każdy może wierzyć w to co chce". - mówił Sumliński.

"Książka "ABW" jest wielkim wołaniem, żeby rozwiązać tę służbę i zbudować nowe, niezależne, uczciwie i dobrze działające służby specjalne w Polsce. Mamy tego świadomość, że nie jest takie proste zbudowanie służb specjalnych od zera, ale jeśli większość jabłek w koszyku jest zgniła, to może lepiej odłożyć ten koszyk i zerwać zielone jabłka z drzewa, będą dojrzewały, ale gdy dojrzeją, to wreszcie zapanuje normalność". - zaznaczył.

Odpowiadając na jedno z pytań, dodał: "Za wiele się w ABW - jak wynika z mojej wiedzy - nie zmieniło, na pewno nie radykalnie na tyle, żeby mówić, że ta służba funkcjonuje dziś dobrze. Chcę w to wierzyć, że dziś na czele tej służby stoją ludzie porządni. Jednak, żeby tę służbę oczyścić, trzeba ją zmienić, trzeba zaorać i zacząć wszystko od początku. Za dużo patologii, za dużo ludzkiej podłości, za dużo niszczenia niewinnych ludzi".



Relacja: Margotte i Bernard

P5210038m

Po spotkaniu Wojciech Sumliński podpisywał książki na stoisku firmy Platon. Choć kolejka była bardzo długa, czasem udawało się zamienić kilka słów z autorem.

IMG_8990m

Była też okazja do zakupu specjalnego pakietu 4 najnowszych książek Sumlińskiego:

P1530600m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157681054680773/with/34639576352/