czwartek, 12 lipca 2018

Bronisław Wildstein w klubie Ronina o tożsamości narodowej i konstytucyjnej

"Bez oparcia się o naszą głębszą tożsamość narodową prawo nie będzie szanowane, będzie traktowane jako element obcy". mówił Bronisław Wildstein, który 25 czerwca był gościem klubu Ronina.
BW03

Punktem wyjścia dyskusji było wystąpienie publicysty na konferencji „Tożsamość Konstytucyjna”, zorganizowana przez Trybunał Konstytucyjny, a poświęconej pamięci zmarłego w ubiegłym prof. Lecha Morawskiego, specjalizującego się w teorii państwa i prawa. Tekst wystąpienia został opublikowany w tygodniku "wSieci".

Gość klubu Ronina przypomniał, że zgodnie z ujęciem prof. Lecha Morawskiego, tożsamość narodowa to zespół kulturowo dziedziczonych cech konstytuujących wspólnotę, a tożsamość konstytucyjna jest związana z władzą, która ustanawia obowiązującą normę prawną, jej fundamentem jest konstytucja.

Zauważył jednak, że normy prawne nie muszą być spisane, by były respektowane, Wielka Brytania nie ma konstytucji w znaczeniu jednolitej ustawy zasadniczej, a konstytucja USA jest bardzo krótka. "Anglicy odwołują się do swoich fundamentalnych postaw wyrastających z tożsamości narodowej".
Porządkiem prawnym charakterystycznym dla krajów anglosaskich jest prawo precedensowe (common law).

Według Wildsteina poczucie normy prawnej wyrasta z naszej tożsamości narodowej i poniekąd jest z nią tożsame. Jak zauważył, nawet konstytucja obecnie obowiązująca, a uchwalona w 1997 roku, a więc za czasów rządu postkomunistów musiała się liczyć z polską tożsamością. "Nawet w tą konstytucję musiał być wpisany pierwiastek konserwatywno-tożsamościowy polskiego narodu".

"Bez oparcia się o naszą głębszą tożsamość narodową prawo nie będzie szanowane, będzie traktowane jako element obcy" - zaznaczył publicysta.



Relacja: Margotte i Maciek

BW08

BW06

BW07