środa, 21 grudnia 2016
To nie #Ciamajdan, a pełzający zamach stanu - Józef Orzeł i Wojciech Sumliński przeglądają tydzień w Klubie Ronina
Przegląd „ostro wyglądającego” Tygodnia poprowadził Józef Orzeł, a towarzyszył mu Wojciech Sumliński. Poprzedziło go spotkanie opłatkowe Klubu Ronina. Modlitwę prowadził i słowo do klubowiczów skierował ks. Zenon Hanas, dyrektor kancelarii UKSW.
Przegląd „ostro wyglądającego” Tygodnia poprowadził Józef Orzeł, a towarzyszył mu Wojciech Sumliński. Poprzedziło go spotkanie opłatkowe Klubu Ronina. Modlitwę prowadził i słowo do klubowiczów skierował ks. Zenon Hanas, dyrektor kancelarii UKSW.
Wojciech Sumliński nawiązał do walki o „wolność mediów”, przypominając, że żadna ze stacji, które miały akredytacje (TVP, TVN, Polsat, Superstacja) nie transmitowała, ani nie opublikowała zeznań ówczesnego prezydenta Komorowskiego składanych przed sądem. Wykreowanym wydarzeniem tego dnia (28.12.2014) był fakt, że prof. Krystyna Pawłowicz na sali posiedzeń Sejmu jadła sałatkę.
„Przecież te cztery telewizje miały czterech niezależnych szefów, a był jakiś ośrodek, który jednym ruchem wyłączył te cztery telewizje, bo przecież one wszystkie wzięły udział w tej wielkiej mistyfikacji.” - podkreślił.
A przechodząc do ostatnich wydarzeń, Sumliński powiedział: „Komuś ewidentnie zależy na tym, żeby doszło tutaj do rzeczy strasznych, żeby był pretekst do tego, żeby media na zachodzie zwłaszcza, te, które mają duży wpływ na opinię publiczną w Polsce, mówię wprost o mediach głównie niemieckich, żeby one miały o czym pisać i o czym mówić.”
Jak zaznaczył Wojciech Sumliński, konieczna jest repolonizacja mediów w naszym kraju. Stawiał też pytanie, jakie są scenariusze opozycji, czy jest wśród nich rozlew krwi. Zwrócił też uwagę, jak trudne jest zadanie rządzących, gdy spotykają się z tak silnym atakiem – i to być może jest powodem dotychczasowego braku rozliczenia np. Bronisława Komorowskiego.
Józef Orzeł stwierdził: „Nie mamy do czynienia z opozycją w kraju demokratycznym, ponieważ opozycję w kraju demokratycznym wiąże z drugą stroną, rządzącą, kilka bardzo ważnych rzeczy - przede wszystkim interes narodowy i interes państwa. Takiego związku nie widzę. Łączy poszanowania prawa i głównych reguł postępowania w polityce, i takiego związku też nie widzę.”
”To nie jest opozycja, to nie jest dialog, to nie jest pokazywanie alternatywnego kierunku zmian dla Polski, tylko to jest, jak napisał Andrzej Rozpłochowski, próba pełzającego zamachu stanu, próba przejęcia władzy w warunkach, kiedy rządzi rząd demokratycznie wybrany. Jest to próba zaplanowana od dłuższego czasu, niegłupia, nie bezmyślna, nie nonsensowna. Opozycja w Polsce jest słabsza pod każdym względem od obozu rządowego, poczynając od sondaży, od wyniku przy urnie wyborczej itd. - ale ta opozycja widzi szansę dla siebie w pomocy zewnętrznej i liczy na zewnętrzną interwencję. Wcale nie militarną, bo ona jeszcze do tego nie doszła, na razie myśli o pomocy sojuszniczej, szczególnie ze strony Brukseli i Berlina. Liczą na to, co powiedział jasno Wałęsa, że nie wystarczą sankcje Unii Europejskie wobec Polski, należy Polskę z Unii Europejskiej wyrzucić. Przy okazji jest to dobra lekcja dla naszych radykałów, którzy sami chcieliby z Unii Europejskiej wyjść - to pokazuje, co nasz przeciwnik uważa za swój interes polityczny, czyli nie nasz. Pytanie, ile metrów jeszcze brakuje tej opozycji, żeby ją nazwać Targowicą, by stała się Targowicą.”
”Jeśli tak jest, to pozbądźmy się takiego myślenia, że to co robi opozycja jest głupie i nonsensowne, że się dziwimy temu z dnia na dzień, jak ona się radykalizuje czy brutalizuje. To jest nieźle wymyślony plan i pytanie pierwsze jest takie, jak powinien sobie z taką opozycją radzić obóz rządzący, który ma wszystkie instrumenty takiego radzenia, poczynając od poparcia społecznego."
Nawiązując do wypowiedzi Sumlińskiego o repolonizacji mediów, zdaniem Orła powinna ona polegać na takiej zmianie własności, kierunku politycznego, żeby media były zgodne z interesem polskim, nie chodzi zaś o własność kapitałową, czego przykładem jest GW, do niedawna jeszcze głównie w polskich rękach, a która nie reprezentuje polskiego interesu.
Zdaniem Orła, opozycja nie cofnie się przed niczym. Przykładem zaś jest reakcja ówcześnie rządzących i mediów na zabójstwo pracownika biura PiS w Łodzi Marka Rosiaka. Zarówno władze, jak i media przeszły nad tym do porządku dziennego, a wręcz oskarżały PiS. „To nie to było największą polską tragedią, tylko reakcja polityki tej z drugiej strony i mediów. One przeszły nad tym do porządku dziennego. To nie było wspólne potępienie czynu przez polską politykę i polskie media. Natychmiast powstały wytłumaczenia, że coś musiało człowiekiem kierować, jaki ten PiS jest straszny, że takie rzeczy się dzieją.”
Orzeł zwrócił uwagę na konieczność egzekwowania prawa, dokonania zmian w sądownictwie, zapewnienia stabilizacji finansowej dla mediów narodowych.
„Brakuje chyba oświadczenia ze strony obozu rządowego, który by jasno powiedział, kim jest ta druga strona, co robi, jaka jest relacja między tym co robi opozycja, a fundamentalnymi wartościami naszego narodu i prawem. Tego nie usłyszeliśmy, nie wiemy, czy to co robi opozycja powinno być legalne, czy nie, czy to już jest przestępstwo, czy podejrzenie przestępstwa czy nie. Gdzie jest ta granica do której można się bezkarnie posunąć bez interwencji ze strony państwa. Tego nie dowiedzieliśmy się, a powinniśmy się już dowiedzieć i chyba po tych wydarzeniach pod Sejmem tego powinniśmy oczekiwać.”
Relacja: Bernard i Margotte
Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157674255261803