czwartek, 26 stycznia 2017

Polska nie jest państwem prawa tylko państwem prawników - osobisty przegląd tygodnia Bronisława Wildsteina



Osobisty Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina przeprowadził Bronisław Wildstein. Zajął się dwoma głównymi tematami - przejęciem prezydentury przez Donalda Trumpa i proponowaną reformą wymiaru sprawiedliwości, którą zgłosił minister Zbigniew Ziobro. Wbrew pozorom te kwestie nie są od siebie odległe.


Bronisław Wildstein rozpoczął od diagnozy sytuacji w Europie. „Wybór Trumpa to jest wstrząs ziemi, który definitywnie podważył strukturę polityczno-społeczną, która trwała na Zachodzie od blisko trzydziestu lat, choć zaczynała się wcześniej. Chodzi o system oligarchiczny (oligarchia - władza nielicznych w swoim interesie), który został nazwany demokracją liberalną, a który przy formach, procedurach demokracji czynił ją realnie niemożliwą, pozbawiał treści. Z końcem zimnej wojny, mniej więcej z budową Unii Europejskiej w obecnym kształcie, na przełomie 80 i 90 lat, ugruntowała się władza establishmentu, który wyrósł z kontestacji w latach 60-tych, 70-tych. Ci kontestatorzy, lub ich sprzymierzeńcy stali się establishmentem europejskim, zdominowali bez reszty pejzaż polityczny, ale wcześniej zdominowali podstawowe ośrodki decyzyjne na Zachodzie.”

Zdaniem Wildsteina obecnie władza jest rozproszona - to nie tylko władza polityczna, ale też biznes, korporacje zawodowe (np. prawnicze), centra kulturalne, media itd. Te ośrodki władzy zostały zdominowane przez lewicowo-liberalną ideologię, która przejęła również władzę polityczną. Efektem było zbliżenie partii z lewicy i prawicy, wszystkie partie, w tym prawicowe, zaczęły akceptować tę dominująca ideologię, a prawica wyrzekła się swojej tożsamości. Natomiast ideologie liberalne i lewicowe nie są przeciwstawne, ponieważ obie odrzucają tradycyjny fundament kulturowy.

„Nowa ideologia, która zdominowała Unię Europejską, to jest ideologia emancypacji, jest ona rozproszona na wiele tekstów i idei, które są w miarę koherentne, które działają i przesiąkają kulturę, narzucają określone wyobrażenia, idee, język, tworzą system poprawności politycznej. Ostatecznie ten porządek ideowy narzucany jest prawnie. A porządek emancypacji ma uwolnić człowieka od niewolących go tożsamości - wszystkie tradycyjne, ludzkie tożsamości od narodowej poczynając, a na rodzinnej, a nawet płciowej, naturalnej, okazują się zniewoleniem.”

IMG_5548m

„Wydawało się, że ten system utrwalił się i spetryfikował. W Zachodniej Europie został on wygrany. Dlaczego? Ogoł jest z zasady niezorganizowany, zawsze dobrze zorganizowana mniejszość wygrywa z niezorganizowaną większością. To jest zasada, rewolucja zawsze na tym polega. Tak było w Europie. Zakwestionowanie tej dominującej ideologii zaczęło się w krajach postkomunistycznych. Pierwszym były Węgry, w następnej kolejności Polska.”

„Dla Zachodniej Europy jesteśmy peryferium, tu chciałbym zaznaczyć, że moim zdaniem, żadnym peryferium nie jesteśmy. My mamy większą świadomość spraw, o których w tej chwili mówię, niż mają ją zachodnie społeczeństwa. I w sensie intelektualnym żadnym peryferium nie jesteśmy, a wręcz przeciwnie.”

„To się zdarzyło w Polsce i nagle w Stanach Zjednoczonych. Trudno powiedzieć, że Stany Zjednoczone są peryferią. Tam nastąpiło odwrócenie tego wahadła. To bardzo charakterystyczne, że Donald Trump jako reprezentant twardych wartości chrześcijańskich itd., może się wydawać troszkę wątpliwy, ale to nie ma znaczenia, historycznie rzecz ujmując. Okazało się, że on wyczuł, jako taki niezwykle sprytny biznesmen przełożył swoje intuicje na politykę i wygrał.”

Trump wygrał nie tylko wbrew sondażom, ale nawet wbrew opiniom niektórych ludzi związanych z republikańską stroną amerykańskiej sceny politycznej, wbrew przekonaniu, że nie może wygrać ktoś spoza politycznego establishmentu.

IMG_5544m
„Nagle okazało się, że ci zwykli ludzie mają tego dość, tej zakłamanej demokracji, mają dość elit, które pod hasłami demokratycznymi (można wybrać jedną lub drugą elitę) tak niewiele od siebie się różnią.”


W USA obecne działania przeciwników Trumpa oparte są na nienawiści, na reagowaniu przez resentyment. Nie ma np. debaty nt. demokracji „Jest trochę sloganów, że straszni ludzie dochodzą i zrobią straszne rzeczy i już robią straszne rzeczy, bo nam zabrali wolność, czyli władzę.”

Wildstein zwrócił też uwagę na stosunek Trumpa do Rosji. „Trump to dla nas zagadka, ciągle nam się mówi, że nie wiemy co z tą Rosją, rzeczywiście nie wiemy. [...] Nie uważam, żeby Trump był takim proputinowcem jak się go przedstawia.”

Przechodząc do drugiego tematu Bronisław Wildstein powiedział: „Jednym z istotnych elementów utrzymania tego status quo, być może jednym z najistotniejszych jest system praw. Obecnie prawo stało się czymś innym, niż to tradycyjne prawo, które znaliśmy. Tamto prawo wyrastało z kultury, było doprecyzowaniem, w pewnych szczególnych punktach, czegoś co wydawało się naturalne - idei sprawiedliwości, prawa naturalnego etc. To zostało zakwestionowane.”

„Polityka jest domeną wolności, a prawo jest pewną ramą niezbędną człowiekowi. Ale jeżeli budujemy je tak ściśle, tak ciasno, tworzymy z niego sieć, jak zostało to stworzone ostatnio w systemach zachodnich, ta hipertrofia prawa prowadzi do wypierania polityki. Jest coraz mniej miejsca na politykę, czyli wolność, czyli miejsc na możliwość wyboru, bo mówi się: nie, to prawo uregulowało.”

Podobnie sytuacja wygląda w Polsce, co prawda wygrał PiS, ale Trybunał Konstytucyjny może dowolną ustawę zablokować. „Na szczęście ta operacja z Trybunałem się nie udała naszemu establishmentowi. Ale to jest dopiero początek, ponieważ fundamentem na którym stoi ten oligarchiczny porządek III RP jest system prawa, wymiar sprawiedliwości który został oddany prawnikom. W efekcie nie mamy państwa prawa, tylko państwo prawników, a to są zupełnie różne byty.”

Wildstein przypomniał sądy Monteskiusza o władzy sądowniczej: „nie wolno oddać wymiaru sprawiedliwości w ręce strasznej władzy sądowniczej, w ręce określonej korporacji, bo to będzie największa tyrania jaką znamy.”

„W Polsce sytuacja polega nie na tym, że niszczy się trzecią władzę wymiaru sprawiedliwości, tylko jest taka, że wymiar sprawiedliwości uzurpuje sobie rolę legislatury, bo de facto mamy trzecią izbę parlamentu, która może zanegować istnienie dowolnej ustawy odwołując się do jakiegoś ducha bliżej niesprecyzowanego, to efekty są jakie są. Widzieliśmy to w latach 2005-2007.”

IMG_5535m

„Reforma wymiaru sprawiedliwości to jest najtrudniejsza i najbardziej niezbędna rzecz jaka stoi przed obecną władzą. Podstawą do tego, żeby państwo funkcjonowało dobrze to jest wymiar sprawiedliwości. Nasze państwo funkcjonuje źle dlatego, że mamy taki a nie inny wymiar sprawiedliwości, który głównie zajmuje się obrona swoich szeroko rozumianych interesów, w splocie z interesami innych grup z którymi współpracuje. Będziemy widzieli rozmaite działania gdy ten establishment sądowy będzie robił wszystko, żeby zablokować tę reformę. Mam nadzieję, że nie zabraknie determinacji rządzącym żeby ją przeprowadzić, bo to byłoby coś absolutnie fundamentalnego.”

„W Polsce wymiar sprawiedliwości odziedziczyliśmy bezpośrednio z PRLu. To jest korporacja, która się reprodukuje, która kooptuje swoich członków, która kształtuje ich na obraz i podobieństwo. Nie chcę powiedzieć że nie ma tam przyzwoitych sędziów w Polsce, ale nie oni dominują. Jest to rzeczywiście ciężka robota, żeby zmienić te struktury. To jest do zrobienia, i sprawa z Trybunałem Konstytucyjnym pokazała, że jest to do zrobienia. Ale jeżeli ktoś myśli, że odbędzie się to spokojnie i będzie temu towarzyszyła debata merytoryczna to sądzę, że jest w grubym błędzie.”

Więcej w filmie poniżej:


Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157679573533045

Relacja Bernard i Margotte