poniedziałek, 30 stycznia 2017

Wieczór autorski Bronisława Wildsteina w klubie Ronina - 23.01.2017


"Tę książkę możemy czytać jako bardzo przenikliwy, ostry, złośliwy obraz części życia publicznego w Polsce, związanego z mediami, z życiem celebrytów, z mainstreamem. To rodzaj pamfletu na środowisko zdemoralizowane, zepsute. Ale to się nie wyczerpuje w tym w aspekcie realistyczno-psychologicznym. Ta fabuła jest modelem współczesnego świata". W klubie Ronina odbył się wieczór autorski Bronisława Wildsteina. Głównym tematem spotkania, które prowadził krytyk literacki Antoni Libera była najnowsza książka Wildsteina "Dom wybranych".
IMG_5597m

Książka miała premierę 29 września ubiegłego roku. Relacjonowaliśmy na naszym portalu to wydarzenie:
http://blogpress.pl/node/23169

W czasie wieczoru autorskiego Wildsteina w klubie Ronina Antoni Libera stwierdził: "Jak zwykle w w przypadku tego autora, to książka co najmniej dwuwarstwowa. Przez te dwie warstwy rozumiem warstwę fabularną, dynamiczną akcję, quasi kryminał, druga warstwa jest ideowa".

IMG_1834m

To historia przygotowywania nowego programu telewizyjnego, reality show, który nazywa się "Młyn nadziei". Streszczając pokrótce fabułę, Antoni Libera zaznaczył: "To się nadaje od razu na scenariusz". Obok bohaterów programu telewizyjnego jest także świat ludzi tworzących telewizję, wśród nich jest bardzo wysoko postawiony redaktor Arski oraz Samuel Brak, który przypomina nieco Liberze Zygmunta Baumana. Jednak poprzez historię głównych bohaterów prześwituje warstwa druga.

IMG_5551m

"Postrzegam rzeczywistość poprzez świat, który jest mi dany" - mówił Bronisław Wildstein. - "i widzę go na różnym poziomie. Wymiar polityczny możemy zobaczyć w bardziej uniwersalnych aspektach, jako kulturowe zmagania, czy jako fundamentalne dla człowieka wybory. Pojawia się pytanie, jak ten świat jest skonstruowany, skąd bierze się zło, jaki ma charakter. Ja się z tym zmagam".

Jak podkreślił Libera, "tę książkę możemy czytać jako bardzo przenikliwy, ostry, złośliwy obraz części życia publicznego w Polsce, związanego z mediami, z życiem celebrytów, z mainstreamem. (...) To rodzaj pamfletu na środowisko zdemoralizowane, zepsute. (...) Ale to się nie wyczerpuje w tym w aspekcie realistyczno-psychologicznym. Ta fabuła jest modelem współczesnego świata. Ten świat niebezpiecznie stacza się w przepaść. To co się staje z bohaterami tego programu telewizyjnego, jak i z tymi macherami, którzy kreują ten program, to jest jakaś otchłań. Im się wydaje, że oni panują, że są elitą, ale później zostają poniżeni, wychodzą przegrani". (..)

To niemal ilustracja tytułu książki Richarda M. Weavera: "Idee mają konsekwencje". Nawiązując do filozofii bohatera książki Samuela Braka, krytyk literacki stwierdził: - "Idea jest taka, że wszystko jest względne, że wszystko wolno, nie ma żadnych reguł, człowiek stwarza się sam. To utopijna wolność, człowiek nie tylko jest miarą dla samego siebie, ale jest źródłem i prawodawcą wszystkiego. (..) Jeżeli takie idee dopuszczamy do siebie i one się umacniają, to świat, który powstaje jest światem, który prowadzi do zbrodni".

"Totalitaryzm zaczyna się od nihilizmu, rozbicia tradycyjnych struktur kulturowych, co stawia samotnego człowieka naprzeciwko władzy, która go chce przekształcić". - mówił Bronisław Wildstein, autor "Domu wybranych" - "Dawni staliniści odmówili zrozumienia tego, czym jest totalitaryzm, uznali, że to zeświecczona religia, a to jest nonsens. Niektórzy to przemyśleli, ale Bauman nie. Na Zachodzie również to przeszli. Nadal robią to samo, choć trochę zmienili metody. Nadal walczą z tymi samymi wrogami. Okazało się, że komunizm był zły, bo stał się myśleniem doktrynalnym, a nie, że rozbijał podstawowe fundamenty naszej kultury i zostawił samotnego człowieka wobec ideologicznej siły".

"W literaturze próbuję pokazać świat tak jak go widzę i zrozumieć go". Jak podkreślił autor "Domu wybranych", coraz mniej obcujemy z rzeczywistością bezpośrednią, a coraz bardziej za pośrednictwem telewizji, internetu. Coraz więcej jest technologii, która powoduje, że stajemy się podatni na manipulację.
"Im mniej mamy trwałych punktów zaczepienia, tym łatwiej nami manipulować. Moja powieść jest także powieścią o manipulacji". - dodał Bronisław Wildstein.

Pytamy o przyszłość odparł: Nie jestem pesymistą. Coraz więcej mam wątpliwości, czy uda się uratować Europę Zachodnią, natomiast mam więcej nadziei co do Polski.



Relacja: Margotte i Bernard

IMG_5570m

IMG_5606m

IMG_5586m

IMG_5591m

IMG_5623m

IMG_5622m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157679622759186