czwartek, 14 lutego 2019

Warmia i Mazury w dobie dwóch wojen światowych

18 stycznia w Centrum Edukacyjnym IPN Przystanek Historia odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Na północ od Warszawy", poświęcone historii Warmii i Mazur postrzeganej w szerszym kontekście dziejów Prus Wschodnich oraz relacji z Polską ludności warmińskiej i mazurskiej. Gościem dr. Waldemara Brendy, zastępcy dyrektora Biura Edukacji Narodowej IPN był prof. Norbert Kasparek, dyrektor Archiwum Państwowego w Olsztynie, wykładowca na UWM.
2019.01.18_Na północ od Warszawy03m


Historyk mówił o militarnym znaczeniu Prus Wschodnich zarówno dla Niemiec jak i dla Rosji. w XIX i XX wieku. "Wielkie jeziora mazurskie oraz wielkie kompleksy leśne to był czynnik, który sprawiał, że kto chciał zająć Prusy Wschodnie z kierunku południowego i wschodniego musiał iść albo z terenu Gąbina na Królewiec albo z północnego Mazowsza w stronę Olsztyna". - zauważył dr. Brenda. "Ufortyfikowanie Giżycka spowodowało, że sto kilkadziesiąt kilometrów było przestrzeni zamkniętej dla marszu każdej armii". - dodał prof. Kasparek. - "Na Wielkich Jeziorach Mazurach istniała wojenna flotylla rzeczna, która nie pozwalała na swobodne przemieszczanie się nieprzyjaciela".

Dr Brenda wspomniał o poligonie oraz garnizonie niemieckim w Orzyszu, który powstał w końcu XIX w. Także Olsztyn przed I wojną światową stał się miastem garnizonowym.

2019.01.18_Na północ od Warszawy06m

Dr Brenda nawiązując do strategicznych kierunków uderzeń na Prusy Wschodnie mówił o 1914 roku i uderzeniu ze wschodu rosyjskiej armii dowodzonej przez gen. Pawła Rennenkampfa oraz z południa armii "Narew" dowodzonej przez gen. Samsonowa, w sierpniu odbyła się bitwa pod Tannenbergiem, która "stała się jednym z elementów niemieckiego mitu Prus Wschodnich" - zaznaczył dr Brenda.

Warto przypomnieć, że w propagandzie Niemiec zwycięska bitwa pod Tannenbergiem miała być rewanżem za przegraną bitwę pod Grunwaldem, w pobliżu Olsztynka powstało potem mauzoleum marszałka Hindenburga, a w lipcu 1939 Adolf Hitler wydał zarządzenie o ustanowieniu święta armii niemieckiej dla uczczenia bitwy pod Tannenbergiem.

"Próba zakrycia Grunwaldu Tannenbergiem była elementem żywej polityki historycznej w państwie niemieckim i w jakiś sposób jest nadal obecna, kiedy niemieckie wycieczki chcą koniecznie zobaczyć miejsce gdzie stało mauzoleum Hindenburga". - zauważył dr Brenda.

2019.01.18_Na północ od Warszawy08m

Prusacy wykorzystali to, że Landwehra a więc miejscowe oddziały dały odpór gen. Rennenkampfowi - mówił prof. Kasparek - dzięki temu zyskano czas, co jest najistotniejsze w działaniach zbrojnych. Pozwoliło to na przerzucenie sił poprzez sieć linii kolejowych, otoczenie armii Samsonowa i jej zniszczenie. Zwycięstwo pod Tannebergiem miało ogromne znaczenie polityczne dla Niemców, którzy wykorzystali to propagandowo.

Nawiązując do gen. Samsonowa, warto wspomnieć, że pasjonaci wciąż poszukują tzw. skarbu Samsonowa, a w ziemi wciąż leżą artefakty związane z tą wojną.

W czasie I wojny światowej doszło do zniszczenia szeregu miast, m.in. Pisza, Nidzicy, jednak już od 1915 r. bogate miasta niemieckie łożyły na odbudowę miast pruskich, choć odbudowywano je w innej formie, skromniej.

Po I wojnie światowej Prusy zostały odcięte od Niemiec i znów stały się prowincją. - zauważył prof. Kasparek - To kraina, gdzie nie było żadnego przemysłu, utrzymywała się z rolnictwa.
Plebiscyt na Warmii i Mazurach przeprowadzony w 1920 r. został przez Polskę przegrany, niemal cały obszar plebiscytowy pozostał w granicach Niemiec, Polsce przyznano jedynie 8 gmin (5 na Powiślu i 3 na Mazurach). Moment przeprowadzania tego plebiscytu był dla Polski niekorzystny, gdyż wówczas trwała ofensywa Armii Czerwonej w trakcie wojny polsko-bolszewickiej.
"Nie było szans na wygranie tego plebiscytu, aczkolwiek można było uzyskać lepszy wynik". = zaznaczył prof. Kasparek.
W listopadzie 1920 r. powstał w Olsztynie Związek Polaków w Prusach Wschodnich, którego celem była obrona interesów mniejszości polskiej na terenie Prus Wschodnich.

Prof. Kasparek wspomniał o pisarzach, który angażowali się w obronę "Kresów Zachodnich", w tym o Kasprowiczu, który przed plebiscytem zrobił objazd po Warmii i Mazurach oraz o Melchiorze Wańkowiczu i jego wielokrotnie wznawianej książce "Na tropach Smętka".

Historyk zauważył, że w okresie międzywojennym patrzono na Prusy Wschodnie jako na teren, który należy jak najszybciej zdobyć (linia graniczna biegła wówczas 120 km od Warszawy za Mławą), tak aby stamtąd nie zagrożono centralnym ziemiom polskim. Dlatego polscy sztabowcy przygotowali kilka wariantów planu uderzenia na Prusy Wschodnie. Jednak po 1936 r. stało się to nierealne, nie było już możliwości zdobycia tych prowincji.

NK_2

W 1938 r. Niemcy wzmocnili garnizon pruski - mówili historycy - przerzucono tam oddziały, a niemieckie plany operacyjne uwzględniły uderzenie na Polskę z Prus Wschodnich. Orzysz i Bemowo Piskie stały się ważnymi pod względem militarnym miastami z gigantycznym poligonem, na którym ćwiczyły m.in. wojska pancerne. Tam stacjonowały oddziały dowodzone przez Heinza Guderiana, które uderzyły we wrześniu 1939 r. na Polskę.
Do legendy przeszła obrona Wizny, zwanej polskimi Termopilami i dowódcy odcinka kpt. Władysława Raginisa.

Jednym z największych obozów wojennych w Europie Wschodniej w czasie II wojny światowej był stalag w Olsztynku. Historycy wspomnieli o innych wydarzeniach, które miały miejsce w Prusach Wschodnich - zbombardowaniu Królewca w sierpniu 1944 r. oraz zbrodni w Nemmersdorf - mordzie na cywilnej ludności niemieckiej dokonanej przez żołnierzy Armii Czerwonej w październiku 1944 r., a także o ucieczce ludności niemieckiej przed Rosjanami.

Jeśli chodzi o skalę zniszczeń w Prusach Wschodnich, to wynosiła 90% zabudowy, 87% mostów, taboru kolejowego.



Relacja:
tekst - Margotte
wideo - Michał KK

2019.01.18_Na północ od Warszawy01m