:"Dylematy, przed którymi stali wówczas twórcy niepodległości, nie są tylko pustą historią, która nie ma żadnego znaczenia dla współczesności, bowiem te same dylematy są w głowach dzisiaj". Kolejny wykład dr. Jacka Bartosiaka z cyklu Polska geopolityka wczoraj, dziś i jutro poświęcony był odzyskaniu przez Polskę niepodległości w roku 1918 i towarzyszących temu okoliczności. Cykl wykładów organizuje Przystanek Historia Centrum Edukacyjne im. Janusza Kurtyki.
"Dylematy, przed którymi stali wówczas twórcy niepodległości, nie są tylko pustą historią, która nie ma żadnego znaczenia dla współczesności, bowiem te same dylematy są w głowach dzisiaj" - stwierdził na początku swojego wykładu dr Jacek Bartosiak.
Jak zauważył dr Bartosiak, dla zachodnich państw europejskich okres po kongresie wiedeńskim był złotym wiekiem w ich historii (pokój i ekspansja kolonialna), jednak Polski wówczas nie było na mapie. Rosja weszła do Europy w wyniku rozbiorów Polski, wcześniej nie mogła wpływać na układ sił w Europie. Wraz z pozyskaniem Ukrainy i Polski stała się mocarstwem europejskim. Współcześnie Rosja bez Ukrainy, Białorusi, państw bałtyckich i Krymu nie jest państwem europejskim, z punktu widzenia stabilizacji ładu europejskiego. - zaznaczył ekspert do spraw geopolityki i strategii.
"Mapy mentalne przywódców zachodu powstawały w XIX wieku i do dziś pokutują". - mówił Bartosiak. -"Polska nie jest traktowana jako czynnik równowagi".
Nawiązując do kwestii niepodległości Polski, ekspert przywołał trzy koncepcje odzyskania niepodległości: w oparciu o Rosję, Austrię lub Niemcy, wspomniał także o koncepcjach: inkorporacyjnej i federacyjnej.
"Anglosasi podczas rewolucji lutowej, kiedy wyłaniały się nowe rządy, dbali o to, żeby Rosja utrzymywała się w wojnie przeciw Niemcom. Przewrót bolszewicki z punktu widzenia wysiłku wojennego Ententy był tragedią, bo bolszewicy odmówili wojowania z Niemcami. W tym należy upatrywać interwencji w wojnie domowej po stronie białych". - zauważył dr Bartosiak. - "Z powodu rewolucji bolszewickiej Rosja przestała być czynnikiem w grze o równowagę europejską. Anglosasi poprzez wspieranie białych próbowali ponownie dać jej siłę, by mogła powstrzymywać dominację niemiecką w Europie".
Zdaniem dr. Bartosiaka, "Józef Piłsudski był wierny Rzeczypospolitej i koncepcji federacyjnej i pomostu bałtycko-czarnomorskiego i nie dał się użyć jako agent ludzi Zachodu. W głowie miał Polskę i jej interesy. (...) Józef Piłsudski nie chciał zainstalować "białych" w Moskwie".
Nawiązując do współczesnej Rosji, stwierdził: "Od 2008 roku Rosja jest w stanie ciągłej wojny (..) - która nie wojną totalną, którą znamy z II wojny światowej, tylko wojnami ograniczonymi terytorialnie - uzyskując kolejne zdobycze".
"Piłsudski i nasi przywódcy rozumieli, że trzeba grać na maksymalne powstrzymywanie Rosji, jakąkolwiek ona jest, najlepiej na jej rozpad, (..), wspieranie wszystkich koncepcji, które mają na celu osłabienie Rosji i uniemożliwienie jej powrotu do gry koncertu mocarstw w Europie, czyli popieranie Ukrainy, Białorusi... (....) (Tak samo było w latach 90. i tak samo jest teraz.) (..) Dlatego Piłsudski wykonał uderzenie na Kijów, po to aby wesprzeć państwo ukraińskie."
"Nie dało się utrzymać na dłużej niepodległości, bez zbudowania koncepcji federacyjnej, bo inaczej jest się tylko przedmiotem strefy zgniotu". - zaznaczył ekspert. - "Tak samo uważam dzisiaj. Dlatego uważam, że sojusz z Ameryką jest taki ważny, przy czym należy codziennie monitorować i kwestionować jego wiarygodność po to, żeby oczekiwać od sojuszników obsługiwania interesów państwa polskiego".
Relacja wideo: Michał KK
Tekst: Margotte