niedziela, 30 kwietnia 2017

Prof. Andrzej Nowak: Powinniśmy bronić prawdy o naszej historii

18 kwietnia gościem klubu Ronina był prof. Andrzej Nowak, autor "Dziejów Polski", który opowiadał o świeżo wydanym trzecim tomie tego dzieła, zatytułowanym "1340-1468 - Królestwo zwycięskiego orła".
IMG_7525m


W nawiązaniu do cezur kolejnych tomów "Dziejów Polski", prof. Andrzej Nowak wyjaśnił, że wybrał taką cezurę, która nie rozdziela i nie przeciwstawia Piastów i Jagiellonów.
"Historia Polski rozwija się jako historia politycznego narodu, politycznej wspólnoty, która nie da się zredukować do mądrego władcy, który myśli i decyduje za resztę, choć oczywiście na początku tak było". - zaznaczył.

"Od XIII wieku rzeczywistość polityczna układa się w formie kolejnych umów między społeczeństwem, jego reprezentacją a książętami". - mówił historyk. - W XIV wieku, kiedy rządzi Władysław Łokietek, zjednoczyciel na nowo Królestwa Polskiego, a potem przekazuje tę władzę swojemu synowi Kazimierzowi nazwanemu później Wielkim, to mimo tego, że obaj wykazywali tendencje autorytarne, wokół nich byli przedstawiciele politycznej elity, którzy rozumieli, że interes polityczny Korony nie jest tożsamy ani z interesem władcy ani dynastii, że interes osobisty króla to nie to samo co interes Polski.
"Muszą mieć możliwość wypowiedzenia się w tej sprawie ci, którzy czują się odpowiedzialni za Rzeczpospolitą: Rada Królewska, najwyżsi urzędnicy, reprezentacja stanu rycerskiego i reprezentacja miast".

Właśnie w okresie opisywanym w tomie 3 "Dziejów Polski" następuje rozkwit polskiego narodu politycznego - podkreślił prof. Andrzej Nowak. Osiąga on swoje instytucjonalne potwierdzenie w roku 1468. To wówczas - jak twierdził Jan Długosz - po raz pierwszy zebrał się dwuizbowy parlament Rzeczpospolitej, w oparciu o zasadę, która obowiązywała przez 300 kolejnych sejmów aż do rozbiorów Polski - po dwóch posłów z każdego powiatu, z każdej ziemi czyli z każdego sejmiku. Jeśli chodzi o kwestie, którymi zajmował się sejm, były to: funkcjonowanie administracji, podatki, polityka zagraniczna, bicie pieniądza.
Bogactwo tej listy świadczy o zakresie obywatelskiego samorządu, dojrzałości politycznego narodu, który wykształcił się w Polsce w ciągu tych stu kilkudziesięciu lat które obejmuje ten tom - zaznaczył historyk. - I to jest fenomen, z którego powinniśmy zdawać sobie sprawę i z dumą go przypominać. Ten system rozwinął się i utrzymał się przez następne trzy wieki.

"Moje rozumienie historii jednoznacznie opowiada się przeciwko takiej interpretacji, która uważa, że wolności obywatelskiej powinniśmy się wstydzić i uważać ją za przyczynę naszego upadku". - podkreślił prof. Andrzej Nowak. - "Na pewno nie w XIV i XV wieku, gdy wolność obywatelska była główną przyczyną naszych trumfów, także w polityce zagranicznej".

IMG_7511m

Przypominając o przyszłorocznych obchodach Święta Niepodległości, prof. Nowak zwrócił uwagę na to, że w 2018 roku setną rocznicę niepodległości będzie obchodzić aż 6 krajów, tymczasem "Polska historia nie liczy sto lat, Polska nie ma sto lat niepodległości, Polska ma ponad 1050 lat swojej historii i ta historia jest tak bogata w elementy polityczne, że warto je przypomnieć w roku 2018, żebyśmy nie pomylili setnej rocznicy odzyskania niepodległości ze stuleciem Polski".

Dlatego historyk proponuje zacząć rok 2018 od świętowania 1000-letniej rocznicy pokoju w Budziszynie, który kończył naszą najdłuższą wojnę z Niemcami, która zakończyła się dobrym konsensusem i w której obroniliśmy naszą niepodległość.
Druga przyszłoroczna rocznica, na która zwrócił uwagę historyk, to właśnie 550-rocznica polskiego parlamentaryzmu, która będzie obchodzona 9 października.
Warto ją przypomnieć zwłaszcza w kontekście słów wygłoszonych na wiecu Hilary Clinton, gdzie jej małżonek, były prezydent USA "zaczął wytykać Węgrom i Polsce, że mają do zawdzięczenia całą swoją demokrację i parlamentaryzm Stanom Zjednoczonym i lekceważą ten dar. Przypomnę, rok 1468 to było 298 lat przed konstytucją USA. Nie było nawet wtedy Krzysztofa Kolumba ani Jana z Kolna na terenie Ameryki Północnej. Byli tylko native Americans i bizony".

"Tyle słyszymy opartych na absurdalnych stereotypach, na kompletnej nieznajomości historii oskarżeń, ataków, prób szantażu moralnego wobec Polski dzisiejszej, opartych na stwierdzeniu, że Polska jest znikąd, że to co dobre zawdzięcza dopiero, albo łasce władców PRL, którzy zdecydowali się podzielić odpowiedzialnością za Polskę przy Okrągłym Stole, albo Europie w roku 2004 przyjmującej nas do swej struktury, albo innym łaskawym panom, którzy nas wyzwolili z wiecznej polskiej niewoli. Nie możemy się na to godzić w imię prawdy historycznej". - mówił prof. Andrzej Nowak. - "Powinniśmy bronić prawdy historycznej o naszej historii, która jest dłuższa niż ostatnie 100 lat, nie zaczyna się też 4 czerwca 1989 roku, ani 13 grudnia 1981 roku, kiedy niektórzy rzucili legitymacją partyjną i uważają, że od tego momentu zaczyna się historia, ani nie zaczyna się nawet 11 listopada 1918 roku".

Historyk zauważył, że renesans to jedyna epoka w dziejach kultury europejskiej, w której Rosja nie uczestniczyła. A właśnie w czasach renesansu polska kultura rozkwitła tak bardzo, że stała się głównym spoiwem unii. Prof. Nowak wspomniał o Janie Kochanowskim. "To jedno z najważniejszych zjawisk w naszej kulturze". - zaznaczył. - "Polska miała swoją drogą do Europy i tę drogę trzeba pamiętać, jak ona jest długa i bogata w wydarzenia, i jak jest bogata w oryginalny wkład w kulturę europejską. Najdłużej trwająca historia parlamentaryzmu w Europie, obok angielskiej, i najdłużej trwająca unia w Europie, znacznie dłużej niż angielska".

Historyk zwrócił uwagę na ważny moment, w którym następuje zmiana geopolityczna, (ten temat pojawi się w następnym tomie "Dziejów Polski"). Otóż Kazimierz Jagiellończyk wybrał orientację na południe, ale zaniedbał wschód, pozwalając, by Nowogród Wielki został przejęty przez Moskwę, która tym samym stała się mocarstwem.

Nawiązując do okresu bezkrólewia po śmierci Ludwika Węgierskiego, prof. Andrzej Nowak podkreślił, że był to sprawdzian dojrzałości narodu politycznego. To naród polityczny - panowie małopolscy zdali ten egzamin. Potrafili zorganizować społeczeństwo na 4 lata bezkrólewia, zlikwidowali w zarodku wojnę domową, która tliła się na terenie Wielkopolski między Grzymalitami a Nałęczami - mówił historyk. Pierwszy sejm elekcyjny miał miejsce w Lublinie, o czym się zapomina, to wtedy szlachta wybrała Władysława Jagiełłę - męża Jadwidze i przyszłego króla.

Podsumowując te opisywane w tomie 3 "Dziejów Polski" ponad 120 lat historii, jak zaznaczył prof. Nowak: "Warto sięgać do tego okresu ku pokrzepieniu serc - to jeden z najwspanialszych okresów naszej historii, gdzie jest tyle do podziwiania i do uczenia się od naszych przodków".

To tylko część rozważań historycznych autora "Dziejów Polski", całość na filmie:



Relacja: Margotte i Bernard

IMG_7518m

IMG_7537m

IMG_7541m