niedziela, 11 listopada 2012

"Jakkolwiek straszna ma być ta prawda, musimy do niej dotrzeć" - 31 miesięcy od tragedii smoleńskiej

IMG_1440m
"Dziś jesteśmy naprawdę bardzo blisko prawdy. I żadne krzyki, żadne wrzaski, żadne kampanie, żadne ściąganie posiłków z różnych stron świata, nic tutaj nie zmieni. I jakkolwiek straszna ma być ta prawda, to musimy do niej dotrzeć. To jest nasz obowiązek". - mówił Jarosław Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim na zakończenie Marszu Pamięci.

W Archikatedrze Warszawskiej została odprawiona msza św. w intencji śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wszystkich ofiar tragedii smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku. Potem wyruszył Marsz Pamięci, zakończony Apelem pod Pałacem Prezydenckim.

We mszy św. uczestniczyły m.in. rodziny ofiar, parlamentarzyści, górnicy oraz poczty sztandarowe, m.in. Międzynarodowego Rajdu Katyńskiego oraz grupy rekonstrukcyjnej Powstania Wielkopolskiego 1918/19.

Migawki z mszy św.




IMG_1412m

IMG_1355m

P1340689m

IMG_1374m

IMG_1398m

IMG_1388m

Homilię wygłosił pallotyn, ks. Feliks Folejewski, który powiedział m.in.:
IMG_1380m

"Wolność jest w nas, i na straży wolności stoi prawda i wierność. [..] To co się dzieje wokół dramatu, śmierci pod Smoleńskiem naszych braci i sióstr, przechodzi wszelkie wyobrażenie. Czego potrzebuje Polska? Potrzebuje prawdy".



P1340733m

W Marszu Pamięci, który wyruszył spod Katedry Warszawskiej, uczestniczyło kilka tysięcy osób. Wśród nich była grupa Węgrów, którzy nieśli narodowe flagi, a także przedstawiciele polskich grup rekonstrukcyjnych.

P1340787m

IMG_1437m

P1340762m

IMG_1446m



Pod Pałacem Prezydenckim w pobliżu krzyża z biało-czerwonych zniczy złożone zostały kwiaty. Odśpiewano hymn narodowy.

IMG_1452m

IMG_1482m

P1340800m

Do zebranych przemówił prezes PiS Jarosław Kaczyński, który powiedział:

"Zacząć muszę, jak zwykle, od podziękowań za to, że tu jesteście, że przybyliście tu po raz kolejny po to, by bronić prawdy, by bronić polskiej prawdy. Prawdy tak dzisiaj ważnej dla naszego narodu, dla jego przyszłości i polskiej demokracji, dla tego, byśmy mogli godnie żyć jako naród. Dziękuję wszystkim, którzy przybyli, dziękuję przedstawicielom bratniego narodu węgierskiego, których mamy tutaj.
[Wiwat Węgry! Dziękujemy!]
W historii naszych narodów bywało często tak, że Budapeszt wzorował się na Warszawie. Dziś Warszawa musi wzorować się na Budapeszcie.
Powtórzę znów słowa, które padają tutaj często. Często mówię, że zbliżamy się do prawdy, że każdy taki marsz, to marsz bliżej prawdy, ku prawdzie. Dziś jesteśmy tej prawdy naprawdę bardzo blisko. I żadne krzyki, żadne wrzaski, żadne kampanie, żadne ściąganie posiłków z różnych stron świata, nic tutaj nie zmieni. Prawda jest już bardzo blisko. I jakkolwiek straszna ma być ta prawda, to musimy do niej dotrzeć. To jest nasz obowiązek.
[Brawo! Chcemy prawdy!]
Tak, prawda jest ważna. Bez prawdy nie ma wolności, Bez wolności nie ma Polski, bo jesteśmy narodem wolności. Całe nasze dzieje to dzieje wolności. Wolności w Polsce, ale także w Europie i na świecie. Bo bardzo często ta wielka droga wolności szła poprzez nasz kraj. I musimy o tym pamiętać w przeddzień narodowego święta. To narodowe święto musi być świętem wolności, świętem polskich patriotów.

Polskim patriotą można być mając różne poglądy polityczne, filozoficzne, ale polski patriota to człowiek, który z całą pewnością wie, że Polska musi trwać, że musi trwać polskie suwerenne państwo. Podkreślam: polskie suwerenne państwo. Że nie można suwerennością narodu handlować, że nie jest tak, że wszystko jest na sprzedaż. Polska wolność i polska suwerenność nie jest na sprzedaż. Polski patriota wie także, że trzeba chronić polskie interesy. Moralne, bo są one są zagrożone, bo Polska jest opluwana, bo opluwani są Polacy, bo opluwane jest najwspanialsze pokolenie w dziejach naszego narodu, pokolenie II Wojny Światowej. Musimy prawdę o tamtych czasach bronić przed tymi, którzy tu w Polsce i za granicą, na tę prawdę podnoszą rękę. I powtarzam, niezależnie od poglądów politycznych czy filozoficznych, każdy polski patriota musi tej prawdy bronić. I polski patriota musi bronić także polskich interesów materialnych. Nie są polskimi patriotami ci, którzy szastają polskimi pieniędzmi, którzy oddają wszystko po to, żeby płynąć w głównym nurcie. Nie jest tak, że władza ma prawo dysponować tym, co należy się narodowi, a polskiemu narodowi różnego rodzaju środki, także te z UE, się należą. To nie jest żadne proszenie, o coś co można nam dać z łaski, to jest nasze prawo. Prawo wynikające z prawa UE i prawo wynikające z naszej historii, z polskiej historii.

Jutro będzie wiele manifestacji i pochodów, ale polski patriotyzm jest jeden. Polscy patrioci muszą wiedzieć o tych wszystkich prawdach, o których tutaj mówiłem. To są prawdy podstawowe. I niech ci, którzy ich nie znają i nie chcą znać, którzy im przeczą w czynach, bo słusznie mówił w pięknym kazaniu ojciec, któremu dzisiaj to zadanie powierzono, że czyny są ważne, nie słowa. Otóż ci, którzy w czynach tych zasad nie chcą przestrzegać, polskimi patriotami nie są. To są ludzie, którzy od czasu do czasu, kiedy im się to opłaca, wymachują polskim sztandarem, na co dzień o nim zapominają. Ale my musimy o nim pamiętać każdego dnia. 11 listopada to dzień szczególny, ale to tylko przypomnienie tego, o czym musimy pamiętać na co dzień, co jest naszym obowiązkiem każdego dnia. Polska musi trwać, Polska musi zwyciężyć, prawda musi zwyciężyć. I dlatego tutaj jesteśmy i dlatego będziemy za miesiąc, za wiele miesięcy, jeśli będzie trzeba, za wiele lat. Bo Polska musi trwać. Przychodzą i odchodzą rządy, zmieniają się parlamenty, Polska trwa".



Red. Tomasz Sakiewicz przedstawił gości z Węgier, którzy przybyli na Narodowe Święto Niepodległości. Przypomniał, że ta wizyta to pokłosie Wielkiego Wyjazdu na Węgry, zorganizowanego przez kluby Gazety Polskiej.

P1340817m



W imieniu przybyłych węgierskich gości przemówił László Csizmadii, prezes CET (Rady Porozumienia Społecznego), który powiedział:

"Drodzy Polscy Bracia. Przyjechaliśmy z wielką przyjemnością na obchody polskiego Święta Niepodległości. Wiemy, że wywalczona została ona 11 listopada 1918 r. i trwała tylko 20 lat. W imieniu wszystkich obywateli węgierskich chciałbym pochylić czoła na część prezydenta Polski śp. Lecha Kaczyńskiego, który z całą pewnością był bohaterem, a być może okaże się, że był także męczennikiem.

Drodzy przyjaciele, niepodległość jest wielkim skarbem dla Polski, dla Węgier, dla wszystkich krajów Europy. Pamiętamy, że kilka tysięcy Polaków przyjechało do Budapesztu na obchody naszego święta niepodległości 15 marca, żeby wesprzeć naszego premiera Victora Orbana, który toczy teraz wielką walkę w obronie niepodległości i suwerenności całej Europy.
[Viktor Orban!]
Jedna rzecz jest pewna, że dwa najbardziej bojowe narody Europy będą nadal walczyły ramię w ramię. Nie będziemy kolonią i nie poddamy się niewoli zadłużenia. Dawniej wjeżdżały, żeby nas zniewolić czołgi, teraz robią to banki. Uważamy, że Europa tak samo należy do nas, jak i do krajów Europy Zachodniej i nie poddamy się dyktatowi tandemu francusko-niemieckiego, za którym stoi potęga finansowa.

Na zakończenie chciałbym wyrazić przekonanie, że potrzebujemy Europy, ale niech będzie to Europa równorzędnych narodów, państw i krajów. Konkurencja gospodarcza, finansowa niebawem rozgrywać się będzie nie pomiędzy konkretnymi krajami, ale kontynentami. Nie pozwólmy, aby naszą starą Europę, która zbudowana jest na cywilizacji chrześcijańskiej, zwyciężyły inne kontynenty.

Polacy i Węgrzy, idźmy ramię w ramię i podążajmy ku Europie, która będzie Europą równorzędnych państw. Nie będziemy nigdy więcej niewolnikami. Dziękuję bardzo".
[Polak Węgier - dwa bratanki]

P1340825m

Do zebranych przemówił także Andrzej Melak oraz przedstawiciel przybyłych na uroczystości rocznicowe górników.





Modlitwę odmówił ks. Stanisław Małkowski.

IMG_1518m

Anita Czerwińska, szefowa warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej", organizatora dzisiejszych uroczystości, zaprosiła zebranych do udziału w Marszu Niepodległości:

P1340845m

"Smoleńsk stał się kolejnym etapem politycznej agresji Moskwy wobec Polski. Rosja upokorzyła polskie państwo pokazując, że decyduje o wielu istotnych dla nas sprawach. Domaganie się wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej jest dzisiaj koniecznym warunkiem przywrócenia pełnej suwerenności. Nie da się obchodzić święta 11 listopada, zamykając oczy na upokorzenie naszego kraju i odbieranie państwu podstawowych atrybutów niepodległego państwa. Musimy pamiętać o tym jutro w sposób szczególny. Kluby "Gazety Polskiej" będą o tym przypominać w czasie Marszu Niepodległości".



Relacja: Margotte i Bernard