Piąty wykład Pawła Skibińskiego zainaugurował w ramach cyklu „Kościół a Totalitaryzm. Wizja ogólna i rozważania wokół przypadku polskiego” część, która poświęcona jest czasom po II wojnie światowej. Przedmiotem wystąpienia była sytuacja Kościołów chrześcijańskich w państwach bloku wschodniego w latach 1945-1956.
Historyk rozpoczął wykład od podkreślenia ogromnej skali strat osobowych Kościoła w Polsce w trakcie II wojny światowej. Wśród ofiar były zarówno szerokie grono wiernych, jak i kościelna elita – świecka i duchowna. Zamordowano wówczas około 20% polskiego kleru obrządku rzymskokatolickiego (w tym 5 biskupów). W ten sposób zbrodnicza działalność okupantów – przede wszystkim niemieckiego - odcisnęła piętno na kształcie polskiego Kościoła.
Miejscem szczególnym z perspektywy męczeństwa duchownych był KL Dachau, w którym znajdował się specjalny Priesterblock – blok przeznaczony dla księży. Ogółem więziono tam ok. 2700 duchownych – 95% z nich byli to katolicy. Więcej niż połowa z prawie 1100 zamordowanych była Polakami. Traktując przypadek obóz Dachau jako pars pro toto, można powiedzieć, że Kościół katolicki w Polsce poniósł największe straty wśród Kościołów europejskich. Naziści realizowali politykę antykatolicką. W ramach niej polska przynależność narodowa była dodatkowym czynnikiem wzmacniającym prześladowania.
Profesor Skibiński zwrócił uwagę na to, że II wojna światowa dla Kościoła katolickiego w Polsce oznaczała też kompletne przeobrażenie struktur instytucjonalnych, wiążące się m.in. ze zmianami terytorialnymi. Było to gigantyczne wyzwanie, dziś już zapomniane. Żaden inny Kościół katolicki bloku wschodniego po II wojnie światowej nie był ofiarą takiego przesunięcia terytorialnego jak polski. To przyczyniło się do tego, że pozycja polskiego Kościoła w momencie instalowania się ustroju komunistycznego była szczególnie niekorzystna.
Wsparciem w sprostaniu tym wyzwaniom były specjalne pełnomocnictwa udzielone kardynałowi Hlondowi przez papieża Piusa XII w roku 1945. Miały one pomóc przetrwać polskiemu Kościołowi w niezmienionej strukturze doktrynalno-organizacyjnej nawet pomimo prób przecięcia kontaktów z Watykanem przez komunistów. Uprawnienia te znacznie wzmacniały pozycję Prymasa Polski.
Dalszą część wykładu Paweł Skibiński poświęcił sytuacji Kościołów chrześcijańskich w całym bloku komunistycznym po 1945 roku. W polityce Stalina doszło w tamtym czasie do zmiany – w latach 40-tych Cerkiew prawosławna, przedtem zwalczana jako wróg komunistów, stała się narzędziem realizacji polityki zagranicznej ZSRS. Głównym przeciwnikiem stał się za to Kościół rzymskokatolicki i greckokatolicki. Profesor Skibiński pokrótce przedstawił uwarunkowania działalności i strukturę Kościoła tradycji wschodniej w Związku Sowieckim i w Polsce.
W ZSRS przeprowadzono operację jego likwidacji poprzez aresztowanie wszystkich biskupów (przeżył tylko jeden z nich – kardynał Josyf Slipyj). Profesor Skibiński zwrócił uwagę, że sobór lwowski z 1946 roku wcielający Cerkiew greckokatolicką w struktury Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego był nielegalny z perspektywy prawa kanonicznego. Mówił też o śmierci biskupa greckokatolickiego Teodora Romży, zamordowanego przez NKWD w 1947 roku.
Inaczej kształtował się los Kościoła tradycji wschodniej w Polsce. Jego jurysdykcyjnym zwierzchnikiem stał się decyzją Watykanu Prymas Polski. Kardynałowie Hlond i Wyszyński wciągnęli tych księży greckokatolickich, którzy nie chcieli wstąpić do Cerkwi prawosławnej, w struktury Kościoła rzymskokatolickiego, dzięki czemu mogli przetrwać.
Profesor Skibiński wspomniał też o sytuacji Kościoła łacińskiego w innych krajach bloku wschodniego, m.in. w republikach bałtyckich, na Węgrzech i w Jugosławii. Podkreślił, że wsparcie dla przetrwania tam nielicznych po wojnie katolików pochodziło w pewnej mierze z Polski. Przybliżył postaci prześladowanych biskupów, takich jak József Mindszenty, Josef Beran i Alojzy Stepinac.
W ostatniej części wykładu Paweł Skibiński wrócił do sytuacji Kościoła w Polsce. Przypomniał, że w latach 1945-1956 jego przywódcy – kardynał Hlond i kardynał Wyszyński – przeprowadzili Kościół przez ten niełatwy po wojnie czas w niemalże nietkniętej postaci. Hierarchia i struktury kościelne nie zostały zdezorganizowane. Przywołał jednak i bolesne przypadki dotykające Kościół w tym okresie. Wspomniał postaci duchownych represjonowanych, takich jak stracony w więzieniu na Montelupich w Krakowie kapłan Żołnierzy Wyklętych - ks. Władysław Gurgacz. Mówił również o środowiskach katolików współpracujących z komunistami, m.in. Stowarzyszeniu Pax i jego przywódcy Bolesławie Piaseckim.
Profesor Skibiński podkreślił, że tym co wyróżniało polskie duchowieństwo na tle kleru innych krajów bloku wschodniego było to, że nie można mu było zarzucić współpracy z nazizmem. Wręcz przeciwnie, księża byli jego ofiarami. Podkreślił wybitną rolę kardynała Hlonda i kardynała Wyszyńskiego, którzy działali skuteczniej niż pełniący podobne funkcje kościelne duchowni z sąsiednich państw. Dzięki temu komunistom nie udała się operacja demontażu Kościoła, co czyni sytuację Polski na tle całego bloku wschodniego wyjątkową.
W dyskusji po zakończeniu wystąpienia historyka podniesiono kwestię jednolitości religijnej Polaków na tle innych państw bloku wschodniego. Paweł Skibiński przypomniał, że Polska do dziś wyłamuje się z paradygmatu sekularyzacyjnego, właściwego dla większości państw europejskich. Korzeni tej sytuacji doszukiwał się w historii sprzed XX wieku. Profesor Skibiński jeszcze raz podkreślił, że Kościół katolicki w Polsce stanął po wojnie przed unikalnymi wyzwaniami, związanymi z gigantycznymi stratami wojennymi ludzkimi i materialnymi oraz potrzebą kompletnej restrukturyzacji instytucjonalnej przy jednoczesnym konflikcie z państwem. Dzięki postawie ludzi Kościoła udało się jednak temu zadaniu podołać.
Kolejny wykład, 21 czerwca, poświęcony będzie sytuacji Kościoła pod rządami komunistów w okresie po roku 1956. Serdecznie zapraszamy.
Relacja:
Tekst: Adam Talarowski
Wideo i foto: Margotte