środa, 5 lipca 2017

Prof. Krzysztof Szwagrzyk o poszukiwaniach miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego

21 czerwca w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Łączka i inne miejsca poszukiwań". O aktualnym stanie prac archeologicznych opowiadał prof. Krzysztof Szwagrzyk – zastępca prezesa IPN i dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Rozmowę poprowadził Marcin Wikło, redaktor tygodnika „W Sieci”.
P6210038m


"Praca na Łączce uczy szczególnej pokory. Jak nam się wydaje, że wiemy dużo, to przychodzi taki dzień, w którym mówimy, że jeszcze się trzeba sporo nauczyć, bo czegoś ciągle nie wiemy". - stwierdził prof. Szwagrzyk. I dzieje się tak mimo tego, że dobiega końca trzeci etap prac na Łączce.

Prof. Szwagrzyk na początku spotkania zajął się działaniami ekipy IPN na warszawskim Cmentarzu Bródnowskim, w kwaterze 45N, w miejscu gdzie w 1946 roku grzebano zamordowanych w więzieniu na Pradze. W tym roku odnaleziono tutaj szczątki 8 osób, co dalej liczbę 25 osób łącznie odnalezionych na terenie tej kwatery w okolicy studni. Wśród nich są szczątki z przestrzelonymi czaszkami. Odnaleziono także srebrny ryngraf, który należał do żołnierza NSZ Stanisława Olszewskiego.

P6210010m

Jak zaznaczył wiceprezes IPN, na murze więzienia przy ulicy Rakowieckiej odkryto ślady po 75 kulach. W tym miejscu będą prowadzone dalsze prace.

Na Łączce zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka odnalazł do tego roku szczątki ponad 200 osób, poszukiwanych jest jeszcze ok. 100 osób straconych w mokotowskim więzieniu.
W ubiegłym roku udało się - w uzgodnieniu z rodzinami - usunąć i przenieść w inne miejsca postawione w latach 80. pomniki osób zasłużonych dla władzy ludowej, które uniemożliwiały prowadzenie prac archeologicznych.

P6210019m

Dzięki temu ekipa mogła w tym roku wejść na Łączkę i przystąpić do działania. Jednak ten etap prac prof. Szwagrzyk uznał za najtrudniejszy, ze względu na to, że trzeba było usunąć potężne betonowe lub ceglane podmurówki z lat 1982-84, a odnajdywano nie szkielety, jak wcześniej, lecz zniszczone szczątki ludzkie.
- zaznaczył prof. Krzysztof Szwagrzyk. Najpłytszy grób z lat 80. miał 2,75 m głębokości, najgłębszy 3,30 m.

Niestety odnaleziono ślady po koparkach, co oznacza, że zanim zbudowano grób dla osoby zasłużonej dla władzy ludowej, koparka niszczyła wcześniejsze więzienne pochówki.
"Dziś na podstawie efektów dotychczasowych działań mogę powiedzieć, że ta ogromna ilość fragmentów szczątków ludzkich odnajdywana tam na miejscu świadczy o tym, że szczątki nie były wywożone". - powiedział wiceprezes IPN.

Pracujące w latach 80. koparki przecinały szkielety i rozrzucały kości, dlatego ekipa IPN odnajdywała fragmenty szkieletów w przestrzeniach między betonowymi grobami. Nierzadko czaszkę trzeba było składać z kilkunastu fragmentów.

P6210026m

Prof. Szwagrzyk podkreślił znaczenie pracy wolontariuszy, którzy w tym roku stawili się wyjątkowo licznie, i z kraju i zza granicy. Obok siebie pracowali oficerowie, bezrobotni, kibice, księża, a nawet politycy. Wśród wolontariuszy byli przedstawiciele wszystkich grup społecznych. "To coś niezwykle pięknego, czego w przestrzeni publicznej nie możemy doświadczyć. Wspólnota idei, gdzie każdy ma świadomość, że dotykamy sacrum, że jesteśmy wybrani, że pracujemy w tym miejscu".

To ci wolontariusze przesiewali ziemię na sitach, by odnaleźć najdrobniejsze fragmenty kości i drobne przedmioty, takie jak medalik czy guzik. "Ta praca jest bardzo dokładnie wykonywana, nie tylko skrupulatnie i z namaszczeniem, z osobistym przejęciem każdego z wolontariuszy, którzy mają świadomość, że uczestniczą w wielkiej sprawie. Może się zdarzyć tak, że których z naszych bohaterów zostanie zidentyfikowany w oparciu o maleńki fragment kości albo o ząb, który zostanie znaleziony przez któregoś z wolontariuszy".

W ciągu 7 tygodni działań zespołu prof. Krzysztofa Szwagrzyka, od 17 kwietnia t.r. odnaleziono jedynie dwie jamy grobowe, w których szczątki nie były zniszczone przez koparkę. W jednej takiej jamie znajdywały się szczątki jednego człowieka, prawdopodobnie oficera wrzuconego twarzą do ziemi, w drugiej - 3 osób.

P6210037m

Pod murem cmentarnym odkryto także szczątki żołnierzy niemieckich, którzy zginęli w czasie Powstania Warszawskiego. Ekshumowani z Lasku Bielańskiego w latach 1950-51, byli następnie przeniesieni na Łączkę.

"Jestem przygotowany na to, że jeszcze niejedną niespodziankę możemy zobaczyć i nigdy nie wiemy, co się może wydarzyć". - zaznaczył prof. Krzysztof Szwagrzyk. - "Wiem jedno, że z naszej strony, ludzi którzy pracują, kadry, wolontariuszy, jesteśmy gotowi na te wyzwania i z pokorą podejmiemy te, które przed nami stoją. Ta praca będzie wykonana do końca".

Dodał, że prace na Łączce muszą być w tym roku zakończone. 5 lat minęło, odkąd rozpoczęto działania poszukiwawcze na tym terenie. "Nasze prace zakończą się w momencie, gdy będziemy mieli pewność, że wszystkie szczątki z Łączki zostały podjęte. Żaden fragment nie może w ziemi pozostać". - zaznaczył

Wiceprezes IPN nie był w stanie powiedzieć, ile w tym roku odnaleziono osób, ze względu na znaczne rozdrobnienie kości, mogło być ich kilkadziesiąt. Na pewno jest więcej kości długich niż czaszek. Po pracach archeologicznych przyjdzie czas na oględziny sądowo-medyczne.

Jak zaznaczył szef ekipy, przez te 5 lat prac poszukiwawczych zmieniła się świadomość ludzi. "To już nie jest temat tabu. Możemy te prace realizować w otwarty, instytucjonalny sposób, w imieniu państwa polskiego".

P6210055m

Odpowiadając na pytanie o zagospodarowanie pustego obecnie, przebadanego terenu Łączki, prof. Szwagrzyk powiedział, że powinien być potraktowany w całości jako panteon narodowy.
Według niego, to miejsce musi ulec zmianie. Prof. Szwagrzyk zawsze miał krytyczne zdanie na temat obecnie stojącego pomnika (tzw. Panteonu-Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych) odsłoniętego 2 lata temu. Odwołał się do przykładu Cmentarza Orląt Lwowskich.
"To dowód na to, jakie mieliśmy społeczeństwo przed wojną i w jaki piękny sposób potrafiło swoich bohaterów uhonorować. A co po nas pozostanie? Ta konstrukcja, która stoi na Łączce? Ten beton? A przecież to o nas świadczy".
Odniósł się krytycznie do konstrukcji złożonej z półek, na których chowani są ludzie jako oderwanej od polskiej tradycji.

Jego zdaniem, od strony ulicy Armii Krajowej powinna powstać piękna "Brama Wyklętych" lub "Brama Straconych", która będzie prowadzić na teren przyszłego Panteonu Narodowego.

W dalszym ciągu była mowa o więzieniu na Rakowieckiej i powstającym tam Muzeum Żołnierzy Wyklętych oraz dalszych pracach zespołu IPN w innych miejscach w Polsce i poza jej granicami, w tym o sytuacji na Ukrainie.

Całość spotkania z prof. Krzysztofem Szwagrzykiem na filmie:




Relacja:
tekst - Margotte
foto i wideo - Bernard

P6210048m

P6210065m

P6210073m

P6210016m

Więcej zdjęć:
https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/albums/72157683715471970