wtorek, 26 sierpnia 2014

Czy tragedia smoleńska mogła być aktem wojny? Maria Szonert-Binienda w Dublinie

01P1060713m
"Cechą współczesnego konfliktu militarnego jest wdrożenie środków wojny informacyjnej w celu osiągnięcia efektów politycznych bez użycia siły militarnej oraz zapewnienie pozytywnej reakcji na ewentualne użycie siły zbrojnej". - podkreśliła mec. Maria Szonert-Binienda w czasie wykładu na temat kontekstu katastrofy smoleńskiej.


Dnia 2 lutego 2014 roku w klubie Gazety Polskiej w Dublinie gościła mec. Maria Szonert-Binienda, która przedstawiła prezentację “Kontekst historyczny Katastrofy Smoleńskiej”.



“Katyń współtworzy naszą tożsamość” – stwierdziła na wstępie Maria Szonert-Binienda. – “Czy tego chcemy czy nie, istnieje w naszej podświadomości. To symbol zagłady narodu polskiego na terenach polskich okupowanych przez Związek Radziecki w latach 1939-1941. (..) Jest również symbolem eksterminacji patriotycznych środowisk polskich przez ludzi Moskwy w okresie stalinowskim” – podkreśliła mecenas. Jak zauważyła, zbrodnia katyńska była poprzedzona operacją polską – mordowaniem Polaków na terenach Związku Radzieckiego w 1937 roku, a w roku 1946 dochodzi jeszcze nierozwiązana do dziś operacja augustowska.

“Katyń nie skończył się wraz z zakończeniem wojny, miał swoją kontynuację w okresie stalinowskim” – podkreśliła Maria Szonert-Binienda. Mówiła o “inżynierii społecznej okresu PRL-u”, gdy awansowano warstwy prokomunistyczne, a eksterminowano i marginalizowano środowiska patriotyczne. Wobec Żołnierzy Wyklętych używano wówczas pejoratywnych określeń: “wróg ludowego państwa polskiego”, “zaplute karły reakcji”, “siły kontrrewolucyjne”, “zdrajcy”, “faszyści”, “antysemici”, usiłując w ten sposób uzasadnić ich mordowanie. Mec. Maria Szonert-Binienda zaznaczyła, że żołnierzy podziemia niepodległościowego, powstańców warszawskich, żołnierzy AK traktowano na równi z hitlerowcami, wsadzano do tych samych cel i skazywano na śmierć na podstawie tych samych dekretów.

W momencie gdy powstała Solidarność, siły komunistyczne usiłowały ją zlikwidować. Prowokowano konflikty, aby zniechęcić społeczeństwo, piętnowano strajki jako “warcholstwo”, Solidarność określano mianem “czarnej reakcji”, przygotowywano w ten sposób stan wojenny.
Okrągły Stół stał się fundamentem III RP, zagwarantowano wtedy elitom PRL bezpieczeństwo i zachowanie wpływów, nastąpiła integracja tych elit PRL-owskich i części elit solidarnościowych. W efekcie tego “dogadania się” doszło w 1992 roku do obalenia rządu Jana Olszewskiego, jako tego, który był spoza układu okrągłostołowego. Na nowo środowisko dawnego SB zaczęło kształtować świadomość społeczną III RP. Efektem tego wpływu jest zwalczanie polskiej historii i kultury, religii i kościoła katolickiego, polskiej tradycji i patriotyzmu.

W 2005 roku Rosja ogłosiła umorzenie śledztwa katyńskiego i ustanowiła świętem narodowym datę wypędzenia Polaków z Moskwy. W tym samym roku prezydentem został Lech Kaczyński, a Prawo i Sprawiedliwość zwyciężyło w wyborach parlamentarnych. Polska odzyskała podmiotowość. Mec. Maria Szonert-Bienienda mówiła o kryzysie gruzińskim z 2008 r., obecności przywódców państw Europy Centralnej na wiecu w Tbilisi, gdzie Prezydent Lech Kaczyński powiedział:
“Po raz pierwszy od dłuższego czasu nasi sąsiedzi z północy, dla nas także z północy, ze wschodu, pokazali twarz, którą znamy od setek lat. Ci sąsiedzi uważają, że narody wokół nich powinny im podlegać. My mówimy nie! Ten kraj to Rosja. Ten kraj uważa, że dawne czasy upadłego, niecałe 20 lat temu, imperium wracają. Że znów dominacja będzie cechą tego regionu. (..) Byliśmy głęboko przekonani, że przynależność do NATO i Unii zakończy okres rosyjskich apetytów. Okazało się, że nie, że to błąd. Ale potrafimy się temu przeciwstawić, jeżeli te wartości, o które miałaby się Europa opierać mają jakiekolwiek znaczenie w praktyce”.

Prelegentka mówiła o próbie zamachu na prezydentów Polski i Gruzji przy granicy z Osetią, działaniach ABW, w tym inwigilacji Lecha Kaczyńskiego, a wreszcie o wystąpieniu prezydenta Polski na Westerplatte 1 września 2009 roku w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Jak zaznaczyła, obrady sejmu, podczas których debatowano nad uznaniem zbrodni katyńskiej za ludobójstwo, zbiegły się z przeprowadzonym 17 września atakiem cybernetycznym na serwery polskich instytucji państwowych. Także w kwietniu 2010 roku nastąpił szereg ataków elektronicznych, m.in. na serwery MSZ. W przeddzień tragedii smoleńskiej 9 kwietnia 2010 wydano komunikat o zagrożeniu atakiem terrorystycznym samolotu jednego z krajów UE.

MSz-B3

Jak zauważyła właścicielka Libra Institute, z analizy katastrof lotniczych, w których zginęła głowa państwa wynika, że nastąpiły one w kontekście bezwzględnej walki politycznej, były poprzedzane wcześniejszymi próbami zamachu, ostentacyjnie zacierano ślady i pomijano ważne dowody, zamachu dokonywano bezpośrednio lub stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla lotu samolotu, a walka polityczna uniemożliwiała przeprowadzenie rzetelnego śledztwa w normalnym trybie zaraz po zdarzeniu. “Tragedia smoleńska spełnia wszystkie wymienione kryteria” – podkreśliła.

Mecenas Szonert-Binienda omówiła ogłoszoną w lutym 2010 roku przez Rosję nową doktrynę wojenną, w którym to państwo potwierdziło swoje dążenie do budowy strefy wyłącznych wpływów na terenie ZSRS oraz strefy buforowej w Europie Środkowej (jest to de facto powrót do stanu sprzed 1990 roku), a jako zagrożenie wskazało rozszerzenie NATO na wschód.

"Czy tragedia smoleńska mogła być aktem wojny?" – postawiła pytanie. Zwróciła uwagę na to, że cechą współczesnego konfliktu militarnego jest wdrożenie środków wojny informacyjnej w celu osiągnięcia efektów politycznych bez użycia siły militarnej oraz zapewnienie pozytywnej reakcji na ewentualne użycie siły zbrojnej. Czy więc raport ABW sporządzony (głównie w oparciu o źródła rosyjskie) po próbie zamachu na prezydentów Gruzji i Polski na granicy z Osetią, w którym jest mowa o prowokacji gruzińskiej i który oskarża prezydenta Polski o lekkomyślność, nie był elementem wojny informacyjnej, aby przygotować opinię publiczną na użycie siły zbrojnej? Mec. Maria Szonert-Binienda zaznaczyła, że po błyskawicznym przedostaniu się raportu gruzińskiego do prasy nastąpiła bezprecedensowa nagonka medialna na Lecha Kaczyńskiego w celu wykreowania jego wizerunku jako lekkomyślnego prezydenta. Raport gruziński został później wykorzystany przez komisję Anodiny w celu obciążenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego winą za katastrofę smoleńską.

Maria Szonert-Binienda mówiła następnie o wojnie psychologicznej - której celem jest oddziaływanie na świadomość ludzi tak, by działali wbrew swojemu interesowi, pozyskanie społeczności cywilnej do realizacji własnych celów strategicznych, i o narzędziach tej wojny: strategii wirusa ("Zasada wirusa w wojnie informacyjnej" to artykuł Władimira Lisiczkina w pracy zbiorowej pt. "Problemy psychologii wojskowej"), strategii wykluczenia, polityce historycznej, roli środków masowego przekazu oraz mitach politycznych.

Jak zaznaczyła właścicielka Libra Institute, najbardziej podatną na manipulację częścią społeczeństwa jest inteligencja – ludzie wykształceni, z wielkich miast, ponieważ mają skłonność do posługiwania się pewnymi uogólnionymi pojęciami, są podatni na działanie symbolami.

MSzB-4

Mec. Maria Szonert-Binienda skupiła się także na tzw. “operacji Binienda”, której celem było stworzenie mitu politycznego, że “eksperci Macierewicza” nie mają żadnych kompetencji ani dowodów na poparcie swoich tez. Zauważyła, że artykuł, w którym oparto się na niejawnych zeznaniach profesorów: Biniendy, Rońdy i Obrębskiego ukazał się w Gazecie Wyborczej 17 września 2013 roku, a 13 grudnia wygrał Nagrodę Grand Press w kategorii News. “Ten paszkwil, który jest kłamstwem, i opiera się na przestępstwie, zdobywa tytuł najlepszego newsa roku”. – zaznaczyła mecenas i przytoczyła nazwy mediów, które przyznały wspomnianą nagrodę. “Te media są w czyimś ręku i służą do jakiegoś celu” – stwierdziła. I wyjaśniła, że rzekome cytaty zamieszczone w artykule nie znajdują się w żadnym z zeznań, a są jedynie luźną parafrazą zeznań jednego z profesorów – światowej klasy specjalisty mechaniki materiałowej oraz wytrzymałości konstrukcji lotniczych i mostowych.

Mec. Maria Szonert-Binienda odniosła się także do słynnego zdjęcia premiera Donalda Tuska i premiera Władimira Putina z miejsca katastrofy smoleńskiej opublikowanego w tygodniku “wSieci” i reakcji niektórych mediów na tę publikację. “Jak należy nazwać ignorowanie istotnych wydarzeń, które stanowią fundamentalne przesłanki do stwierdzenia spisku i zdrady?” – mówiła. – “Te przesłanki to: jawna współpraca rządu Tuska z Rosją przeciw krajowej opozycji w prowadzeniu śledztwa smoleńskiego, podporządkowanie się rządu Tuska presji politycznej, gospodarczej i wojskowej Rosji w następstwie katastrofy smoleńskiej poprzez zaniechanie polityki wschodniej, zaniechanie polityki historycznej, akceptację wieloletniej, niekorzystnej umowy gazowej, rezygnację z tarczy antyrakietowej”.

Na zakończenie swojego wykładu właścicielka fundacji Libra Institute wezwała do przeciwstawiania się mitom politycznym, którymi karmią nas media, do zwalczania “wirusa Lisiczkina”.

Prezentacja mec. Marii Szonert-Biniendy:


Całość wykładu na filmie.

Relacja:
wideo i foto: Włodzimierz Sobczyk i Emaus,
montaż filmu: Bernard
tekst: Margotte

01P1060687m

Opublikowano: Blogpress, pon., 07/04/2014 - 09:00