17 lutego 2014 w Klubie Ronina miał miejsce benefis Bohdana Urbankowskiego. Poeta i pisarz, twórca Klubu Artystów Anarchistów w czasach licealnych, człowiek związany z polityką i mający swoje miejsce w historii współczesnej Polski. Postać to ciekawa i wszechstronna.
17 lutego 2014 w Klubie Ronina miał miejsce benefis Bohdana Urbankowskiego. Poeta i pisarz, twórca Klubu Artystów Anarchistów w czasach licealnych, człowiek związany z polityką i mający swoje miejsce w historii współczesnej Polski. Postać to ciekawa i wszechstronna. Nic dziwnego, że Józef Orzeł zaprosił czterech komentatorów. Literat Marcin Wolski, polityk Romuald Szeremietiew, historyk Grzegorz Majchrzak i aktor Redbad Klijnstra, który przedstawił fragmenty twórczości Bohdana Urbankowskiego, stanowili zespół towarzyszący bohaterowi wieczoru.
Marcin Wolski „wypomniał” Bohdanowi Urbankowskiemu jego wiek przypominając, że świadomie przeżywał on cały tragizm lat powojennych. Wpływ tych czasów na środowisko pisarskie jest zresztą tematem wiodącym nie tylko „Pierścienia Gygesa”, ale i starszej znacznie „Czerwonej Mszy”. Stopień uwikłania niektórych pisarzy i pytanie „jak zachować przyzwoitość” napotykamy w obu tych książkach.
Romuald Szeremietiew rozważał problem zbrukania i winy ludzi żyjących w czasach PRL. Źródła problemów moralnych szukał w czasach wojny gdy, jak stwierdził, „naród został zapędzony na bagna”. Szukając powodów, dla których „kat z ofiarą pomaszerował pod rękę”, stwierdził, że zabrakło być może stwierdzenia wprost, że już więcej w bagnie maszerować nie trzeba. Brak odczuwania przez znaczną część społeczeństwa wartości opisywanych przez Bohdana Urbankowskiego wiąże Szeremietiew z brakiem stabilnego punktu odniesienia stanowiącego początek moralnego odrodzenia narodu. Książkę „Pierścień Gygesa” poleca Szeremietiew zwłaszcza tym z tzw. elit, którzy nie rozumieją właściwego pojęcia słowa „honor”, a nawet traktują honor jako zbędny balast.
Grzegorz Majchrzak zachował się jak historyk. Zwrócił uwagę na pewne niejasności terminologiczne, podkreślił też fakt demitologizacji Marca 1968 przez Bohdana Urbankowskiego. Majchrzak docenił w swoim wystąpieniu zestawienie zdarzeń opisywanych w donosach znalezionych w archiwach IPN z pamięcią własną autora.
Pomiędzy wypowiedziami kolejnych osób Redbad Klijnstra czytał utwory lub fragmenty utworów Urbankowskiego: „Listopad”, „Lenin”, „Śmierć Piłsudskiego”, „Noc Sylwestrowa”, „Marzec”.
Bohdan Urbankowski przypomniał motto książki autorstwa Józefa Mackiewicza. Prawda jest nie tylko ciekawa, ale i skuteczna, może być bronią przeciwko kłamcom, pod warunkiem, że się chce do niej dotrzeć. Mówił o tym, jak trudna była świadomość prawdy uzyskanej z akt IPN, jeśli dotyczyła ona osób uważanych za bliskie. Stronę moralną aktu przebaczania skonfrontował z „prozą życia”. Opowiadał o człowieku donoszącym kiedyś na niego, a bojącym się obecnie konfrontacji i wciąż kryjącym się przed nim. Stwierdził, że chciałby mu po prostu, po chrześcijańsku, przebaczyć. Mówiąc o współpracownikach służby bezpieczeństwa, podkreślił świadomą chęć współpracy spotykaną u wielu osób, wynikającą z przewidywanych lub wręcz obiecywanych beneficjów. Wspomniał konkretne postacie, nierzadko dobrze znane, współpracujące ze służbą bezpieczeństwa, ale także takie, które ze współpracy się wybroniły. Urbankowski nie znalazł wśród osób opisywanych postaci, która by swoją hańbę postanowiła zakończyć samobójstwem. Dlatego też książka wydana przez Wydawnictwo „Akces”, której wcześniejszy tytuł miał brzmieć „Jubel z Judaszem” wydana została pod tytułem „Pierścień Gygesa”.
Warto na koniec podkreślić, że Bohdan Urbankowski mówi równie ciekawie, jak pisze, co powinno tym bardziej zachęcić do obejrzenia i wysłuchania spotkania w klubie Ronina.
Relacja: Michał KK, Bernard i Margotte
Więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157641416332324/
Więcej o książce: http://multibook.pl/pl/p/Bohdan-Urbankowski-Pierscien-Gygesa.-Szkice-z-tajnej-historii-Polakow/3592
Opublikowano: Blogpress, śr., 26/02/2014 - 21:19