10 marca w Katedrze św. Jana Chrzciciela odprawiona została msza św. w intencji ofiar tragedii smoleńskiej. Licznie zgromadzonych wiernych, członków rodzin poległych pod Smoleńskiem, przywitał proboszcz katedry ks. Bogdan Bartołd:
„Każdego miesiąca przybywamy do Archikatedry Warszawskiej by powierzać Panu Bogu tych, którzy od nas odeszli. Przybywamy również i dzisiaj, 10 marca, na początku Wielkiego Postu roku 2014, by w słowach modlitwy skierować do Pana Boga nasze wołanie – Panie przyjmij ich do swojej chwały.”
Ks Bogdan Bartołd wygłosił też homilię.
Powiedział m.in.:
„Niedługo będzie czwarta rocznica katastrofy smoleńskiej, katastrofy, która dla wielu z nas jest ciągle otwartą raną, a dzieje się tak dlatego, że ciągle mamy tak wiele pytań bez odpowiedzi. I pozostaje to przekonanie gdzieś w sercach naszych, że nadal nie znamy prawdy. A przecież naród ma prawo do prawdy, nawet gdyby była przykra i bolesna. Narodu nie wolno lekceważyć!”
Po mszy świętej spod Katedry wyruszył Marsz Pamięci.
Przed Pałacem Prezydenckim przemówienie do zgromadzonych wygłosił Jarosław Kaczyński:
Szanowni Państwo,
właściwie w trakcie każdego takiego wystąpienia mówię o tym, że ostatni miesiąc zbliżył nas do prawdy. Zwykle chodzi o nowe fakty, o ujawnienie jakichś dokumentów, o coś, co powoduje, że to nasze wspólne, narodowe śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej jest coraz bogatsze, jesteśmy coraz bliżsi czegoś, co by można było określić jako „jądro prawdy”. I mogę to powiedzieć także tym razem, ale tym razem przyczyna jest inna.
Szanowni Państwo, kto dzisiaj w Polsce ośmieli się powiedzieć, że Rosja jest wiarygodnym państwem? Kto ośmieli się powiedzieć, że raport Anodiny był prawdziwy i że prawdziwy był raport polskiej komisji, który - mówię o tym z bólem - w istocie ogromną część tez raportu Anodiny powtórzył? Prawda jest w tej chwili naoczna! Nikt nie może jej zaprzeczyć. Wydarzenia na Ukrainie pokazują ją z całą siłą. To powinna być dla nas nauka odnosząca się do całego naszego narodowego bytu, do jego charakteru, ale także dla tej sprawy dla której spotykamy się tu po raz 47, sprawy, która będzie obchodziła już czwartą rocznicą. Cztery lata temu zrodziła się ta sprawa, zrodziła się sprawa tragedii smoleńskiej.
Będziemy maszerować dalej niezależnie od tego czy będą nam czynione przeszkody, czy też będzie spokojnie. Będziemy maszerować po to, by Polska była silna, by mogła odeprzeć niebezpieczeństwa, by nie była dla Rosji zachętą dla dalszej ekspansji. Musimy być silni także moralnie, a silni moralnie możemy być tylko wtedy, jeżeli spełnimy nasz narodowy obowiązek, jeżeli będziemy wiedzieli co doprowadziło do śmierci 96 Polek i Polaków z Prezydentem Rzeczpospolitej na czele, jeżeli uczcimy ich pamięć i wyciągniemy wszystkie wnioski jakie będzie trzeba wyciągnąć, gdy będziemy znali już całą prawdę. To jest warunek naszej narodowej spójności, naszej siły. Dziś jest to widoczne jeszcze bardziej, niż było widoczne kilka miesięcy, czy nawet miesiąc temu.
I dlatego ten marsz, te nasze spotkania, te msze mają sens i muszą być kontynuowane! Za miesiąc czwarta rocznica, za miesiąc musimy się tutaj spotkać w naprawdę wielkim gronie, za miesiąc musimy zademonstrować naszą postawę, ale także wyciągnąć rękę do tych wszystkich, którzy w nowych okolicznościach są gotowi zmienić zdanie, są gotowi stanąć po stronie prawdy, po stronie Polski. Musimy wyciągnąć rękę, bo musimy być razem, ale razem w prawdzie, nie w kłamstwie. To ci ze wschodu chcą nam narzucić ten rodzaj jedności. Polacy na to nie pozwolą, jestem tego pewien. Spotykamy się tu za miesiąc, by zademonstrować całej Polsce, ale także całemu światu, także tej stolicy na wschód od nas, Moskwie, że Polska się nie ugnie!
W imieniu Klubów Gazety Polskiej apel odczytała Anita Czerwińska, szefowa warszawskiego klubu. Przemawiał również Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, który zginął pod Smoleńskiem. Na zakończenie spotkania modlitwę poprowadził ks. Stanisław Małkowski.
Relacja: Bernard i Margotte
Tu więcej zdjęć
Opublikowano: Blogpress, wt., 11/03/2014 - 22:22