poniedziałek, 25 sierpnia 2014
Putin posunie się tak daleko, jak mu pozwolimy - przegląd tygodnia w Klubie Ronina
Tydzień przeglądali: Joanna Lichocka oraz Tomasz Sakiewicz i Marcin Wolski. Ponownie głównym tematem była sytuacja na Ukrainie. Według Joanny Lichockiej jest to najpoważniejsza tego typu sytuacja polityczno—militarna, w tej części Europy, od Budapesztu '56.
Przed Przeglądem Tygodnia w Klubie Ronina jezuita, o. Aleksander Jacyniak odczytał poruszający list kapłana, który był obecny na Majdanie w czasie szturmu Berkutu, gdy padali zabici. Następnie o. Jacyniak poprowadził modlitwę w intencji Ukrainy.
Tydzień przeglądali: Joanna Lichocka oraz Tomasz Sakiewicz i >Marcin Wolski. Ponownie głównym tematem była sytuacja na Ukrainie. Według Joanny Lichockiej jest to najpoważniejsza tego typu sytuacja polityczno—militarna, w tej części Europy, od Budapesztu '56. Publicyści zwrócili uwagę na szum informacyjny i prowadzoną przez Rosję wojnę informacyjną.
Marcin Wolski: „Poza faktami które się naprawdę dzieją, istnieje olbrzymi szum informacyjny, co chwila otrzymujemy informacje, po których adrenalina skacze do najwyższego poziomu, po czym okazuje się, że to plotki. Ta wojna rozgrywa się na iluś płaszczyznach.”
Joanna Lichocka zwróciła uwagę, że wojnę propagandową zauważają również takie ośrodki jak Gazeta Wyborcza. „Dokładnie pamiętam, jak cztery lata temu taka sama dezinformacja, taka sama propagandowa wojna została wytoczona Polakom po katastrofie smoleńskiej. Zwłaszcza pierwsze tygodnie, dzień po dniu mieliśmy dezinformację, bombardowanie informacjami, które się wzajemnie wykluczały, które wiernie podnosiły te szczekaczki [...] i przekazywały tę całą moskiewską, putinowską propagandę, dezinformację. Teraz nastąpiło cudowne przemienienie.”
Tomasz Sakiewicz: „Toczona jest z nami, czyli nie tylko z Ukrainą, wojna na różnych poziomach. W klasyce szkolenia rosyjskich sztabowców są pewne stopnie – rozpoznanie terenu poprzez agenturę, drugim jest wojna informacyjna, która polega na tym, że wysyła się setki sprzecznych informacji, żeby każde działanie było obarczone niepewnością. Ostatnim jest odcięcie łączności i atak.”
„Bardzo istotne jest obniżenie morale przeciwnika a podwyższenie we własnej armii – bardzo istotne jest udowodnienie braku legalności władz Ukrainy i tego, że są nie tacy jak trzeba. Np. pojęcie faszyzmu, hitleryzmu, podbudowane UPA, czy OUN (którego elementy występują na Majdanie) jest bardzo ważnym punktem tej wojny psychologicznej, którą prowadzą Rosjanie. Przypominam, że wszystkie interwencje radzieckie były przeciwko faszystom. Dzisiaj to samo, słyszymy o profaszystowskim rządzie, niestety nie tylko w rosyjskich mediach. Ukraińcy zrobili wszystko, żeby możliwie mało ten ciężar przeszłości ciążył na obecnych władzach, nie wybrano nikogo z frakcji Tiahnyboka. Mimo to szermuje się tym argumentem. Jeśli kilka tygodni temu powtarzanie tego argumentu mogło być pewną swobodą w dyskusji historycznej i poszukiwaniem sprawiedliwości, to dzisiaj, a szczególnie od momentu masakry na Majdanie, jest dawaniem alibi do mordowania i trzeba o tym pamiętać. Dzisiaj publiczne, ostre szermowanie tym argumentem jest niezbędne propagandzie rosyjskiej do tego, żeby mordować. Reguły gry się zmieniły, ja też to zmieniłem, jeśli chodzi o swoich publicystów i redakcję, nie będę w tej chwili takich dyskusji tolerował, bo będę współwinny temu, że będziemy mieli krew na rękach. Teraz jest wojna i reguły gry nieco się zmieniły.”
„Putin posunie się tak daleko, jak mu pozwolimy.”- powiedział Tomasz Sakiewicz.-
„Powinny być podjęte decyzje o przyznaniu Ukrainie pieniędzy na obronę.” I powinna być ona wsparta „dobrą nowoczesną bronią” kontynuował naczelny Gazety Polskiej.
Analizując zmianę stanowiska nie tylko mediów, ale też polityków, Joanna Lichocka przedstawiła dwie interpretacje takiej postawy (gen. Koziej bardziej radykalny niż Gazeta Polska): „Albo panowie bardzo spanikowali, albo jest to rodzaj umacniania przeświadczenia w Polakach, że Rosja jest tak potężna i mocna, że nikt jej nie poradzi. Może pokrzyczymy teraz, ale tak naprawdę musimy pogodzić się z tym, że Krym będzie rosyjski, a Ukraina w rosyjskiej strefie wpływów.”
Według Marcina Wolskiego elity rządzące są spanikowane, i jest to „nieprawdopodobnie dramatyczny wybór i obawa, i przekreślenie całej dotychczasowej polityki prowadzonej od lat siedmiu. Dramatyczny reset.”
Mówiono też o Jacku Protasiewiczu, który „biegał pijany po lotnisku i krzyczał: Heil Hitler”, o seryjnym samobójcy i śmierci biznesmena Andrzeja J., powieszonego w hotelu w Katowicach, który zeznawał w sprawie afery węglowej - o wielomilionowych łapówkach, jakie płaciła jego firma.
Joanna Lichocka zakończyła spotkanie wspomnieniem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego: „Bardzo się cieszę, że widzę w wielu miejscach cytowanie śp. Lecha Kaczyńskiego, jego prorocze przemówienie z wiecu w Tbilisi. To był polityk, który rzeczywiście miał zmysł polityczny, umiejętność diagnozy i polityczną skuteczność. Bardzo go brakuje, cieszę się, że dostrzega to już tak wiele ludzi.”
Relacja: Bernard i Margotte
więcej zdjęć: https://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157641868574863/
Opublikowano: Blogpress, śr., 05/03/2014 - 08:29