niedziela, 16 czerwca 2013

Czy liberalna demokracja przetrwa?

"Wyczerpały się źródła akumulacji bogactwa na zasadzie materialnej, kapitalizm buduje swoją akumulację w oparciu o pieniądz jako dług. Ofiarą tego porządku, który jest konstytuowany przez kapitalizm globalny i przez oligarchię kapitalistyczną skrytą za fasadą demokracji liberalnej, pada porządek ustrojowy i państwo jako takie, które jest zawłaszczane, ekonomizowane, podobnie jak społeczeństwo i wspólnoty".- mówił Andrzej Maśnica w czasie panelu dotyczącego kryzysu demokracji liberalnej.
IMG_6035m


W panelu zorganizowanym przez kwartalnik „Rzeczy Wspólne” o tym czy liberalna demokracja przetrwa dyskutowali: dr Dariusz Gawin - filozof i historyk idei, redaktor „Teologii Politycznej”, Paweł Rojek - filozof z UJ, redaktor naczelny kwartalnika „Presje”, Andrzej Maśnica – politolog i publicysta oraz Bartłomiej Radziejewski, naczelny republikańskiego pisma, który debatę prowadził.
Dyskusji przysłuchiwali się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, prof. Piotr Gliński oraz Joanna i Andrzej Gwiazdowie.



Bartłomiej Radziejewski rozpoczął swoją wypowiedź od tezy o zaniku klasy średniej (którą wszyscy klasycy teorii demokracji uważają za podstawę republiki), jako tej grupy ludzi, która posiada niezależne środki utrzymania, pozwalające jej na swobodne uczestnictwo w życiu publicznym. Klasa średnia jest zadłużona. Po drugie, jest kryzys ideowo-instytucjonalnych podstaw demokracji liberalnej. Radziejewski zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo wynikające z dominacji rządów ludzi (ustawodawcy), będących zaprzeczeniem rządów prawa i mogących prowadzić do totalitaryzmu. Trzecia kwestia, o której mówił, to symbioza wielkiego kapitału i struktur państwowych. W dodatku nastąpił zanik debaty politycznej, w której dominują tematy trzeciorzędne, w wyniku czego demos (lud) jest zdezinformowany.

IMG_6027m

Dr Dariusz Gawin zwrócił na wstępie uwagę, że zgodnie z konstytucją, państwo polskie jest republiką, która ma demokratyczny charakter. To – jak stwierdził - ślad dawnej historycznej tradycji. Nowoczesność rodziła się w republikach, które przez 200 lat się demokratyzowały. Polska była w tym sensie nowocześniejsza, gdyż wprowadziła prawo wyborcze dla kobiet już w 1918 roku, tymczasem wiele państw zachodnich przyznało to prawo kobietom dopiero po II wojnie światowej. Dodał, że w autodefinicji polskiego państwa nie pojawia się pojęcie liberalizmu. Według niego, kryzys demokracji liberalnej jest jednym z symptomów kryzysu Zachodu jako wspólnoty cywilizacyjnej, której Polska i Europa jest częścią. Ten kryzys zagraża wszystkim elementom, które się składają na naszą tradycję polityczną. – podkreślił. - Jest to kryzys duchowy, który wynika z odejścia od teologii politycznej, z życia na kredyt, idei samorealizacji.

IMG_6122m

Zdaniem Dariusza Gawina, „przyszłość demokracji liberalnej zależeć będzie od tego, jak będzie przebiegał kryzys w Unii Europejskiej, co dotyczy szczególnie nas, Polaków. Pojawia się stary konflikt pomiędzy wolnością a tyranią”. Jednak według niego, oligarchowie to nie są dziś kapitaliści, prawdziwym przeciwnikiem są rynki finansowe. Realna gospodarka i kapitalizm, taki jaki funkcjonował wcześniej, jest ofiarą w równym stopniu, jak republikańskie demokratyczne zasady rządzenia.
„Można sobie wyobrazić świat zachodu, w którym cywilizacja nie upada, a znika pierwiastek wolności obywatelskiej.(..) Dla Polaków ważniejsza jest tradycja republikańska od demokratycznej, dlatego okazują się czynnikiem dysfunkcjonalnym nowego świata, bo chcą mieć nowoczesność plus wolność”.

Dariusz Gawin, snując analogię do oświeconego absolutyzmu, stwierdził, że podobnie jak tam, obecnie w UE sprawami publicznymi zajmują się tajni radcowie, którzy nie pochodzą z demokratycznego wyboru, nie podlegają kontroli. Przyszłość liberalnej demokracji europejskiej rozstrzyga się dzisiaj w konflikcie północy z południem - między demokracjami Morza Śródziemnego a Brukselą, Niemcami itd. To tam są rynki finansowe, mandaryni – tajni radcy Unii Europejskiej i narodu niemieckiego, a po drugiej stronie są obywatele, którym chce się odebrać prawo wpływania na własne życie. Traktuje się parlamenty jak sejmy rozbiorowe. „Polska demokracja liberalna (ci którzy rządzą) przyjęła strategię przyjmowania kolorów podłoża”, nieodgrywania decydującej roli, niezajmowania głosu w tej sprawie. „Demokracja zostanie uratowana, jeżeli oligarchowie poniosą straty” - stwierdził. W przeciwnym wypadku, „demokracja zostanie poważnie osłabiona, a być może nawet złamana”.

IMG_6061m

Andrzej Maśnica uznał, że pytanie postawione w dyskusji powinno być nieco inne - czy demokracja liberalna istnieje? Jego zdaniem, należy, odpowiadając na pytanie o demokrację, przypomnieć klasyczną dychotomię ustrojów państw: podział na republiki (rzeczy wspólne) i takie państwa, które są polem realizacji prywatnych interesów rządzących (rzeczy prywatne – res privata). Z tego punktu widzenia są dwa probierze ustrojowe: kwestia powagi władzy (na ile ustrój państwa realizuje funkcje kreatora, strażnika i gwaranta ładu politycznego, bezpieczeństwa członków wspólnoty) oraz przestrzeń wolności i równości członków wspólnoty.

Liberalizm - zdaniem Maśnicy – „potęguje, wzmacnia i konsoliduje namiętności władcze, które demokracja wprowadza do porządku społecznego”. Według niego „żyjemy w czasie po upadku demokracji liberalnej, w świecie organizowanym przez inny niż polityczny porządek społeczny. Demokracja stała się przybudówką sfery rynku, organizowanej przez globalny kapitalizm, który nie jest ofiarą spekulacji finansowych, ale jest z istoty swej narzędziem akumulacji kapitału, bez względu na to, czy to pociąga za sobą wzrost wartości społecznej, dobra społecznego czy odbywa się kosztem społeczeństwa. (..) Wyczerpały się źródła akumulacji bogactwa na zasadzie materialnej, kapitalizm buduje swoją akumulację w oparciu o pieniądz jako dług. (..) Nie rozwiązuje problemów, lecz odsuwa je w przyszłość. Ofiarą tego porządku, który jest konstytuowany przez kapitalizm globalny i przez oligarchię kapitalistyczną skrytą za fasadą demokracji liberalnej, pada porządek ustrojowy i państwo jako takie, które jest zawłaszczane, ekonomizowane, podobnie jak społeczeństwo i wspólnoty”.

IMG_6059m

Paweł Rojek stwierdził, że kryzys demokracji jest permanentny, demokracja zawsze jest zagrożona. Lecz w ciągu ostatnich lat mamy do czynienia z czymś więcej niż standardowe „walki między stronnictwem oligarchicznym a demokratycznym”. Idee, które stały u podstaw demokracji liberalnej - jego zdaniem - przyjęły postać ideologii (zostały uznane za jedynie dobre), a ci którzy je kwestionują zostali uznali za śmiertelnych wrogów porządku, który panuje. Demokracja liberalna staje się coraz mniej liberalna, dopuszcza ograniczanie wolności i jest coraz mniej demokratyczna. Staje się podobna do komunizmu.

IMG_6105m

W czasie drugiej części dyskusji, Andrzej Maśnica, doprecyzując swoją wypowiedź, stwierdził: „Polityka staje się dziedziną gospodarki i reguł stanowienia zasad rozwoju gospodarczego. (..) Dlaczego rządy państw i państwa rezygnują z kompetencji, z przywilejów bicia monety i delegują go na pozapaństwowe systemy finansowe i płacą im za to zadłużaniem się społeczeństw, państw i wspólnot i podporządkowaniem reguł polityczności regułom organizacji życia kapitalizmu w fazie finansowej. To zadłużanie oparte jest o zasadniczy rozwód z rzeczywistością realnej gospodarki.(..) Problem dobra i prawdy przestał istnieć.” Według niego liberalizm – narzędzie doktrynalne, światopoglądowe - pozwala rzeczywistości globalnego kapitalizmu na dekonstrukcję instytucji, które są osadzone w ładzie wspólnotowym, w przekonaniu o moralności publicznej, w więziach rodzinnych.

„Z punktu widzenia plutokratów z Wall Street czy z londyńskiego City człowiek, jego los, jego uwarunkowania społeczne nie mają znaczenia. Kapitalizm w fazie drapieżnej dokonał z demokracją tego, że wszystko, co nie jest racjonalizowane w kategoriach ekonomicznych, operacyjno-technicznych staje się irracjonalne”. Według Maśnicy, w kryzysie znajduje się państwo, polityczność, a sam kapitalizm jest w fazie euforycznej. „Kapitalizm - niezależnie od tego, czy bankrutują państwa, czy jest stagnacja gospodarcza, czy jej nie ma, jaka jest wielkość zadłużenia państwa - na zasadzie oligarchicznej komasuje i konsoliduje zasoby”.

IMG_6049m

Według Dariusza Gawina, warto bronić idee i pierwiastki liberalno-demokratyczne obecne w demokratycznych republikach. W Europie przyszłość demokratycznych republik decyduje się w konflikcie południa z północą, bo stawką w konflikcie (w którym uczestniczą Cypryjczycy, Grecy, Hiszpanie, Włosi) jest stara pierwotna zasada suwerenności ludu. Wyzwanie Orbana, które rzucił tym „tajnym radcom” to wyzwanie suwerennego ludu węgierskiego. Zdaniem dr Gawina, Polska od bardzo dawna w swojej historii znajduje się na uboczu podstawowego konfliktu, przynajmniej na razie, ale w przyszłości Polska będzie częścią tego starcia. Obecna polityka polska jest polityką bierności, dojutrkowania, tymczasem zależymy od wielkich tego świata. Nasze bezpieczeństwo – stwierdził Gawin – zależy od Anglosasów, ale z drugiej strony City londyńskie i giełdy nowojorskie reprezentują świat oligarchii finansowej. „Jeżeli ktoś nam pomoże przeciwko Rosji, to tylko oni [Anglosasi], bo nie liczmy na bohaterstwo belgijskich spadochroniarzy pod Ciechanowem”. - stwierdził.

I dodał: „Ci którzy bronią wolności w Polsce nie mogą tylko dawać świadectwa. Filozofia - nasi poszli w bój bez broni, za słuszną sprawę - to za mało. To wymaga pewnej siły i zręczności, podmiotowej gry”.

IMG_6065m

Andrzej Maśnica uzupełnił, że globalnie mamy do czynienia z dwoma zjawiskami. Ponieważ 70% transakcji finansowych odbywa się w oparciu o algorytmy komputerowe i przez Internet, następuje nie tylko akceleracja czasobrotu pieniężnego i rozbicie horyzontów czasowych kapitalisty z gospodarki realnej, który inwestuje, który musi liczyć się z ludźmi, swoimi pracownikami, i tego, który siedzi za pulpitem komputera i w ciągu ułamków sekund dokonuje transakcji na miliardy dolarów. Drugim zjawiskiem jest zanik poczucia bezpieczeństwa. W dodatku kapitał, który jest podstawowym nośnikiem i wehikułem władzy oligarchii, kontroluje wszystkie kanały przepływu informacji i kanały organizacji życia politycznego.

Jednak Andrzej Maśnica swoją wypowiedź zakończył optymistycznie: „Niezależnie od tego, jak bardzo bylibyśmy uwikłani w doraźne perspektywy i jak bardzo bylibyśmy pesymistyczni co do tego, co nas czeka w przyszłości, ratunek przyjdzie, bo mamy na to gwarancje w ładzie metafizycznym, jakim jest Dobro, Prawda i nasza Wiara”.

Relacja: Margotte i Bernard

IMG_6077m

IMG_6073m

IMG_6087m

IMG_6138m

IMG_6111m

W kuluarach:

P1410358m

P1410363m

IMG_5990m

IMG_5996m