niedziela, 16 czerwca 2013

W poszukiwaniu koncesjonowanej opozycji - przegląd tygodnia w klubie Ronina

"System który Tusk zbudował jest odtworzeniem systemu PZPR-owskiego. A system PZPR-owski miał jedną zasadniczą wadę - nie można było zmienić I sekretarza bez kryzysu, w ramach wewnętrznej procedury. Jedyne, co potężne środowiska, których być albo nie być jest uzależnione od trwania u władzy mogą zrobić, to jak w PRL-u zarządzić odnowę, stwierdzić, że były błędy i wypaczenia tuskizmu" - mówił Rafał Ziemkiewicz w czasie Przeglądu Tygodnia w klubie Ronina.
P1420879m

Przegląd tygodnia w klubie Ronina prowadził Rafał Ziemkiewicz, a towarzyszyli mu Joanna Lichocka i Michał Karnowski.

Na pierwszy ogień poszły trzy najnowsze sondaże poparcia dla partii politycznych, które dają wyraźną przewagę Prawu i Sprawiedliwości. „Nie jest to już błąd statystyczny, lecz wyraźna tendencja.”- stwierdził Rafał Ziemkiewicz.

Co ciekawe, sondaż wykazał, że najbardziej niepopularnym i najgorzej ocenianym członkiem rządu Donalda Tuska jest... Donald Tusk, a 80% ankietowanych uważa, że rząd powinien poddać się rekonstrukcji.

Na postawione przez Ziemkiewicza pytanie „Czy to jest wyraźne załamanie systemu? Czy to początek końca czy koniec początku?” zarówno Lichocka, jak i Karnowski byli ostrożni w przewidywaniu przyszłości.

P1420872m

Joanna Lichocka stwierdziła: „Wydaje mi się, że to nie jest koniec systemu, że system ma jeszcze dużo możliwości obrony. Jest to na pewno poważny kryzys władzy i obecnego systemu rządzącego. [...] Tendencja, że Donald Tusk staje się obciążeniem i ma najmniejsze zaufanie spośród wszystkich członków rządu było widać od kilku miesięcy [...] Jedynym dobrym ruchem establishmentu postkomunistycznego jest postawienie na kogoś innego niż Tusk w ramach tych samych możliwości koalicyjnych lub rozszerzenia koalicji o lewicę. Mam wrażenie, że takie poszukiwania były, objawiły się m.in. w próbie stworzenia nowej formacji lewicowej przez Aleksandra Kwaśniewskiego, ale to nie wychodzi. Establishment nie wie, co po Tusku. Grzegorz Schetyna jest ciągle za słaby, by dokonać tej zmiany. [..] Nie ma domkniętego projektu wymiany Tuska, choćby z tego powodu, że Donald Tusk jest wciąż bardzo silnym politykiem kontrolującym to co się dzieje w Platformie Obywatelskiej, jeśli chodzi o rozdział profitów, stanowisk, wpływów. [...] On nie ma dokąd odejść. [..], będzie się kurczowo trzymał tego stanowiska. [..] Ten system jest skazany na gnicie ze względu na to, że nie ma co zrobić z Tuskiem.”

Michał Karnowski zgodził się z tą diagnozą, ale dodał: „O co się toczyła ta bitwa przez ostatnie lata? Celem Platformy było to, aby ta ekipa była bezalternatywna. [...] Żadna władza tak jak ta obecna nie założyła, że nigdy nie będzie rozliczona przez następców. [...] Mieli poczucie, że mogą wszystko. [..] To co dzisiaj możemy powiedzieć, to nie jest wcale, że wajcha przestawiona, bo nie jest przestawiona. System nie dochodzi kresu, bo ma potężne zasoby i jeszcze niejedną niespodziankę są w stanie zbudować. [...] Ograniczenie w Polsce demokracji, próba zbudowania systemu, w którym władza jest bezalternatywna - to się załamało. I tu, moim zdaniem, jest przełom, ale to wcale nie oznacza jeszcze zmiany władzy.”

P1420880m

Rafał Ziemkiewicz stwierdził: "System który Tusk zbudował jest odtworzeniem systemu PZPR-owskiego. A system PZPR-owski miał jedną zasadniczą wadę - nie można było zmienić I sekretarza bez kryzysu, w ramach wewnętrznej procedury. PO pod tym względem się niczym nie różni. Dla mnie przeciwstawianie Schetyny Tuskowi jest niepoważne. Schetyna jest drobnym graczem na małym poziomie. Jedyne, co potężne środowiska, których być albo nie być jest uzależnione od trwania u władzy mogą zrobić, to jak w PRL-u zarządzić odnowę, stwierdzić, że były błędy i wypaczenia tuskizmu i ogłosić nową politykę informacyjną."

Zdaniem Ziemkiewicza, Bronisław Komorowski jest nadzieją dla „odnowicieli” Platformy jako patron tej zmiany, gdyż wciąż ma dobre notowania w sondażach zaufania społecznego, ale Tuska nie ma kim zastąpić.

Według Lichockiej, różne scenariusze są przygotowywane na zapleczu Tuska, a jednym z nich jest pomysł na „Palikota prawicy [...] czyli projekt z Jarosławem Gowinem i utworzeniem takiej „rozsądnej”, pozbawionej resentymentów smoleńskich, prawicy [...] Projekt był z całą pewnością omawiany z Jarosławem Gowinem, to przedostało się do dziennikarzy i do prasy. Czy w tej chwili Jarosław Gowin ten projekt realizuje, czy postanowił grać o samodzielność, trudno orzec.”

P1420887m

Joanna Lichocka zwróciła też uwagę na wywiad Grzegorza Schetyny, w którym ten pochlebnie wyrażał się o Solidarnej Polsce. Ma to na celu „realizację tego samego projektu czyli uzyskanie po prawej stronie takiego ugrupowania, które nie będzie PiS-em i które będzie mogło zawrzeć koalicję z Platformą Obywatelską. [...] Gra będzie na to, że nawet jeżeli PiS wygra wybory, żeby za wszelką cenę uzyskać taki wynik, żeby nie mógł rządzić samodzielnie i żeby stworzyć jakąś koalicję na bazie ugrupowań postkomunistycznych. [...] Platforma Obywatelska jest ugrupowaniem postkomunistycznym, mimo że ma bardzo wielu ludzi o pięknej solidarnościowej karcie, ale ta partia reprezentuje w tej chwili interesy postkomunistycznego establishmentu i z Solidarnością ma niewiele wspólnego".

Publicyści nawiązali też do słabego PR-u rządu i Igora Ostachowicza, który wyraźnie zajął się pisarstwem, został literatem i kandyduje do nagrody Nike. W dodatku Jarosław Kaczyński znowu "nienawistnie milczy i złowieszczo", bo mówi tylko o bezrobociu, gospodarce "i to jest koszmar" i największy problem dla prorządowych komentatorów.

P1420884m

Zdaniem Karnowskiego, nie mamy do czynienia z przestawieniem wajchy, a przegrupowaniem, próbą nabrania wiarygodności po to, aby za chwilę można było znowu uderzyć w opozycję. Według publicysty, pojawiły się już próby podstawienia "podróbek" takich, jak Platforma Oburzonych. "To pomysł, żeby zebrać energię oburzonych i skupić na postulacie JOW-ów" - zaznaczył Karnowski.

Według Joanny Lichockiej, zaczęła się także próba wyłuskania z PiS-u osób, które uwiarygodnią "rozsądną prawicę", w tym kontekście wymieniła nazwisko Przemysława Wiplera, który jak sądzi publicystka, może mieć takie plany. Nie zgodzili z tym jednak dwaj pozostali przeglądowicze. Także Michała Karnowskiego, który ma już doświadczenie z prowadzeniem biznesu, martwi zwrot PiS-u w kierunku socjalizującym, Wipler ma więc prawo kontestować, jak to sam określił, "gospodarczy skręt w lewo" PiS-u.

Publicyści mówili także o Unii Europejskiej (według Ziemkiewicza, "kruszy się wiara w słuszną linię do Unii Europejskiej, w nieomylność Zachodu, bo strefa EURO to jedna wielka kompromitacja.".), akcji Gazety Wyborczej "Poprzeszkadzajmy ludziom w nocy" (oficjalnie: "Warszawa – Tu się nie śpi"), mediach, które "stały się perwersyjne", "absurdalnym pomyśle" minister Szumilas, który oburzył nawet elektorat PO, i innych inicjatywach tej ekipy, które można podsumować słynnym powiedzeniem dr. Strossmajera o gołębicy: "Gdyby głupota miała skrzydła...", rosnącej grupie zniechęconych lemingów, umowach śmieciowych oraz "pięknej symbolicznej kompromitacji narracji historycznej" czyli o konflikcie: Lech Wałęsa kontra Bogdan Borusewicz (w tym kontekście zastanawiano się, czy Andrzej Wajda będzie ponownie musiał przemontować swój film).

Więcej w nagraniu wideo:


P1420896m

P1420888m

Relacja: Bernard (z małą pomocą Margotte)