niedziela, 8 grudnia 2013

Jak świętować 11 listopada?

trojka

Przegląd wydarzeń w klubie Ronina, wyjątkowo tym razem odbywający się we wtorek, zdominowany został tematem obchodów rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku. Trzej panowie „G”: Piotr Gociek, Cezary Gmyz i Piotr Gursztyn dyskutowali o Marszu Niepodległości zorganizowanym przez środowiska narodowe, obchodach 11 listopada w Krakowie zorganizowanych przez PiS i kluby „Gazety Polskiej” oraz o oficjalnym marszu prezydenckim w Warszawie.


Piotr Gociek zwrócił uwagę na to, jak bardzo przebieg Marszu Niepodległości był podobny do tego sprzed roku. Publicysta, który sam w marszu uczestniczył, przedstawił swoje pomysły na to, jak taka impreza powinna być zorganizowana aby nie było podczas niej ekscesów.

– Już po zeszłorocznym marszu pojawiło się wiele głosów, że formuła marszu się przeżyła. Byliśmy już wtedy bogatsi o pewne doświadczenia, m.in. z marszów w obronie telewizji Trwam, które pokazywały, że można zorganizować taką dużą, liczną imprezę w sposób bezpieczny. Trzeba jednak spełnić kilka warunków. Po pierwsze, ta impreza musi odbywać się w świetle dziennym, nie po ciemku. Po drugie, jeśli ma to być przemarsz, powinien odbywać się na bardzo krótkim odcinku. Głównym elementem powinien być wiec a nie marsz, który jest rozciągnięty przez wiele bocznych uliczek, który można bardzo łatwo rozerwać, izolować grupki, wyskakiwać z bram, dokonywać prowokacji itd.
– W zeszłym roku byłem przekonany, że to ostatni marsz w takiej formule, że trzeba wymyślić coś nowego. Może to powinien być wielki wiec albo marsz gwiaździsty, w którym grupy spotykają się w jednym miejscu, gdzie jest koncert, przemówienia, składanie kwiatów w symbolicznym miejscu itd. Krótko mówiąc – spotkanie prawicy na błoniach, a nie marsz przez całe miasto zorganizowany w takiej formule, że niesłychanie łatwo jest doprowadzić do zatargów i prowokacji.

IMG_5313m

– Jestem przekonany, że jeśli w przyszłym roku marsz zostanie zorganizowany w takiej samej formule, to choćby straży marszu było dwa albo trzy razy więcej, to i tak ona sobie nie da rady. Jeśli znienacka wyskoczy kilkudziesięciu czy stu prowokatorów w paru miejscach, to strażnicy marszu po prostu nie dadzą rady, choćby nie wiem jak długo ćwiczyli judo, skrzykiwanie się na rozkaz, chodzenie z krótkofalówkami. Oni do tego nie są przygotowani, nie potrafią tego. Skończy się jak teraz, mam nadzieję, że nie gorzej.

Gociek podkreślił, że na Marsz Niepodległości chodzą ludzie z wielu różnych powodów, także tacy, którzy nie są związani z ruchem narodowym. Zdaniem publicysty przed Prawem i Sprawiedliwością i Jarosławem Kaczyńskim stoi wielkie wyzwanie jaką formułę obchodów wokół 11 listopada wymyślić żeby tych ludzi samych sobie nie pozostawiać.

– Wiele osób po prostu nie miało jak pojechać do Krakowa albo uznało, że nikt nie ma prawa im odbierać tego marszu, albo że jest to okazja do zaprotestowania przeciw propagandowemu marszowi pana prezydenta. Ci ludzie w Warszawie nie mieli innego wyboru. Mogli zostać w domu, albo pójść w Marszu Niepodległości. Zaryzykowali nawet zapisanie en masse do jakiegoś ruchu, z którym nawet nie za bardzo chcą mieć coś wspólnego.

IMG_5356m

Piotr Gursztyn opisał uczestników marszu głównie jako ludzi młodych. Stwierdził, że wśród młodzieży wzrasta frustracja sytuacją bytową i choć szukają oni tożsamości po stronie patriotycznej prawicy, a nie po stronie lewicy, to postrzegają PiS jako partię establishmentową i taką, której politycy są od nich sporo starsi.

– Jest społeczna frustracja wynikająca z tego, że ludzie nie mogą znaleźć pracy, mają zablokowaną drogę jakiegokolwiek awansu, są sfrustrowani tym, że nie mają wpływu na rzeczywistość. Idą na marsz bo szukają tożsamości w szeroko pojętych tradycyjnych wartościach narodowych i patriotycznych. W innych krajach sfrustrowana młodzież często szuka swojej tożsamości w wartościach lewicowych czy lewackich. W Polsce tak się nie dzieje. Lewica przegrywa walkę o świat wartości. Ludzie idą do miejsc, które rozumieją. Polska, ojczyzna, patriotyzm są rzeczami, które oni rozumieją. Mogą niecodziennie do tego podchodzić ale są to rzeczy dla ich bliskie, nie jakieś abstrakcyjne ideologie lewicowe.

IMG_5353m

Cezary Gmyz zgodził się, że zagospodarowanie młodych ludzi przez prawicę narodową jest faktem i tzw. kawiorowa lewica z jaką mamy do czynienia w Polsce nie ma większych szans dotarcia do nich. Także PiS nie ma na tych ludzi pomysłu, dlatego że jest partią stricte kadrową. Gmyz nawiązując do absurdalnego stwierdzenia ministra Sienkiewicza, że sprawcy zamieszek to „ideowe dzieci PiS” zauważył, że nikt się nie zapytał o odpowiedzialność jedynej mogącej występować w takim kontekście osoby, a mianowicie Romana Giertycha.
– Media nie uderzyły do byłego przewodniczącego Młodzieży Wszechpolskiej z prośbą o komentarze a wydaje się, że jeżeli ktoś z istotnych polityków może komentować sprawy narodowców, to jest to nie kto inny jak duchowy ojciec Młodzieży Wszechpolskiej.

Piotr Gursztyn przypomniał w tym kontekście to, że przez cały rok w mainstreamie pojawiają się przekazy, że narodowcy są konkurencją czy wręcz zagrożeniem dla PiS-u, by w dzień zamieszek mówić o nich jako o duchowych dzieciach PiS-u. Tymczasem PiS zdecydował o świętowaniu 11 listopada w Krakowie, co zdaniem komentatora było doskonałym rozwiązaniem.
– Według doniesień medialnych to Joachim Brudziński wymyślił ze strony PiS-u żeby przenieść obchody do Krakowa i moim zdaniem Jarosław Kaczyński powinien mu nadać jakiś medal za ten pomysł. To rzeczywiście uchroniło PiS od podejrzeń, jak również uchroniło wielu nierozsądnych posłów tej partii od pokusy żeby chodzić na ten marsz.
– Moim zdaniem formuła marszu ruchu narodowego całkowicie się przeżyła. Z tego powodu, że przyklejają się do pochodu bardzo dziwni, podejrzani ludzie i jeśli ktoś chciałby zrobić prowokację to jest to dziecinnie łatwe. (…) Poważne środowiska konserwatywne i prawicowe powinny wypisać się z tego marszu. Obchody w Krakowie, zorganizowane przez Prawo i Sprawiedliwość i Gazetę Polską, pokazały, że tego typu obchody można przeprowadzić spokojnie i godnie, co też jest zabezpieczeniem w razie ewentualnych prowokacji.

IMG_5336m

W kontekście rozważań na ekscesami podczas Marszu Niepodległości Piotr Gociek przywołał pojęcie „inżynierii strachu”, które jego zdaniem stosuje Platforma Obywatelska.

– Platforma stara się zbudować takie ogólne ramy, wewnątrz których Polacy z różnych grup społecznych mogliby wkładać swoje fobie. Odpowiedzialnością za istnienie owych ram oczywiście zamierza obciążyć opozycję. (…) Z kalendarza wynika, że wybory samorządowe w 2014 roku odbędą się 20 listopada. Jak sobie pomyślę, że tydzień przed tymi wyborami będzie kolejny marsz niepodległości i pewnie w tej samej formule co w tym roku, to już sobie wyobrażam ostatni akord kampanii wyborczej w postaci Donalda Tuska, który wychodzi i mówi: Polacy, czy chcecie żeby waszymi miastami rządzili ludzie, którzy budują ulice, czy ci, którzy podpalają te ulice. To są rzeczy, nad którymi nasza władza nieustannie pracuje.

IMG_5283m

Obok Marszu Niepodległości w Warszawie i obchodów Święta Niepodległości w Krakowie publicyści komentowali marsz prezydencki. Jak rok temu był niezbyt liczny za to składający się w przeważającej mierze z oficjeli i urzędników. Kij w mrowisko włożył przy tej okazji jak to sam określił Piotr Gursztyn.

– Nie śmiejmy się z marszu Komorowskiego. Doceńmy to. Kwaśniewski czegoś takiego nie robił. Uważam, ze lepiej jest, że ten marsz jest niż jakby miało go nie być. Wielu ludzi dzięki temu musi przynajmniej udawać, że pewne zachowania propaństwowe, patriotyczne, celebrowanie rocznicy 11 listopada jest ważne. Są w Polsce ludzie i wpływowe środowiska medialne i intelektualne, które to kwestionują. Z ich punktu widzenia powinno się tworzyć narrację inną, nie narodową, europejską, w ramach której powinniśmy czcić jakieś inne rzeczy.
– Możemy dożyć czasów, kiedy będziemy mieć prezydenta takiego, jak mają teraz Francuzi, prezydenta Hollande’a, który tylko czasem uczestniczy w jakichś uroczystościach patriotycznych ale generalnie jest stricte lewicowy. Dokonuje się dekonstrukcja, dość niebezpieczna, świadomości Polaków. Pielęgnujmy to wszystko, co jest warte pielęgnowania, niezależnie od szyldów partyjnych.

IMG_5340m

Na sam koniec przeglądu wydarzeń komentatorzy mówili także o skandalicznym potraktowaniu przez rządzącą koalicję wniosku miliona Polaków o referendum w sprawie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Całe spotkanie w relacji wideo.




Relacja: Czarek Czerwiński, Margotte, Bernard.

Więcej zdjęć: http://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157637607157065/


Pierwotnie opublikowano:
Blogpress, śr., 13/11/2013 - 14:04