wtorek, 27 grudnia 2011

20 miesięcy od tragedii, która przypomniała Polakom o obowiązkach wobec Ojczyzny

DSC02431
"To już 20 miesięcy od tragedii, która wstrząsnęła Polską i która przypomniała Polakom o podstawowych obowiązkach wobec Ojczyzny, o patriotyzmie, o potrzebie obrony tego, co Polskę stanowi, co jest naszą tożsamością, co jest naszym skarbem" - powiedział Jarosław Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim na zakończenie Marszu Pamięci, który 10 grudnia, jak co miesiąc wyruszył spod Archikatedry Warszawskiej.

Poniżej wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego na Marszu Pamięci:

"Musimy bronić naszej suwerenności


„Szanowni Państwo,

To już 20 miesięcy od tragedii, która wstrząsnęła Polską i która wyzwoliła w Polakach wiele z tego, o czym przedtem zapomnieli. Przypomniała o podstawowych obowiązkach wobec Ojczyzny, o patriotyzmie, o potrzebie obrony naszej historii, tego wszystkiego, co Polskę stanowi, co jest naszą tożsamością, co jest naszym skarbem, co jest sensem naszego życia.

Te dwadzieścia miesięcy to czas wielkiego kłamstwa wokół tragedii, wokół przyczyn tego, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. Kłamstwa rosyjskiego i o czym trzeba mówić z jeszcze nieporównanie większym bólem – polskiego kłamstwa. Kłamstwa szerzonego przez władze, które boją się prawdy o Smoleńsku. Dziś kiedy patrzymy na wydarzenia tych miesięcy, kiedy przypominamy je sobie, widzimy w tym wszystkim pewną logikę, logikę złą, jednakże niezmiernie konsekwentną. Kłamstwo smoleńskie, atak na krzyż, atak na kościół i wreszcie dzisiaj - atak na polską suwerenność. To przecież łączy się ze sobą. To można powiedzieć, nawzajem się wspiera.

Dziś przychodzimy tutaj, bo chcemy pamiętać, bo chcemy prawdy, ale pamiętajmy też o tym, że sens tego comiesięcznego pochodu, tej mszy, jest dziś także inny, można powiedzieć, nowy. Musimy bronić polskiej suwerenności. Musimy bronić tego, co powinno być dla nas wszystkich najdroższe, Niepodległość Polski nie może być kolejnym incydentem historycznym trwającym niewiele ponad 20 lat. Niepodległość Polski musi być wieczna.

Ci, którzy zginęli pod Smoleńskiem, Prezydent Rzeczypospolitej, Mój świętej pamięci Brat, jego Małżonka, jego współpracownicy, wielu polityków – to byli ludzie, którzy chcieli Polski niepodległej, którzy bronili Polski niepodległej, którzy lecieli do Smoleńska po to, żeby tam dać wyraz właśnie tej woli, która w tym wypadku odnosiła się do historii, była oddaniem czci pomordowanym, ale która przecież odnosiła się też do polskiej przyszłości. Bo prezydent Lech Kaczyński już wtedy wiedział, jakie są zagrożenia, do czego niektórzy w Polsce i poza Polską dążą, i chciał się temu przeciwstawić. Dziś nie ma go wśród nas, ale pozostał obowiązek obrony Polski.

I dlatego tutaj z tego miejsca proszę Was wszystkich o to, byście o 6.00 po południu 13go grudnia, znaleźli się pod pomnikiem Witosa, i razem wyruszyli na Marsz Niepodległości i Solidarności [Będziemy!] Marsz, który będzie oddaniem hołdu tym, którzy walczyli o Polskę w czasie stanu wojennego, tym wszystkich, którzy byli wówczas prześladowani, ale który będzie jednocześnie wielkim wezwaniem do obrony suwerenności Rzeczypospolitej, która dzisiaj, po ostatnich decyzjach podjętych w Brukseli, jest naprawdę zagrożona. Zagrożona zupełnie wprost.

Pamiętajmy o tym. Pamiętajmy o tym dniu przed nami. I pamiętajmy, że kolejne nasze spotkania, dziesiątego każdego miesiąca, będą także miały ten nowy sens, odnoszący się do tego, co musi pozostać dorobkiem nie tylko jednego pokolenia, musi pozostać trwałym dorobkiem Polaków".


Wieczorne uroczystości rozpoczęła msza św. w katedrze św. Jana Chrzciciela. Kazanie wygłosił kapucyn o. Gabriel Bartoszewski, w czasie którego odwołał się do wywiadu poety Wojciecha Wencla, laureata nagrody im. Józefa Mackiewicza, którego udzielił on Naszemu Dziennikowi. Tomik wierszy "De profundis" (Z głębokości), za który autor otrzymał nagrodę, powstał w 2010 roku, a odnosił się do tragicznych wydarzeń tego roku.





Poniżej filmowa relacja z Marszu Pamięci, zawierająca także wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, modlitwę ks. Stanisława Małkowskiego, oraz apel Klubów Gazety Polskiej, który odczytała szefowa warszawskiego klubu Anita Czerwińska.

"W tych dniach rozstrzyga się sprawa suwerenności Polski. Rządzące elity, dla własnego interesu, gotowe są poświęcić nie tylko część naszej niepodległości, ograniczyć demokrację ale chcą nawet oddać znaczną część majątku narodowego na rzecz utopijnej idei europejskiego państwa. Polska przestała być podmiotem, a stała się przedmiotem międzynarodowej polityki. Nasze miejsce wyznacza dzisiaj jedynie gra interesów wielkich mocarstw. Taka degradacja polskiej polityki była możliwa dzięki smoleńskiej tragedii. Zginęli ci dla których dobro kraju i miłość ojczyzny były ważniejsze niż własne interesy. Elity, które zajęły miejsce ofiar katastrofy, godzą się na marginalizację Polski na arenie międzynarodowej. Przeciwstawiając się temu czcimy pamięć poległych w Katyniu, Smoleńsku i w tysiącach miejsc męczeństwa rodaków. Mamy wielkiego patrona naszej sprawy - jest nim prezydent niepodległej Polski Lech Kaczyński. Póki żyć będzie pamięć o nim i tych, którzy z nim zginęli, póty trwać będzie nadzieja na Polskę wolną i suwerenną".





DSC02359

DSC02389







DSC02376

DSC02367



DSC02403

IMG_0223

IMG_0224

IMG_0229

IMG_0230

IMG_0235



DSC02431

DSC02429

IMG_0239

IMG_0241_1

DSC02455

DSC02461

Relacja: Bernard i Margotte.