wtorek, 27 grudnia 2011
Prof. Krystyna Pawłowicz pod namiotem Solidarnych 2010
O wpływie członkostwa w Unii Europejskiej na system prawa polskiego pod namiotem Solidarnych 2010 mówiła prof. Krystyna Pawłowicz, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu RP.
O wpływie członkostwa w Unii Europejskiej na system prawa polskiego.
Prof. Krystyna Pawłowicz – prawnik, prof. Uniwersytetu Warszawskiego, specjalistka od prawa gospodarczego, członek Trybunału Stanu, konserwatystka, kandydatka z pierwszego miejsca z listy Prawa i Sprawiedliwoci w okręgu siedlecko-ostrołęckim, bezpartyjna.
W 1994 Polska podpisała 10 letni układ stowarzyszeniowy ze wspólnotami europejskimi (w czasie gdy jeszcze nie zdążono przywrócić porządku prawnego i gospodarczego po PRLu, gdy większość majątku była jeszcze upaństwowiona, gdy nie było jeszcze systemu prawnego, który służyłby polskiej przedsiębiorczości), w którym Polska jednostronnie zobowiązała się na dostosowanie polskiego systemu prawnego, a zwłaszcza systemu gospodarczego do wymogów unijnych. Polska zobowiązywała się zmienić prawo w kluczowych dziedzinach (tzw. harmonizacja). Nie pozwoliło to na rozwój polskim drobnym przedsiębiorcom, natomiast zachodnie firmy otrzymały zniżki, zwolnienia podatkowe i ulgi.
Wprowadzona została nowa konstytucja, która z jednej strony podkreśla hasła niepodległościowe, zawiera też przepis który mówi że konstytucja jest najwyższym prawem na terytorium RP i obowiązuje bezpośrednio. Prawo konstytucyjne i Trybunał Konstytucyjny ustaliły jednak, że konstytucję można stosować bezpośrednio dopiero wtedy gdy nie ma ustawy, która regulowała by to bardziej szczegółowo.
Jednak konstytucja w artykuł 90tym mówi, że Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. Ten przepis stał się podstawą zawarcia umowy z Unią Europejską i traktatem o akcesji kompetencje zostały Unii przekazane. 80-90% decyzji w sprawie gospodarki przekazano Unii, a polski sejm podejmuje już tylko decyzje wykonawcze.
Konstytucja jest wewnętrznie sprzeczna, zawiera przepis, że prawo organizacji międzynarodowej ma pierwszeństwo przed polskimi ustawami (a ustawa to wyraz woli polskiego suwerena). Unijny system prawny narusza trójpodział władz, oddaje władzę ciału wykonawczemu (Komisji Europejskiej). Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa kontrolować czy unijne regulacje są zgodne z polską konstytucją. Sejm przestał być władzą w Polsce, zasada legalizmu działania została naruszona.
Tworzymy rodzaj państwa skolonizowanego, kwitną tutaj firmy nie polskie, a zagraniczne. Teraz jest propozycja utworzenie gospodarczego rządu europejskiego. Nowe regulacje (np. „sześciopak”) mogą wejść w życie tylko poprzez zmianę traktatu, o czym w ogóle się nie mówi. Być może nastąpi to przy okazji wejścia Chorwacji do UE, i jej traktat o będzie pretekstem do wprowadzenia dodatkowych zmian, lub polski rząd bez udziału Sejmu przekaże kompetencje w trybie, który przewiduje traktat lizboński.
Nie jestem przeciwna Unii Europejskiej, ale jako prawnik mówię, że odbywa się to z niezwykle wielkimi szkodami dla prawa polskiego, ponieważ prawo polskie zostało wyrugowane. Jesteśmy odtwórcami dyrektyw unijnych.
Polecam też naszą poprzednią relację ze spotkania z prof. Krystyną Pawłowicz w Fundacji Republikańskiej "O micie wolności gospodarczej"
Bernard