wtorek, 27 grudnia 2011

"Musimy wygrać politycznie i kulturowo"- Debata Rzeczy Wspólnych i OMP

"Dla patriotów nie wystarczy rola strażników pamięci, konieczne jest działanie polityczne we własnym środowisku, podejmowanie działań dla kształtowania tożsamości, dla tworzenia programów. Trzeba też podnieść obecną politykę partyjną na wyższy poziom." - powiedział red. Bartłomiej Radziejewski w czasie debaty Rzeczy Wspólnych i OMP. - "Musimy wygrać politycznie i kulturowo".
p1160306mmmm

W klubokawiarni Tarabuk odbyło się kolejne spotkanie z cyklu Debat Rzeczy Wspólnych. Tym razem była to dyskusja wokół książki Ośrodka Myśli Politycznej „Polska czyli.... Idee wspólnoty politycznej i tożsamości narodowej w polskiej tradycji intelektualnej”. Udział w niej wzięli: prof. Arkady Rzegocki (redaktor tomu), prof. Janusz Ekes (autor książki "Złota demokracja") i red. Bartłomiej Radziejewski ("Rzeczy Wspólne"). Debatę poprowadził red. Bronisław Wildstein.

„Ta książka – powiedział Bronisław Wildstein o publikacji OMP - zarysowuje głęboką i bogatą tradycję polskiej myśli politycznej w kontekście suwerenności kraju, tego czym była Polska, czym była wspólnota narodowa, jak ona funkcjonowała, jakie były rozmaite koncepcje”.

„Nie sposób odrywać się od przeszłości, jeżeli mówimy o takich sprawach jak naród, tożsamość narodowa, miejsce tego narodu i jego relacja z państwem współczesnym” – stwierdził na początku.

Przypomniał debatę w sejmie, dotyczącą ewentualnych zmian traktatu unijnego. Powiedział, że jest ona refleksem ogólnej debaty na temat miejsca Polski w Unii Europejskiej, na temat tego, czym jest Unia Europejska, czym jest tożsamość narodowa i suwerenność.

p1160347m

Prof. Arkady Rzegocki opowiadał o redagowanej przez siebie publikacji OMP, jej założeniach. Wspomniał o podręczniku „Nauka o państwie” wydanym pod red. Pawła Kaczorowskiego, w którym jest taka oto informacja, że europejskie nowożytne państwa do 1815 roku w większości miały konstytucje, za wyjątkiem trzech mocarstw: Rosji, Prus i Austrii.

„Okazuje się, że rozebrały nas nie tylko trzy absolutyzmy, ale to były absolutyzmy, które nie miały konstytucji” – podkreślił profesor Rzegocki. Pierwsza konstytucja w Rosji pojawiła się na początku XX wieku, w Prusach i w Austrii w połowie XIX wieku.

Polska była nie tylko monarchią konstytucyjną, właściwie od początku XVI wieku, nie tylko miała ustawy konstytucyjne w I Rzeczpospolitej z artykułami henrykowskimi na czele, ale przecież mieliśmy Konstytucję 3 Maja, konstytucję Księstwa Warszawskiego, konstytucję Królestwa Polskiego przygotowaną przez Czartoryskiego, a Rzeczpospolita Krakowska miała trzy statuty.

„Polska ma więc jedną z największych tradycji konstytucyjnych w Europie, czego nie jesteśmy świadomi”. – dodał profesor Rzegocki.

Tymczasem nasz kraj jest na 73 miejscu wśród marek państwowych, choć zajmuje 20 miejsce w świecie, jeżeli chodzi o wielkość gospodarki. Badania wykazały, że ok. 2/3 Brytyjczyków nie jest stanie wymienić nazwy żadnego polskiego miasta i to mimo dużej półtoramilionowej obecności Polaków na wyspach brytyjskich.

Prof. Rzegocki wspomniał także o „Eseju o duszy polskiej” Ryszarda Legutki, według którego nic nas nie łączy z tymi Polakami, którzy żyli na ziemiach polskich przed 1939 rokiem, powodem tego jest przeoranie świadomości Polaków w czasach komunizmu. Polska po 1945 roku powstała jako twór nowy, budowany w opozycji do wszystkiego, czym była dawniej. Została przerwana ciągłość historyczna. To nie znaczy, że nie możemy odbudować świadomości, sięgać do tradycji.

Powiedział także, że jako Polacy nie jesteśmy przygotowani by sprostać wyzwaniom, które przed nami stoją. Za główną przyczynę uznał ignorancję i abdykację państwa z wychowywania społeczeństwa do celów wspólnych.

"Archipelag wielu inicjatyw obywatelskich przynosi pewne efekty" - dodał prof. Rzegocki, choć przyznał, że są one rozłożone w czasie.

p1160319m

Prof. Janusz Ekes stwierdził, że z przeszłością w sposób rewolucyjny zrywamy już od 1717 roku czyli od czasu Sejmu Niemego. Mówił także o stereotypach, które funkcjonują w świadomości Polaków - formowanych przez podręczniki szkolne.

Profesor powiedział m.in. o szkodliwym stereotypie związanym z wprowadzoną w 1505 roku zasadą liberum veto. Według powszechnego sądu uprawniało ono każdego pojedynczego posła do zrywania sejmu, tymczasem między tym rokiem a rokiem 1652 (pierwsze veto) odbyło się 140 sejmów, z których zdecydowana większość zakończyła się sukcesem.

Odnosząc się do czasów współczesnych, profesor stwierdził, że postępuje infantylizacja społeczeństwa polskiego i europejskiego, jednak gdy u nas jest to proces przymusowy, Europa infantylizuje się na własne życzenie. Gdy są uprawnione dwie kultury, niższa łatwiejsza wypiera wyższą trudniejszą. "Przez 40 lat bat był po stronie kultury niższej" - dodał profesor.

Skrytykował też sposób nauczania historii w szkołach. I postawił tezę, że wobec bierności na sprawy narodowe i publiczne większości społeczeństwa, najważniejsza jest edukacja historyczna.

p1160327m

Bartłomiej Radziejewski mówił o klęsce projektu nowoczesności jako budowy racjonalnego społeczeństwa, omawiał problem nadregulacji, sproceduralizowania życia. Powoduje to rozpad więzi społecznych, tradycyjnych wspólnot, atomizację, samotność w tłumie.

Jak powiedział, cytując badania, w młodym pokoleniu tylko 1% osób wyraża chęć wpływania na sprawy publiczne, tylko 20% deklaruje się jako patrioci. Tradycyjny naród rozpada się na małe grupki - neoplemiona, budowane na zasadzie podobieństwa poglądów. Nie mamy wspólnego stylu życia, rozpada się wspólnota sąsiedzka.

Mamy dziś problem z naszą tożsamością narodową, jesteśmy narodem w fazie ewidentnego słabnięcia, w fazie rozkładu myślenia w kategoriach całości. W tej sytuacji powinni się odnaleźć zwolennicy tradycyjnej polskości, którzy są obecnie jednym z wielu neoplemion, i podjąć próbę zjednoczenia plemion. Przy czym nie powinno się to dokonywać siłowo.

Spór między III a IV RP to spór o prawomocność. To dwie zupełnie inne wizje organizacji porządku politycznego, jedna strona podważa prawomocność drugiej. Co może doprowadzić tylko do dominacji jednej ze stron, ewentualnie wypracowania wspólnej wizji.

Mówiąc o radykalnej nierównowadze, w tym medialnej obu stron konfliktu, podkreślił, że obecnie dla patriotów nie wystarczy rola strażników pamięci, konieczne jest działanie polityczne we własnym środowisku, podejmowanie działań dla kształtowania tożsamości, dla tworzenia programów. Trzeba też podnieść obecną politykę partyjną na wyższy poziom.

Jeśli chodzi o edukację historyczną ocenił, że bez sięgnięcia po władzę polityczną w sensie masowym zmiana się nie uda. "Musimy wygrać politycznie i kulturowo" - dodał.

"W mit założycielski III RP poza jego konstruktorami mało kto już wierzy. Ten mit jest skompromitowany".

p1160314m

Red. Bronisław Wildstein dodał, że zaangażowanych w sprawy publiczne nigdy aż tak wielu nie było, zawsze to mniejszość jest twórcza.
Europa z jednej strony się rozpada, a z drugiej strony jest pewnym projektem ideologicznym, który jest w dużym stopniu wymierzony przeciwko tradycyjnym tożsamościom.

Ośrodki opiniotwórcze - jak powiedział - zostały w rękach grup, które są kontynuatorami dawnych tradycji "modernizacji" społeczeństwa. "To jest próba wypchnięcia jakiegokolwiek innego myślenia o naszej rzeczywistości".

"Jeśli jednak nasi rządzący muszą się odwoływać do takich idei jak patriotyzm, muszą mówić, że są patriotami, tylko że lepszymi bo europejskimi, to znaczy, że mimo tej długotrwałej tresury to jednak coś przetrwało, nie tylko na zasadzie małej grupy Polan, ale także w tej szerokiej masie, która nie musi się nawet przyznawać do patriotyzmu, ale poczucie tożsamości ma i być może to poczucie jest czymś co da się przebudzić" - stwierdził red. Wildstein.

Podkreślił: "Mit istnieje, został roztrwoniony, ale nadal istnieje. Jest nim Solidarność. To niesamowity, wspaniały ruch, który budzi podziw, uznanie, zdumienie wszędzie na świecie, najmniej w Polsce. To heroiczny zryw całego narodu, który odnalazł swoją wspólnotę. Zryw, który był emanacją republikańskiego ducha w czasach najmniej temu sprzyjających".

Nawiązując do obecnych elit mówił o obozie rządzącym, który przejął rolę reprezentacji naszego establishmentu, który pochodzi z czasów komunistycznych. Trzeba mieć świadomość, że są w Polsce ludzie, dla których polskość, tradycja jawi się jako brzemię, które należy zrzucić. Że są w społeczeństwie postawy niepatriotyczne, wymierzone we wspólnotę.

40-minutowy skrót debaty:


A tu całość:


Audio całości:


Pozostałe zdjęcia:

p1160316m

p1160324m

p1160356m

Debacie przysłuchiwali się: Margotte i Bernard.

Wokół tej książki odbyła się dyskusja:

ideeomp