
W petycji zawarto postulaty, których wprowadzenia domaga się "Solidarność". Chodzi m.in. o podniesienie płacy minimalnej do 50 proc. średniej krajowej, w tempie zgodnym z tempem wzrostu gospodarczego, czasowego obniżenia akcyzy na paliwa, przekazania środków na Fundusz Pracy i zwiększenia liczby osób uprawnionych do korzystania z pomocy społecznej.
Ponadto związkowcy domagają się podwyższenia progów dochodowych uprawniających do korzystania ze świadczeń z pomocy socjalnej oraz podwyższenia wysokości tych świadczeń; zablokowania wprowadzania pakietu klimatyczno-energetycznego w obecnym kształcie, a następnie renegocjacji jego zapisów; prowadzenia aktywnej polityki prorodzinnej, w tym wprowadzenia stabilnych zasad zatrudniania ludzi młodych.
Według organizatorów, w ogólnopolskiej manifestacji "S", która przeszła z Placu Piłsudskiego przed Sejm, a następnie kancelarię premiera, brało udział nawet 80 tys. osób.
Demonstranci mieli ze sobą m.in. białe flagi z czerwonymi napisami "Solidarność", trzymali też transparenty z hasłami: "Cudów nie ma, wszystko ściema", "Ile lat dostanie Tusk?", "Donaldzie Tusku, chciałeś cudu, oszukałeś lud". Nad tłumem unosił się wielki balon w kształcie sterowca z hasłem "Polityka wasza - bieda nasza".
Źródło tekstu: Niezależna.pl
Moje uwagi:
Manifestanci przechodzili obok mnie przez ponad półtorej godziny. To choćby świadczy o skali tego wydarzenia. Przyjechali z całego kraju. Z transparentami, z hasłami, z muzyką, syrenami, gwizdkami. Chcieli, żeby ich głos był słyszalny. Ale przede wszystkim byli widzialni i to jak! Byłam pod wrażeniem.

















Pozostałe zdjęcia:
http://profile.imageshack.us/user/margotte_gosia
Relacja: Margotte.