"Obowiązuje mnie szczególny obiektywizm i szczególna wstrzemięźliwość w formułowaniu wniosków, najistotniejsze jest to, że od tego do czego dojdziemy, jakie będą wyniki naszych badań, zależą losy Polski. I mamy tego pełną świadomość. Dlatego nie zrobię żadnego ruchu pochopnego, bez względu na to do czego byłbym przekonany, dopóki nie będę miał stuprocentowego dowodu tak jak mam go obecnie, że to się stało w powietrzu 15 metrów nad poziomem pasa" - powiedział Antoni Macierewicz na spotkaniu zorganizowanym przez warszawski klub "Gazety Polskiej" w kinie Palladium.

W trakcie spotkania zaprezentowano „Białą księgę tragedii smoleńskiej”. Potem Antoni Macierewicz odpowiadał na pytania publiczności, która wypełniała salę Palladium.
Pytań było dużo, dotyczyły m.in. Tomasza Turowskiego, śmierci Grzegorza Michniewicza i Eugeniusza Wróbla, teorii przesuniętej radiolatarni, filmu 1:24 (tzw. filmu Koli) i pojawiających się na nim strzałów.
Na pytanie dotyczące stosunków polsko-rosyjskich po katastrofie smoleńskiej, czy jest możliwe narodowe pojednanie czy może te stosunki będą już wrogie, Antoni Macierewicz powiedział:
„Ja jestem chrześcijaninem i katolikiem i moim obowiązkiem jest dochodzenie do prawdy, bo prawda nas wyzwoli. Dlatego nie mam wątpliwości, że jest możliwe nie tylko porozumienie, nie takie płytkie porozumienie, że będziemy się na niebieskim tle czy jakimś innym ściskali i całowali i mówili: Fajnie jest. Nie, nie takie płytkie, tylko takie głębokie. Jak i wewnątrzpolskie, narodowe porozumienie, które nie znosi różnic, nie znosi sporów, ale przywraca jedność wspólnoty narodowej, bo ona tak naprawdę istnieje. Niech pani zobaczy ile wysiłku, pieniędzy, kłamstwa, sprzętu jest nakierowanych na to, żeby wzbudzić w części społeczeństwa wątpliwość co do konieczności poszukiwania prawdy. Odruchowo cały naród dąży do prawdy. Odruchowo większość Polaków wie, że mamy do czynienia z kłamstwem smoleńskim".
"Gdy podejmowana była decyzja co do tego, kto będzie kierował zespołem smoleńskim miałem w sobie wątpliwość, czy to powinienem być ja, ze względu na to, iż moja postać jest równie znienawidzona przez część mediów, jak szanowana przez większość Polaków. W związku z tym wiem, to był duży znak zapytania, czy należy narażać nas na taką permanentną krytykę i taki permanentny atak. Ale zdecydowałem się na to, ze względu na wiedzę, doświadczenie itd., ale także ze względu na takie głębokie przekonanie, że w tej sprawie wszyscy Polacy są razem. Ten kto upowszechnia kłamstwo smoleńskie, tak jak ci którzy upowszechniali kłamstwo katyńskie wyłącza się z polskiej wspólnoty państwowej i narodowej. Mimo to, że tak ostro jestem atakowany przez media, ale to już od mniej więcej 1966 roku, więc jest pewna tradycja w tej materii, mimo to, kiedy została opublikowana „Biała księga” nazwana niesłusznie raportem, wszelkie sondaże jakie były robione (..) jednoznacznie stwierdzały, na pytanie czy wierzysz raportowi pana Millera czy Białej księdze Antoniego Macierewicza 69 do 80% przyznawało nam rację. I to jest dowód na to, że ta jedność istnieje”.















Audio:
------------------------------------------------------
Warto dodać, że przed spotkaniem z Antonim Macierewiczem rozstrzygnięto konkurs na zebranie jak największej liczby podpisów pod wnioskiem o referendum warszawskie w sprawie drożyzny. Nagrodą były książki "Lech Kaczyński: Pamięć i zobowiązanie" z osobistym podziękowaniem od Jarosława Kaczyńskiego.
Jak zapowiedziała Anita Czerwińska, szefowa warszawskiego klubu Gazety Polskiej, konkurs będzie kontynuowany i kolejne rozstrzygnięcie i wręczenie nagród nastąpi 25 lipca w czasie następnego spotkania.


A tu kilkuminutowy film z wręczenia nagrody i dodatkowy bonus w postaci ujęć ze spotkania z Antonim Macierewiczem w klubie Palladium.
Relacja: Margotte, Bernard i Czarek.