
Stanisław Srokowski urodził się w 1936 roku w miejscowości Hnilcze koło Podhajec. Choć wypędzony z Kresów wraz rodzicami jako dziecko mieszkał na Ziemiach Zachodnich do dziś zachował śpiewny kresowy akcent i wymowę. Jest autorem wielu książek. Spotkanie prowadził Tomasz Kwaśnicki, redaktor naczelny portalu Kresy.pl.
Gość namiotu mówił o historii Kresów, o zbrodni ludobójstwa na ludności polskiej i innych mniejszości. Ale też o znaczeniu Kresów, znaczeniu naszej wiedzy na ich temat, zwłaszcza wiedzy o dokonanych tam zbrodniach dla dzisiejszej polskiej wspólnoty narodowej i politycznej.
„Kresy były takim miejscem w którym tworzyły się wielkie, potężne wartości duchowe, intelektualne, artystyczne, moralne, społeczne, państwowe.”
„Jeżeli nie szanujemy, nie cenimy, nie rozumiemy, nie wiemy z jakiego łańcucha dziejowego wywodzimy się, to powstają dramaty których świadkami jesteśmy w tej naszej rzeczywistości.”
„Jest to sprawa wszystkich Polaków – największe idee literacie, twórcze, naukowe w dziejach od XIV/XVI wieku idą od Kresów. Pierwszym piewcą Kresów i języka polskiego był Mikołaj Rej który wywodził się spod Lwowa.”
Mówiąc o historii Kresów Stanisław Srokowski wspomniał też o tym że Kresy budowały przez wieki tożsamość wszystkich Polaków, nie tylko Kresowian, padły nazwiska Franciszka Karpińskiego, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Leopolda Staffa, Józefa Conrada Korzeniowskiego, Zbigniewa Herberta, Czesława Miłosza, Aleksandra Fredry.
„Jeżeli chcemy dzisiaj zrozumieć relacje, jakie zachodzą między Polakami a Ukraińcami, Rosjanami, Niemcami, procesy jakie zachodzą dzisiaj w Europie, to bardzo trudno nam zrozumieć bez wejrzenia w głąb Kresów.”
„Dlaczego relacje polsko-ukraińskie są napięte, nienormalne, chore, okaleczone? Dlatego, ze nie rozwiązaliśmy podstawowych problemów jakie istnieją między Polakami a Ukraińcami – nie został rozwiązany problem ludobójstwa na Kresach.”
Według badań statystycznych zaledwie 14% Polaków ma wiedzę jaki dramat wydarzył się na Kresach. Kresy jako pierwsze doświadczyły sowieckiego terroru, wypędzeń, wywózek, zbrodni katyńskiej.
Sporo uwagi Stanisław Srokowski poświęcił kwestii ludobójstwa na Kresach dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich, oraz poprzedzających ją wydarzeń – czyli przyjęciu przez inteligencję ukraińską ideologii faszystowskiej i nazistowskiej. Mowa była o książce Dmytra Doncowa „Nacjonalizm”. Warto pamiętać, ze polska historia Kresów liczy 600 lat gdy w zgodzie żyje 30 różnych narodowości.
Była też mowa o konieczności mówienia prawdy i o tym, ze prawda nie musi przeszkadzać dobrym stosunkom polsko-ukraińskim.
„Nazywanie rzeczy po imieniu nie jest złem. Jest tendencja zamazywania prawdy. Milczenie jest formą kłamstwa. Milczeć wobec zła tzn. zło popierać. [...] Należy mówić prawdę. Uciekanie od prawdy tylko pogłębia problem” czego przykładem jest postawa Rosji wobec Katynia.
„Jestem człowiekiem który rozmawia z Ukraińcami, ja tłumaczę ukraińską literaturę na język polski. Próbuję pokazać co Ukraina ma dobrego, ale jedno drugiemu nie może zaprzeczać. Nasze relacje winny być oparte na fundamencie prawdy.”
„Przemilczane [zbrodnie], zakłamane, zafałszowane, nieobecne. To nie jest tylko kwestia przeszłości, ale też teraźniejszości – jakim jesteśmy narodem, jaka jest nasza przyszłość.”
Mówiono także o tym, że polskie państwo nie reagowało i nie reaguje właściwie na tendencje faszyzujące które pojawiają się dziś na Ukrainie. Zdaniem gościa namiotu te tendencje na Ukrainie mogą to doprowadzić do katastroficznych relacji Ukrainy z Europą w przyszłości.
Padały pytania publiczności o następców Wiktora Poliszczuka, akcje odwetowe polskiej partyzantki, również o działania antypolskie sowieckiej partyzantki żydowskiej. O współczesne bojówki przyznające się do dziedzictwa UPA, oraz o preferencje wyborcze na Ziemiach Zachodnich gdzie mieszka dużo Kresowian i ich potomków.





