czwartek, 22 grudnia 2011

Mariusz Kamiński i Zbigniew Romaszewski - spotkanie na Pradze Południe

24 maja na Pradze Południe odbyło się spotkanie z wicemarszałkiem senatu Zbigniewem Romaszewskim i byłym szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Sala gimnastyczna w której odbywało się spotkanie zapełniła się chętnymi do wysłuchania wypowiedzi obu polityków Prawa i Sprawiedliwości.
DSC01191










Marszałek Romaszewski mówił o „kwestiach podstawowych”, a mianowicie o zagrożeniach demokracji. Poczynając od definicji demokracji, poprzez odpowiedź na pytanie „po co demokracja” po przedstawienie zagrożeń tejże w Polsce i na świecie. Wspomniał o kryzysie światowym który obnażył wypaczenia tzw. koncepcji neoliberalnej gdy kapitalizm w rozumieniu „ja zarabiam ja tracę” zastąpił „nowy system gospodarczy” kierujący się zasadą „zyski nasze, straty wasze”.

Podstawą demokracji są wolne wybory. Marszałek Romaszewski stwierdził, ze rodzą się wątpliwości, „czy ta demokracja aby u nas nie jest zagrożona”. Padły konkretne przykłady manipulacji koalicji rządowej ordynacją wyborczą. O ile wcześniej machinacje wyborcze miały marginalny charakter i w zasadniczy sposób nie mogły wpłynąć na wyniki wyborów, to teraz Zbigniew Romaszewski ma poważne wątpliwości:

„Nawał działań jakie zostały podjęte na niecały rok przed wyborami – budowanie kodeksu wyborczego, zmiana ustawy o wyborach do sejmu, senatu i rad, wreszcie dwu czy trzykrotne nowelizacje ustaw i wprowadzenie dwudniowych wyborów. Nasuwa mi się tylko jedno podejrzenie – mamy mieć wybory dwudniowe – pytam się dlaczego?” [...] Dlaczego zatrzymywać się w pół drogi? U Łukaszenki jest przecież siedem dni. [...] Pierwszy raz zaczynam mieć wątpliwości, czy będziemy mieć uczciwe wybory i dlatego mam apel do państwa o zgłaszanie się na mężów zaufania do komisji wyborczych. Tym razem musimy być we wszystkich komisjach wyborczych.”

Zbigniew Romaszewski mówił również o wyborach do senatu w okręgach jednomandatowych, mediach, internecie. Sporo uwagi poświęcił korporacji sędziów i negatywnym zjawiskom związanym z wymiarem sprawiedliwości, oraz z nadmiarem stanowionego prawa – ustawach i rozporządzeniach.










Mariusz Kamiński mówił o trzech zagrożeniach: tym co się dzieje jeśli chodzi o walkę z korupcją, sytuacji w prokuraturze, oraz o mediach, które nie spełniają swojej kontrolnej roli względem władzy.

Kamiński mówił też o tym co legło u podstaw powołania CBA – pierwszej w Polsce służby specjalnej w której ustawowo zabroniono pracować funkcjonariuszom i tajnym współpracownikom organów bezpieczeństwa PRL.

Mariusz Kamiński przedstawił historię swojego odwołania związanego z wykryciem afery hazardowej, mówił o samej aferze, roli prokuratury rzeszowskiej i Edwarda Zalewskiego powiązanego z Platformą Obywatelską.

Mariusz Kamiński przypomniał też w jaki sposób PiS pozyskał pierwsze środki na kampanię wyborczą – był to kredyt bankowy poręczony przez kilkudziesięciu członków partii swoim majątkiem, w tym przez Kamińskiego i Kaczyńskiego. Politycy PO nie podejmowali takich zobowiązań.

Były szef CBA mówił o próbie gry jaką podjął Donald Tusk względem Kamińskiego, gry kija i marchewki, z jednej strony Kamińskiemu zostały postawione zarzuty, z drugiej Tusk chwalił ówczesnego szefa CBA i zwiększył budżet operacyjny Biura o 6 milionów złotych (jako jedynej służbie specjalnej – pozostałym środki ze względu na kryzys zostały obcięte). Kamiński tej gry z premierem nie podjął. Z wiadomym skutkiem.

Wspomniał też o szeregu akcji kontrolowanego wręczenia łapówek ludziom z wymiaru sprawiedliwości (na co wyraził zgodę prokurator generalny), oraz o sprawie wiceministra Parafianowicza.

Mariusz Kamiński przedstawił motywy swojej korespondencji z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Było to nawiązanie do artykułu i wywiadu z Mariuszem Kamińskim w „Uważam Rze”, oraz o informacjach podawanych jakiś czas temu przez TVN.

Kamiński powiedział: „Z zeznań Piotra K [pseudonim „Broda”] miało wynikać – tak poinformował przedstawicieli CBA wymieniony przeze mnie w liście do Andrzeja Seremeta prokurator prowadzący tę sprawę, iż Piotr K. zna ówczesnego ministra, członka rządu Donalda Tuska Mirosława Drzewieckiego, że Mirosław Drzewiecki wedle tych zeznań miał pomagać mafii pruszkowskiej w lokowaniu pieniędzy w legalizowaniu tych pieniędzy. Co więcej, podkreślam to jeszcze raz, tenże prokurator mówił podległym mi funkcjonariuszom, którzy są gotowi to poświadczyć przed każdą instancją, przed komisją sejmową, być może w następnej kadencji będzie potrzeba stworzenia tak naprawdę prawdziwej komisji śledczej do wyjaśnienia sprawy. Ci funkcjonariusze są gotowi publicznie potwierdzić to, że prokurator prowadzący powiedział, że wedle tych zeznań, wedle jego wiedzy część tych środków mafii pruszkowskiej ówczesny skarbnik miał przeznaczać na finansowanie Platformy Obywatelskiej [gdy Paltforma po raz pierwszy szła do parlamentu]”.






Na końcu spotkania pytania zadawali obecni na sali widzowie. Pełny zapis znajduje się w audio, fragmenty na filmie wideo. O pochodzenie pieniędzy państwa Kwaśniewskich pytali przedstawiciele Blogpressu :).

DSC01188

DSC01184

W spotkaniu uczestniczyli Margotte i Bernard. Relację przygotował Bernard. Pojawią się jeszcze zdjęcia Margotte (a może i uzupełnienie relacji).

Moje zdjęcia (Margotte) ze spotkania:









Reszta zdjęć:
http://profile.imageshack.us/user/margotte_gosia