
"My od dawna zabiegamy o to, żeby polski rząd wystąpił w sposób zdecydowany i konsekwentny za wyrównaniem dopłat. Sytuacja prawna jest w tej chwili taka: do 2013 roku obowiązuje traktat akcesyjny i te dopłaty są niższe na skutek kształtu tego traktatu - za co w niemałej mierze odpowiedzialny jest PSL i ówczesny wicepremier Jarosław Kalinowski. Ale po 2013 roku te przepisy przestają już obowiązywać i obowiązują traktaty europejskie, w tym traktat o u ustanowieniu UE, z którego wynika wprost, że zróżnicowanie tego rodzaju świadczeń, np. dopłaty do rolnictwa, nie może zależeć od przynależności państwowej.
Jeżeli dojdziemy do władzy, nas rząd będzie z całą konsekwencją będzie dążył do tego, żeby polscy rolnicy mieli takie same dopłaty jak ich koledzy zza zachodniej i południowej granicy. Mogą być zróżnicowania związane z charakterem danych terenów, ale tylko takie. O zróżnicowaniach państwowych nie może być mowy.
Będziemy o to zabiegali metodami dyplomatycznymi, ale jeżeli to nie przyniesie rezultatu, to zapowiadam z góry, że wytoczymy proces w ETS-ie (Europejskim Trybunale Sprawiedliwości). Bo mamy do tego pełne podstawy prawne. I z całą pewnością się nie cofniemy. Nie może być tak, żeby polscy rolnicy byli w sytuacji gorszej niż rolnicy z innych krajów Unii Europejskiej.
Jako szef największej partii opozycyjnej, zabiegającej dziś o poparcie, o dojście do władzy po tych wyborach, kieruję do pana Barroso, przewodniczącego Komisji UE pismo, które tutaj publicznie podpiszę.
Nie ma krajów biednych, są źle rządzone. Polacy zasługują na więcej. M.in. zasługują na to, żeby polscy rolnicy otrzymywali więcej. W tym wypadku to więcej oznacza tyle co inni. Chodzi o zwykłą równość".


Treść listu Jarosława Kaczyńskiego do Jose Manuela Barroso:
http://wybierzpis.org.pl/aktualnosci/a,27,list-prezesa-pis-do-przewodniczacego-komisji-europejskiej.html
Prezes PiS był także pytany o wypowiedź rzecznika Adam Hofmana, który skomentował piosenkę wyborczą PSL.
"PSL to jest reprezentant administracji, pracowników agencji, różnych spółek, które są na wsi, czy są z nią związane z rolnictwem. Rzeczywiście rolników, czy też chłopów - mieszkańcy wsi uprawiający rolę się tego określenia nie wstydzą - tam ich w gruncie rzeczy nie ma. Ludzie z tego etosu, etosu chłopskiego, z chłopskich elit - a kiedyś były w Polsce trzy piękne elity - inteligencka, robotnicza i chłopska - tacy ludzie są na naszych listach. Choćby pan Podkański.
Merytorycznie rzecz biorąc, wypowiedź pana Hofmana odnosiła się do zjawiska, które można zilustrować poprzez odwołanie się do głosowań osób, które są w PSL - czy to w Parlamencie Europejskim, gdzie głosowali za GMO, czy w parlamencie polskim, gdzie głosowali przeciwko naszej rezolucji o wyrównaniu dopłat, mówię o PSL, gdzie część z nich głosowała w sprawie miękkich narkotyków - za tym by one narkotyki były dostępne. Piętnaście osób to prawie połowa tego klubu.
W PSL są i tacy politycy - bodajże jest to pięć osób - którzy głosowali za takimi zmianami w międzynarodowym prawie prywatnym, żeby małżeństwa homoseksualne były w gruncie rzeczy dopuszczalne, o ile będą zawarte poza Polską. To jest coś, co jak sądzę radykalnie oddziela tych panów od wsi polskiej, od jej poglądów. Wolno mówić prawdę. To jet prawda o PSL-u.
Adam Hofman dodał: "Chodziło o PSL, a nie o chłopów w ogóle, co próbował sugerować Donald Tusk".
Dziennikarze obecni na konferencji pytali także prezesa PiS m.in. o debaty i program gospodarczy.
Zdjęcia z konferencji:




Relacja: Margotte i Bernard.