"Tak wielu naszych rodaków, zaniepokojonych kondycją Rzeczypospolitej, odważnie włączyło się do nierównej walki o szacunek dla śp. Prezydenta i dobrą pamięć o generale Andrzeju Błasiku i polskich pilotach" - mówiła Ewa Błasik pod Pałacem Prezydenckim na zakończenie Marszu Pamięci w 4 rocznicę katastrofy smoleńskiej. " To jest sprawa naszej godności, naszej pozycji na międzynarodowej arenie, naszej przyszłości – tak obecnych jak i przyszłych pokoleń Polski." - podkreślił premier Jarosław Kaczyński.
Wieczorem w Bazylice Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela została odprawiona msza święta w intencji ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku oraz za Ojczyznę. Wzięły w niej udział rodziny ofiar, m.in. Jarosław Kaczyński, Ewa Błasik z dziećmi, Ewa Kochanowska, Magdalena Merta, Jerzy Mamontowicz. Wierni nie zmieścili się w świątyni i wypełnili plac Zamkowy, gdzie znajdował się telebim, na którym TV Trwam transmitowała na żywo liturgię. Nabożeństwu przewodniczył biskup drohiczyński Antoni Dydycz. Mszę św. koncelebrowało kilkudziesięciu księży z całej Polski. Obecni byli górnicy m.in. z kopalni Mysłowice-Wesoła oraz z Lubina, a także górale ze skalnego Podhala. Nie brakowało pocztów sztandarowych. Wśród uczestników mszy św. znajdowali się parlamentarzyści PiS. Oprawę muzyczną nabożeństwa zapewniła Orkiestra Koncertowa "Victoria" z parafii Matki Bożej Zwycięskiej z Rembertowa.
W czasie homilii biskup drohiczyński Antoni Dydycz, powiedział:
"Cztery lata upływają od jakże dla nas wstrząsającej tragedii, bolesnej rocznicy. (...) Czyż patrząc na resztki samolotu pod Smoleńskiem, na te krzewy i zielska, wyobrażając sobie, o ile to możliwe, poszarpane ludzkie ciała - nie czujemy się jak byśmy byli na Golgocie?! (..) Ogłoszono embargo na poszukiwanie przyczyn katastrofy. Zabroniono nawet myśleć o zamachu. Może go i nie było, ale w jakim kraju, gdyby taka katastrofa miała miejsce, nie wzięto by pod uwagę absolutnie wszystkich możliwości? W naszej rzeczywistości znaleźli się eksperci, którzy nie mając dostępu do wielu przedmiotów, związanych z katastrofą, wykluczyli taką możliwość. Co jakiś czas zmieniano poglądy na stan badań. A dość liczne media skwapliwie zajmowały jak to było dawniej – „jedyne słuszne stanowiska”. Nie brano pod uwagę cierpienia bliskich, którzy chcieli poznać prawdę. Mieli przecież do tego pełne prawo. Sami powołując się ciągle na katastrofę smoleńską, zarzucali rodzinom i znajomym, czy współpracownikom, że nadużywają pamięci o tragedii. Zabroniono składania kwiatów przed rezydencją prezydencką. Nie uszanowano krzyża. Bezczeszczono Go na oczach policjantów i służb miejskich. Krzyż i kwiaty rzekomo oszpecały piękno Krakowskiego Przedmieścia. Czy możemy o tym zapomnieć?"
Msza św. w Archikatedrze Warszawskiej
Po nabożeństwie z placu Zamkowego wyruszył Marsz Pamięci. Na czele niesiono ogromną biało-czerwoną flagę, za nią znajdował się transparent: Smoleńsk - pamiętamy.
Przed Pałacem Prezydenckim do zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu rodaków przemówił premier Jarosław Kaczyński. Podziękował Antoniemu Macierewiczowi oraz naukowcom i członkom parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej za determinację i odwagę, a także klubom Gazety Polskiej oraz mediom: Gazecie Polskiej, Radiu Maryja, Telewizji Trwam oraz przedstawicielom Ruchu imienia Lecha Kaczyńskiego. Podziękowania złożył również organizatorom comiesięcznych uroczystości.
Podkreślił w swoim wystąpieniu:
To co stało się w Smoleńsku, przed Smoleńskiem, po Smoleńsku to jest sprawa polskiej godności, polskiego narodu i każdy musi to przyznać w ostatecznym rachunku, że to jest sprawa polskiej niepodległości Żaden godny naród, zasługujący na miano państwa niepodległego, suwerennego - nie może pozwolić się tak traktować, jak była i jest traktowana Polska w tej sprawie. To jest sprawa naszej godności, naszej pozycji na międzynarodowej arenie, to jest sprawa naszej przyszłości – tak obecnych jak i przyszłych pokoleń Polski. To sprawa przyszłości naszej wspólnoty. Przybywając tu dzisiaj państwo zabiegają i walczą o naszą przyszłość. (..) Polacy muszą umieć liczyć na Polaków, bo dopiero wtedy gdy będziemy i moralnie i materialnie silni będziemy mogli liczyć na innych. Takie są prawa światowej polityki i my ich nie uchylimy. Musimy o tym pamiętać każdego dnia.
Ewa Błasik, wdowa po dowódcy Sił Powietrznych, podkreśliła:
"W każdym państwie lotnicy są elitą Sił Zbrojnych i dumą narodu. Są także wzorem dla młodego pokolenia. Mam przed oczami obraz naszego podwójnego mistrza olimpijskiego i bohatera Kamila Stocha, który poleciał i zwyciężył w doskonałym stylu ze znakiem polskiego lotnictwa: biało-czerwoną szachownicą na swoim kasku, a później wspominał we wzruszających słowach sławę polskich lotników. Zadaję sobie pytanie, gdzie przez ostatnie cztery lata byli i gdzie są aktualni „funkcjonariusze” państwa polskiego, gdzie są depozytariusze prawdy o tragedii smoleńskiej? (..) Mam wrażenie, że ktoś z samej góry polskich władz daje przyzwolenie na szerzenie inspirowanego zza granicy kłamstwa. Gdzie jest konstytucyjny Zwierzchnik Sił Zbrojnych? Wbrew składanym wielokrotnie deklaracjom i zapewnieniom, nie zdał egzaminu, kiedy zapadło złowrogie milczenie wobec bezprecedensowej kampanii zniesławienia Polski, dobrego imienia Prezydenta oraz Dowódcy Sił Powietrznych. (..) Mój najgłębszy szacunek budzi postawa tysięcy aktywnych i milionów przyzwoitych Polaków w kraju i na całym świecie, którzy nie poddali się inspirowanej przez wrogów Polski propagandzie. Tak wielu naszych rodaków, zaniepokojonych kondycją Rzeczypospolitej, odważnie włączyło się do nierównej walki o szacunek dla śp. Prezydenta i dobrą pamięć o generale Andrzeju Błasiku i polskich pilotach. Za postawę pełną szlachetności i przywiązania do Polski, na przekór pogardzie i interesownej służalczości, składam dzisiaj Polakom najserdeczniejsze podziękowanie".
Apel klubów Gazety Polskiej odczytała organizatorka marszu pamięci Anita Czerwińska, szefowa warszawskiego klubu "GP".
Jesteśmy tu od czterech lat. Upominamy się o godność dla ofiar tragedii smoleńskiej i prawdę dla Polski. Przychodzimy by wszystkim bliskim ofiar nieść wsparcie i modlitwę. Od czterech lat jesteśmy w tych wysiłkach spotwarzani i obrażani, spotykamy się z szyderstwem, drwiną rządzących i służących im dziennikarzy i publicystów. Ta przemoc medialna jest jednak bezsilna. Po tych czterech latach widać to jasno. Udaje się nam bronić, udaje nam się dobitnie i głośno żądać prawdy, dzięki determinacji tych tysięcy ludzi, którzy są tu i w wielu polskich miastach co miesiąc każdego 10-go i dzięki tym wszystkim ludziom dobrej woli, wolnych Polaków, którzy są tu dzisiaj. Dzięki pracom niezależnych ekspertów, dzięki strefie wolnego słowa i niezależnym dziennikarzom i twórcom. Ale chyba przede wszystkim udaje nam się skutecznie dopominać o godność, prawdę i solidarność, bo robimy to w imię pamięci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jego testament, program polityczny, przesłanie jest niepodważalną wartością – i jest podstawą do budowania nowoczesnej, wolnej, sprawiedliwej i naprawdę demokratycznej Polski. A ci wszyscy, którzy działali przeciwko, używając haniebnych i nikczemnych środków, podobnie jak wszystko co działo się od momentu podjęcia gry z Putinem przeciw polskiemu prezydentowi i zgody na rozdzielenie wizyt w Katyniu będą, już są zapamiętane przez historię. Spisane będą czyny i rozmowy. Pomyślcie tylko, jak dramatycznie zapisują się w podręcznikach historii ich postacie. Przecież te nazwiska będą kojarzyć się przyszłym Polakom ze wstydem, upokorzeniem, kompromitującym zaniechaniem, a może nawet zdradą. Także dla nich, dla przyszłych pokoleń Polaków jesteśmy tu na Krakowskim Przedmieściu, żeby nie musieli się wstydzić, że wszyscy wobec tego co zdarzyło się Polsce w tych latach, byli obojętni, że wszyscy byli od niej odwróceni. My jesteśmy dla niej. I będziemy. Do zwycięstwa. Prawdy i sprawiedliwości.
Na zakończenie uroczystości wieczornych głos zabrał ks. Stanisław Małkowski, który powiedział: "Módlmy się o to, żeby z tych śmierci, pierwszego i drugiego Katynia, wyrosło dobro, tak jak z krzyża zmartwychwstania. Może to być dobro obudzenia polskich sumień, polskiej woli, aby żyć". Ks. Małkowski, jak co miesiąc, odmówił także modlitwę do św. Michała Archanioła.
Marsz Pamięci i wszystkie wystąpienia
Relacja: Margotte i Bernard
Opublikowano: Blogpress, ndz., 13/04/2014 - 14:55