niedziela, 3 listopada 2013

Mec. Maria Szonert-Binienda "Katyń-Smoleńsk i co dalej?"

P1460209m

Gościem Warszawskiego Klubu Gazety Polskiej, Salonu Tradycji Polskiej i Klubu Ronina była pani mecenas Maria Szonert-Binienda. Tematem spotkania była prezentacja „Katyń, Smoleńsk i co dalej?”.

P1460209m
Gościem Warszawskiego Klubu Gazety Polskiej, Salonu Tradycji Polskiej i Klubu Ronina była pani mecenas Maria Szonert-Binienda. Tematem spotkania była prezentacja „Katyń, Smoleńsk i co dalej?”. Prezentacja składała się z trzech części – w pierwszej przedstawione zostały cztery katastrofy lotnicze, w których zginęli przywódcy państw, a które nie mogły być skutecznie zbadane ze względu na napięcia polityczne jakie miały wówczas miejsce. Druga część była poświęcona tragedii smoleńskiej i stanowi podsumowanie wydarzeń przed katastrofą i sposobu prowadzenia śledztwa. Na końcu pokazana została analogia miedzy sowiecką propagandą po ujawnieniu zbrodni katyńskiej a działaniami propagandowymi po katastrofie smoleńskiej. Przedstawiona prezentacja Marii Szonert-Biniendy będzie elementem drugiej konferencji smoleńskiej, która odbędzie się w dniach 21-22 października w Warszawie.

„Pierwsza część jest analizą porównawczą badania katastrof lotniczych w których zginęły bądź głowy państwa, bądź Sekretarz Generalny Narodów Zjednoczonych – katastrof lotniczych w których zginęli istotni przywódcy czy to państw, czy organizacji międzynarodowych. Bardzo szczegółowo i dokładnie przeanalizowałam cztery takie katastrofy, wybrałam je przypadkowo. Celem mojej analizy tych przypadków było skoncentrowanie się na analizie proceduralnej, czyli jak od strony proceduralnej, bądź od strony prawnej te ważne i bardzo historycznie istotne katastrofy były badane.”

„Absolutnie nie znałam tych przypadków i nie wiedziałam, jakie wnioski końcowe w tych przypadkach zostały postawione. Wyczytałam, że zginęła głowa państwa i zaczęłam badać. Jest ciekawe, że na końcu tego procesu okazało się, że wszystkie te katastrofy są zbieżne...”

Katastrofy którymi zajęła się Maria Szonert-Binienda to: śmierć Sekretarza Generalnego ONZ w 1961 roku, śmierć prezydenta Mozambiku w 1986 roku, śmierć prezydenta Pakistanu w 1988 roku i śmierć prezydenta Rwandy w 1994 roku. Wszystkie te katastrofy miały miejsce w warunkach pokojowych.

P1460219m

„Wszystkie te katastrofy miały miejsce w bardzo napiętym układzie politycznym. I kontekst polityczny jest krytyczny dla zrozumienia tych katastrof.”

Katastrofa w której zginął Sekretarz Generalny ONZ miała miejsce na terenie Rodezji w czasach konfliktów zbrojnych w Afryce. Rodezja jako kraj miejsca katastrofy prowadziła śledztwo i stwierdziła, że był to błąd pilotów. ONZ nie była w stanie stwierdzić, jakie były przyczyny katastrofy. W roku 2011 została opublikowana książka Susan Wiliams, która dotarła do dotychczas utajnionych materiałów rządu Rodezji, z których wynika, że śledztwo było zakłamane, a prawdziwe przyczyny katastrofy mogły być inne – być może nawet z dobijaniem ofiar włącznie. Po publikacji pracy Susan Williams powołano międzynarodową komisję Sedleya do zbadania i oceny ujawnionych dowodów, która stwierdziła, że „samolot Sekretarza Generalnego ONZ był poddany pewnej formie ataku lub zagrożenia, kiedy podchodził do lądowania i był zmuszony do zniżenia przez wrogie działania.” Prawdopodobnie śledztwo ONZ w tej sprawie zostanie wznowione.

Drugą katastrofą omawianą przez Marię Szonert-Bniendę była śmierć prezydenta Mozambiku (Samora Machelem) na terenie RPA. Działo się to w czasie, gdy w RPA panował apartheid, a między Mozambikiem i RPA istniał stan napięcia. Samolot prezydenta Mozambiku znalazł się nad terytorium nieprzyjaznej RPA, gdzie się rozbił. Był to Tupolew 134 pilotowany przez sowieckich pilotów. Komisja powołana przez RPA stwierdziła, że był to błąd pilota. Posługiwano się załącznikiem trzynastym do Konwencji Chicagowskiej. ZSRS i Mozambik zgłosiły zdanie odrębne: „Ponieważ katastrofa dotyczy głowy państwa prawdopodobieństwo sabotażu jest zwiększone. Brak analizy zakłócenia systemu nawigacyjnego jest zasadniczą wadą raportu końcowego RPA.” Obecnie śledztwo w tej sprawie ma zostać wznowione.

Kolejną omawianą katastrofą była śmierć prezydenta Pakistanu Zia ul-Haqa, który wspierał USA w działaniach w Afganistanie. W katastrofie zginął również ambasador USA i szef amerykańskiej misji wojskowej. Katastrofa miała miejsce kilka minut po starcie samolotu.

„Komisja Pakistanu wykluczyła błąd pilota, usterkę techniczną oraz użycie bomby. Stwierdziła, że był to wyrafinowany zamach terrorystyczny przy użyciu niskoenergetycznych materiałów wybuchowych. Amerykanie stwierdzili, że była to usterka techniczna podobna do tej, jaka wcześniej się zdarzyła amerykańskim pilotom, którzy jednak potrafili sobie poradzić z tym problemem. W 2008 roku the Times podał, że nowe dowody wskazują na akcję sabotażową.”

Czwartym analizowanym wypadkiem śmierci głowy państwa był zamach na prezydenta Rwandy w przeddzień podpisania ugody z mniejszością Tutsi, co doprowadziło do największego ludobójstwa od czasów II Wojny Światowej.

„Prezydent Rwandy reprezentujący rząd Hutu został zamordowany w przeddzień podpisania ugody dopuszczającej do władzy przedstawicieli Tutsi. Poufne śledztwo ONZ przeprowadzone przez specjalistów wywiadu krajów zachodnich wskazało, że siły rządowe Rwandy, w tym Straż Prezydencka, stały za zamachem na prezydenta Rwandy. Rwanda powołała własną komisje badawczą ds. wyjaśnienia przyczyn śmierci Prezydenta Rwandy dopiero w kwietniu 2007 roku. Komisja Rwandy wydała raport dopiero w 2010 roku. Potwierdziła w nim wnioski śledztwa ONZ.”

Mec. Maria Szonert-Binienda podsumowała te cztery przypadki:
„Gdy katastrofa dotyczy śmierci głowy państwa podejrzenie sabotażu jest zwiększone. (Oświadczenie ZSSR z 1987 r.). Wszystkie opisane katastrofy: okazały się zamachami, miały miejsce w kontekście bezwzględnej walki politycznej i były poprzedzane wcześniejszymi próbami zamachu.”

W czasie badania tych katastrof miało miejsce: „ostentacyjne zacieranie śladów, a pomijanie istotnych dowodów było nagminne. Zamachu dokonywano bądź bezpośrednio, bądź przez stworzenie odpowiednich zagrożeń dla lotu samolotu. Walka polityczna uniemożliwiała przeprowadzenie rzetelnego śledztwa w normalnym trybie zaraz po katastrofie. Dlatego też dochodzenia w tych sprawach są wznawiane po wielu latach.”

P1460225m

Drugą część spotkania Maria Szonert-Binienda poświęciła pokazaniu katastrofy smoleńskiej w kontekście katastrof głów państwa.

„Jak na tle doświadczenia międzynarodowego prezentuje się katastrofa smoleńska? Kontekst historyczny jest w każdym z tych przypadków kluczowy, my jeszcze nie ogarnęliśmy dokładnie naszego kontekstu historycznego. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że my go w ogóle jeszcze nie rozumiemy. Pojawiają się artykuły i notatki od sceptyków po drugiej stronie, że nie było żadnej motywacji do zamachu w tej sytuacji, że w ogóle nie ma o czym mówić. Nasza wiedza, zrozumienie i poradzenie sobie z tym problemem motywacji na dzień dzisiejszy raczkuje.”

Mec. Szonert-Binienda przedstawiła kilka wydarzeń i cytatów z lat 2009-2010 przed katastrofa smoleńską. Są to wypowiedzi ministra Sergieja Szojgu, apel przywódców Europy Środkowej do prezydenta Obamy, spotkanie Donalda Tuska z Władimirem Putinem, atak na serwery polskich instytucji państwowych w tym tuż przed katastrofą, czy wreszcie rozdzielenie wizyt i ostrzeżenie 10. kwietnia przed zamachem terrorystycznym (szczegóły w załączonej prezentacji).

Po katastrofie miała miejsce natychmiastowa reakcja i zrzucanie winy na pilotów. Mec. Szonert-Binienda powołała się na wypowiedzi akredytowanego Edmunda Klicha, który „kilkakrotnie potwierdził w swoich wypowiedziach, że polskim władzom zależało, żeby nie obarczać winą za katastrofę Rosji cytat: „Pewnym osobom zależało aby ukierunkować badania katastrofy w stronę winy pilotów”. Ci którzy się przeciwstawiali, jak pan Mirosław Milanowski zostali błyskawicznie zwolnieni.”

Zdaniem mec. Szonert-Biniendy śledztwo było pozorowane. Udział osób trzecich i możliwe usterki techniczne samolotu zostały wykluczone na samym jego początku. Przypomniała też o awarii w czasie powrotu samolotu z Haitii, „gdzie wysiadł system sterowania i wspomagania a pilot Arkadiusz Protasiuk, w tym samym składzie załogi, przyprowadził samolot z Haitii z trzema międzylądowaniami na ręcznym sterowaniu w nocy przez Atlantyk, w styczniu 2010. Wspaniała załoga, świetnie zgrana. [...] Ten wypadek nie jest w ogóle wspomniany w raportach MAK-u i Millera.”

Przypomniany też został proces ogłaszania raportów – najpierw projekt raportu MAK, następnie polskie uwagi do raportu zgłoszone 19 grudnia 2010 roku, w których zakwestionowane zostały podane przez MAK przyczyny katastrofy, wytknięto zaniechania i błędy Rosjan, oraz skrytykowano sposób współpracy („spośród 222 polskich wniosków o informację i pomoc prawną MAK odpowiedział na 34 wnioski, częściowo odpowiedział na 19 wniosków, nie udzielił odpowiedzi na 169 wniosków”). „W swych uwagach strona polska wnioskowała o ponowne sformułowanie przyczyn i okoliczności wypadku samolotu Tu-154M w Smoleńsku.”

„12 stycznia 2011 roku MAK ogłasza Raport Końcowy, ignorując polskie uwagi oraz zastrzeżenia do wniosków końcowych. a 29 lipca 2011 roku komisja J. Millera, bez dostępu do dowodów i bez wyjaśnień MAK, wydaje raport, w którym ignoruje swoje własne Uwagi do Raportu Końcowego MAK i akceptuje rosyjską tezę błędu pilota. Polska pada na kolana.”

Mec. Maria Szonert –Binienda przypomniała również główne tezy raportu MAK, w tym ewidentne kłamstwa i manipulacje wypełniające „pole do swobodnej interpretacji”, o czym wprost mówił Igor Mintusow, konsultant MAK ds. politycznego marketingu. Przypomniała też doświadczenie i osiągnięcia kapitana Arkadiusza Protasiuka, pilota klasy mistrzowskiej, pilota doświadczalnego, instruktora Tu-154M, który posiadał najwyższy nalot godzinowy w pułku na tym typie samolotu, znał biegle rosyjski, ukończył 3 fakultety na uczelniach wojskowych i cywilnych.

Trzecia część wystąpienia pani mec. Szonert-Biniendy to zestawienie działań Sowietów po ujawnieniu zbrodni katyńskiej i działania Rosji po katastrofie smoleńskiej: „Szablon Katyński a Smoleńsk”

„Chciałam zwrócić uwagę na oczywiste analogie między zbrodnią katyńską a katastrofa smoleńską.” - podkreśliła.

Zuchwała Zbrodnia Systemowa;
Natychmiastowa międzynarodowa akcja propagandowa kryjąca zbrodniarzy;
Najpierw służby specjalne preparują dowody na miejscu zbrodni a dopiero potem dopuszczają swoich ekspertów;
Bezwzględne działania niszczenia dowodów i zacierania śladów;
Likwidowanie światków, zastraszanie rodzin, prześladowania niezależnych dziennikarzy i naukowców;
Szczelna polityczna i medialna cenzura prawdy w interesie obcego mocarstwa;
Raport Burdenki ~ Raport MAK;
Nagradzanie osób zasłużonych w akcji;
Arogancka Bezkarność.

Została też przytoczona instrukcja ministra sprawiedliwości Henryka Świątkowskiego z 1951 roku – członka stalinowskiego rządu PRL „jak prześladować, jak wykańczać i jak eliminować naukowców, którzy dociekają prawdy o zbrodni katyńskiej. Jako żona prof. Biniendy mogę powiedzieć, że ta instrukcja w dzisiejszym, współczesnym wymiarze została dobrze dopracowana i rozwinięta i w tej chwili to odczuwamy na własnej skórze, i my i wszyscy naukowcy w Polsce.”

„Prof. Binienda, który jest przedmiotem wściekłego ataku w tej chwili, zarówno mediów jak i prokuratury, jak i zespołu pana Laska został poinformowany, że został laureatem bardzo ważnej zawodowo nagrody w Stanach Zjednoczonych. Nie mamy jeszcze oficjalnego pisma w tej sprawie, ale myślę, że w najbliższym czasie będzie ta informacja tutaj w Polsce udostępniona. Cieszę się bardzo, bo to będzie jedna z najważniejszych jego nagród profesjonalnych i zawodowych. Jest nam dzisiaj ona bardzo potrzebna.”

Następnie mec. Maria Szonert-Binienda odpowiadała na pytania publiczności. Szczegóły w filmie.
Dziękujemy pani Marii Szonert-Biniendzie za udostępnienie prezentacji.





Relacja: Bernard




P1460221m

P1460214m

P1460211m

P1460247m

P1460231m

P1460237m

P1460204m

P1460229m

Więcej zdjęć:
http://www.flickr.com/photos/95866624@N03/sets/72157636753971704/

Opublikowano:
Blogpress, ndz., 20/10/2013 - 14:49