niedziela, 3 listopada 2013

"Pamięć jest dziś przedmiotem szczególnej wojny" - Dyskusja o książce Jana Polkowskiego "Ślady krwi"

"To powieść o odzyskiwaniu tożsamości" - mówił Bronisław Wildstein w czasie spotkania z Janem Polkowskim - autorem książki "Ślady krwi", która jest debiutem powieściowym znanego poety, jednego z najważniejszych twórców lat. 80. - "Pisana pod prąd temu, co się nam w literaturze serwuje".
IMG_7748m

Niedawno ukazał się debiut powieściowy Jana Polkowskiego - jednego z najważniejszych twórców lat 80., laureata nagrody imienia Kościelskich (1983) i Andrzeja Kijowskiego (2010) za twórczość poetycką.

Jan Polkowski debiutował w 1978 roku w podziemnym kwartalniku „Zapis”. W II obiegu ukazały się tomy jego wierszy: "To nie jest poezja" (1980), "Oddychaj głęboko" (1981), "Ogień. Z notatek 1982-83" (1983), "Drzewa" (1987). Był m.in. uczestnikiem akcji protestacyjnej w sprawie RES-ów („druków zakazanych” w bibliotekach). W czasie stanu wojennego internowany, później zajął się działalnością wydawniczą. Po 1989 roku udzielał się politycznie - m.in. w 1992 był podsekretarzem stanu w URM, rzecznikiem prasowym rządu Jana Olszewskiego. W niepodległej Polsce opublikował "Elegie z Tymowskich Gór" ( 2008), "Cantus" (2009), "Cień" (2010) i "Głosy" (2012). Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2008).

"Ślady krwi" to niemal sensacyjnie rozwijająca się opowieść o czterech pokoleniach rodziny. To niezwykła próba rozmowy z Polakami o ich współczesnej kondycji za pomocą sięgnięcia po ważne składniki narodowej tożsamości – zmagania z niemieckim i rosyjskim totalitaryzmem, doświadczenie absurdalnej rzeczywistości PRL, walka o niepodległość, dramat kolaboracji, pamięć Kresów, dylematy wiary w Boga, ale i bogata tradycja kulturowa – jak choćby opisy Wołynia odsyłające do Pana Tadeusza – to wszystko składa się na wielką, polifonicznie opowiedzianą przygodę polskiego losu. Mimo pesymizmu i wiernego obcowania z polską klęską autor daleki jest od stereotypowego rozmiłowywania się w martyrologii. Pozostaje ironicznym i niezależnym obserwatorem.

IMG_7741m

Spotkanie w klubie Ronina z autorem książki "Ślady Krwi" Janem Polkowskim prowadził Bronisław Wildstein.

"To jest zadziwiające, że tak późny debiut powieściowy poety jest tak niezwykle dojrzały. To epicka powieść" - powiedział Bronisław Wildstein rozpoczynając spotkanie z Janem Polkowskim. - "Bohater Henryk Harsynowicz jest działaczem Solidarności, który trafił na wymuszoną emigrację po internowaniu. Ta emigracja jest dla niego odcięciem się od życiodajnej ziemi, skazuje go na specyficzną wegetację".

Bohater wezwany po śmierci ojca - b. oficera służb specjalnych, a w nowej Polsce znaczącego biznesmena, jedzie do Polski jako spadkobierca wielkiej fortuny.

"Powrót do Polski jest odkrywaniem dla niego samego jego tożsamości. Jest to powieść pisana pod prąd temu, co się nam w literaturze serwuje."- mówił Wildstein - Odsłania nam się Polska w kolejnych warstwach. Na początku poznajemy Polskę, w której rządzą specyficzne układy wyrastające z przeszłości, ale potem wraz z rozpoznawaniem przeszłości przez bohatera rozpoznajemy dużo głębsze uwarunkowania historii bohatera i naszej historii. Opowieść o odnajdywaniu wiedzy o swojej rodzinie przez bohatera jest jednocześnie opowieścią o odnajdywaniu wiedzy o naszej tożsamości."

P1450626m

Jak zaznaczył, poszukiwania bohatera prowadzą czytelnika do II wojny światowej i czasów wcześniejszych, sięgają do kresów Polski i masakr na Wołyniu, problemów polsko-niemieckich oraz polsko-rosyjskich, ale równocześnie odnoszą się do polskiej tradycji literackiej, w tym "Pana Tadeusza" czy Gombrowicza.

"Mam przekonanie, że polska historia jest albo źle opowiadana albo fałszowana albo przemilczana. - powiedział autor książki "Ślady krwi". - Czasy PRL-u są czasami nieprzemyślanymi, nieuporządkowanymi w naszych umysłach. Mam w pamięci życie moich rodziców, które w większości przypadło na ten szary, mętny, obrzydliwy okres. Czułem w sobie moralne zobowiązanie, żeby opowiedzieć historię tych czasów, myśląc o ich życiu. W jakiejś części to ich życie było zmarnowane przez tę szarą sowiecką okupację."

Bronisław Wildstein stwierdził, odnosząc się do bohatera książki, ale nie tylko: "Człowiek oderwany od swojej historii, swojej tożsamości staje się bytem niepełnym.

"Mam takie przeświadczenie, że człowiek się składa z wody, z języka i z pamięci, bo bez pamięci człowiek nie jest sobą". - podkreślił autor "Śladów krwi" - "Porusza się po świecie i widzi z niego tyle, ile widzi ślepiec. (..) Pamięć jest dziś przedmiotem szczególnej wojny, nie tylko w Polsce. Przypominamy sobie słynny spór czy Europa ma chrześcijańskie korzenie, tak jakby to była kwestia opinii, a nie faktów. (...) Istnieje niebezpieczeństwo, że narody zostaną przekształcone w bezwolny motłoch. (...) Żyjemy w cywilizacji przyjemności. Życie, które niesie ze sobą cierpienie, refleksję jest życiem niepotrzebnym. Jest to absurdalne, nie da się pozbawić życia cierpienia i nie da się żyć wyłącznie dla przyjemności, bo wtedy człowiek przestaje myśleć, przestaje być człowiekiem wspólnoty".

Odnosząc się do usunięcia z listy lektur takich pisarzy, jak Henryk Sienkiewicz czy Adam Mickiewicz z "Panem Tadeuszem", Jan Polkowski powiedział, że jest to "próba chemicznej operacji mającej doprowadzić do amnezji".
I zaznaczył: "Jeśli zaniknie kod kulturowy, eliminacja tradycji do tego prowadzi, to wszyscy będziemy wydmuszkami".

Bronisław Wildstein zachęcając od lektury książki powiedział: "To jest kryminał. Tu są tajemnice. Żyjemy w świecie służb specjalnych, wyrastającym z komunistycznych powiązań, który się transformuje. Wszystko jest osadzone w czasie, w w historii. To nie jest tak, że urodziliśmy się w 1989 roku, poczęci na "Okrągłym Stole". Urodziliśmy się wcześniej, dziedziczymy naszą historię i kulturę".

"Czy da się opowiedzieć jakąś historię o polskiej rodzinie nie wspominając o Niemcach, Żydach, Rosjanach, okupacji sowieckiej i okupacji niemieckiej, komunizmie? - pytał retorycznie autor "Śladów krwi".- Nie da się. Wszystko jedno jaka to jest rodzina i z jakich stron pochodzi. Nie są to więc nadzwyczajne okoliczności, jakie ja wymyśliłem, żeby była ciekawa opowieść, tylko to są najbardziej elementarne składniki naszego pogmatwanego życia. Zsyłki na Sybir, oflagi niemieckie, więzienia stalinowskie, kolaboracja z SB, wstępowanie do komunistycznej partii założonej przez Moskwę - to wszystko nasz chleb powszedni. Emigracja - Polacy mają największą diasporę ze wszystkich narodów, większą od Chińczyków, bo nas jest 20 mln za granicą. Czyli zjawisko emigracji w sensie kulturowym, duchowym, emocjonalnym jest czymś przynależnym do naszego losu."

W czasie dyskusji z uczestnikami spotkania Jan Polkowski powiedział: "Polska została w sposób planowy pozbawiona elit w latach 40. W moim przekonaniu polskie elity dopiero teraz zaczynają się odradzać. Dopiero nasze dzieci odbudują polską elitę na tyle silną, że będzie w stanie jakościowo zmienić obraz tego narodu, jego potencjał".

Więcej (m.in. o Polakach na emigracji, elitach, publicystyce politycznej Zychowicza, pedagogice wstydu i nachalnym optymizmie) na filmie:




IMG_7745m

IMG_7754m

IMG_7763m

IMG_7818m

P1450634m

P1450638m

IMG_7809m

IMG_7835m

Relacja: Margotte i Bernard

Więcej zdjęć:
http://www.flickr.com/photos/55306383@N03/sets/72157635485927846/

Książka do nabycia w księgarni Multibook


Opublikowano:
Blogpress, sob., 14/09/2013 - 17:00